Tysiąc i pierwszy irański film festiwalowy – recenzja filmu „1001 Frames” – Berlinale 2025

Kino irańskie opatentowało mistrzowskie połączenie dokumentu z fabułą – wystarczy wspomnieć twórców, takich jak Abbas Kiarostami, Mohsen Makhmalbaf czy Jafar Panahi. Ten zabieg wydaje się nie tylko artystycznym wyborem, ale też praktycznym rozwiązaniem w kraju, gdzie cenzura i ograniczenia budżetowe utrudniają realizację filmów fabularnych. Forma dokumentalna umożliwia większą elastyczność, a reżyser, często angażując się w … Dowiedz się więcej

Lepki brokat – recenzja filmu „Kukangi nie płaczą” – Berlinale 2024

Nagłówek Wietnam

Nie chyba większej nagrody dla festiwalu filmowego, niż gdy młody twórca, w którego pierwsze projekty inwestowano od lat, zaprezentuje nań swój debiutancki pełny metraż. Jasne, system wspierania wschodzących talentów, finansowania ich prac czy szukania wsparcia międzynarodowego, stał się aktualnie swego rodzaju modelem biznesowym największych imprez branżowych, ale wciąż tego rodzaju ścieżki nie zawsze mają szczęśliwe … Dowiedz się więcej

Rodzina z małym św. Yanem – recenzja filmu „Krótka historia rodziny” – Berlinale 2024

Selekcjonerzy berlińskiego festiwalu rokrocznie wybierają film chińskiego pochodzenia, którego twórcy pochylają się nad niesławną polityką jednego dziecka, od dekad stanowiącą przyczynek do wielu kameralnych dramatów. Dotychczasowe portrety szły jednak często w artystyczną sztampę żółwiego tempa, rzekomej psychologicznej głębi konstruowanej za pomocą wyważonego milczenia oraz obserwacyjnego pazura, mającego dodać autentycznego sznytu opowiadaniom o małżeńskiej niedoli. Jianjie … Dowiedz się więcej