Przemilczenia i zachwyty – Marcin Prymas o IFFR 2025

Jak co roku, po świątecznej przerwie festiwal w Rotterdamie uroczyście rozpoczął nowe rozdanie światowego kina, tym razem sygnowane cyferkami dwa i pięć. Największy port w Europie na niemal dwa tygodnie stał się przystanią dla debiutów, eksperymentów i bezkompromisowych głosów z całego świata. Zapraszamy do krótkiego podsumowania festiwalu oczami Marcina Prymasa. Znakomite teksty poświęcone moim zachwytom … Dowiedz się więcej

Uśmiech mojej limuzyny – recenzja filmu „An Errand” – Rotterdam 2025

W trakcie tegorocznego festiwalu w Rotterdamie światem masowej turystyki wstrząsnęła informacja o wprowadzeniu w Luwrze dodatkowej opłaty za oglądanie Mony Lizy. Kto miał okazję zwiedzać paryskie muzeum, wie, że procedury doświadczania akurat tego obrazu renesansowego mistrza uniemożliwiają zachwyt – las smartfonów, ścisk i hałas, a na dodatek szyba, w której widać przede wszystkim odbite światło … Dowiedz się więcej

Przechodnie półcienie – recenzja filmu „Ariel” – Rotterdam 2025

Małe dzieci bawią się plastikowymi żołnierzykami, szmacianymi lalkami i dinozaurami z herbatników. Dorośli, których wyobraźnia nie składa broni w starciu z armią społecznych konwenansów i wciąż potrafi dostrzec ostrza w birnamskich gałązkach, nadal psocą, włączając postaci z tragedii Szekspira do inwentarza marionetek. Szwungiem tego rodzaju popisał się właśnie Lois Patiño, którego najnowszy film został premierowo … Dowiedz się więcej

Pocztówka z płonącego miasta – queerowe podsumowanie IFFR 2024

Tygrys z loga tegorocznej edycji MFF w Rotterdamie odbijał się na budynkach neonowymi kolorami. Jaskrawe odcienie odpowiadały różnorodności tożsamości, doświadczeń i pochodzenia osób twórczych, z których historiami można było się zapoznać w salach kinowych. Na najważniejszym niderlandzkim festiwalu filmowym co roku przybywa coraz więcej queerowych głosów z najdalszych zakątków świata, chętnych do ujęcia w słowa … Dowiedz się więcej

Efekt Toyoty – recenzja filmu „The Paragon” – Rotterdam 2024

W ostatnich latach kino zapadło na multiwersozę. Choroba ta stanowiąca hollywoodzki odpowiednik COVID-19 dopadła m.in. Oscary, które postanowiły z jakiegoś powodu pokłonić się aktorskiej wersji To nie wypanda, blockbustery w postaci wszelkich Spider-Manów, Doktorów Strangów, czy w końcu telewizję, (Dark). Nic dziwnego, że temat równoległych uniwersów dotarł także do kina niezależnego, a ciekawą zabawę tym … Dowiedz się więcej

Najwspanialsze rzeźby świata – recenzja filmu „The Night Visitors” – Rotterdam 2024

„Jesteście wierszem idioty odbitym na powielaczu” – pisał Jacek Kaczmarski w utworze Autoportret Witkacego. W tym pastiszu twórczości i osoby autora Szewców „bard Solidarności” przelewa frustrację na siebie samego, wybierającego emigrację od powrotu do poststanowojennej ojczyzny, na akt oskarżenia wobec całej biernej ludzkiej tłuszczy. Nowojorski akademik, artysta i reżyser Michael Gitlin na początku swojego pokazywanego … Dowiedz się więcej

Ostatni dzwonek – recenzja filmu „Wytłumaczenie wszystkiego”- Rotterdam 2024

Magyarázat mindenre_

Podczas spotkania z twórcami jednego z prezentowanych w Rotterdamie esejów z widowni padło dość naiwne pytanie o receptę twórcy na pokojowe rozwiązanie światowych konfliktów, które aktualnie okupują kolektywne sumienie Zachodu. Jeśli szukać odpowiedzi w nowym filmie Gábora Reisza – wszak tytuł (pol. wyjaśnienie wszystkiego) do tego zaprasza – zawarłaby się prawdopodobnie w poetyckim aforyzmie o … Dowiedz się więcej

Dr Sid wśród Daleków – recenzja filmu „Head South” – Rotterdam 2024

Jonathan Ogilvie jest niemal całkiem anonimowy w naszym kraju. Jego nieliczna twórczość – ledwie cztery pełne metraże i garść szortów – wyrobiła mu jednak nazwisko rozpoznawalne na czołowych światowych imprezach, czego dowodem jest selekcja najnowszej produkcji Nowozelandczyka jako filmu otwarcia tegorocznej edycji MFF w Rotterdamie. Czy para-autobiograficzne Head South zdoła przełamać „polską barierę”, przy której … Dowiedz się więcej