Traktat o łagodności – recenzja filmu „Las” – 21. Millennium Docs Against Gravity

Las, najnowszy film Lidii Dudy, w trakcie tegorocznej edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity będzie walczyć zarówno o Grand Prix, jak i nagrodę dla Najlepszego Filmu Polskiego. Obraz mający na koncie Srebrnego Aleksandra przywiezionego z MFF w Salonikach, miejscu światowej premiery, jest unikalną w swojej subtelności, unikającą ocen i politycznych podziałów metafizyczno-filozoficzną przypowieścią stawiającą pytania o naturę człowieka oraz jego powinność w obliczu zła.

Stylistyka Lasu różni się od poprzedniego filmu reżyserki, Pisklaków [NASZA RECENZJA], pokazywanego w trakcie 19. edycji największego w Polsce festiwalu filmów dokumentalnych. Wystudiowaną, monochromatyczną kliszę zastąpiły bardziej spontaniczne, obleczone kolorem kadry, ponownie autorstwa Zuzanny Zachary-Hassairi; swoją sensualnością pozwalające zatopić się bez reszty w intymnym charakterze leśnej spowiedzi. Wspólnym mianownikiem pozostaje wnikliwa, nieingerująca, pozbawiona głosu z offu czy komentarzy gadających głów obserwacja bohaterów. Zostajemy wrzuceni w środek opowieści – życie poza systemem przywodzące na myśl startujący także w konkursie głównym film Naturalna dzikość serca autorstwa norweskiej reżyserki Silje Evensmo Jacobsen. Portretowane w obydwu obrazach rodziny podejmują decyzję o egzystencji możliwie najbliżej natury i najdalej wszelkich dystraktorów negatywnie wpływających na świadome doświadczanie rzeczywistości. Mimo wielu stycznych tytuły te mają jednak diametralnie inny wydźwięk.   

Bohaterami Lasu są Asia i Marek oraz trójka ich dzieci: Marysia, Ignacy i Franek mieszkający w starym domu w Puszczy Białowieskiej, przy wschodniej granicy Polski. Czas płynie tu inaczej: pozwala dostrzec to, co dookoła, a dzięki temu także to, co w człowieku. Rodzice uczą pociechy bycia częścią natury – rozumienia, szacunku, troski, miłości. Króluje empiria i nieokiełznany śmiech z powodów całkowicie prozaicznych. Codzienność wypełniają leśne wędrówki i podpatrywanie dzikich zwierząt – czy to przez lornetkę, czy na nagraniach z fotopułapek, kontakt z cywilizacją zapewniają zaś wycieczki do paczkomatu celem uzupełnienia domowych zapasów. Bliskość, czułość, bycie razem, uczenie uważności są tu absolutnym fundamentem dla zdrowego komunikowania emocji.

Reżyserka patrzy na las jako na miejsce neutralne, wypełniające się znaczeniami dopiero wskutek określonych okoliczności. Ich natura jest zupełnie przypadkowa, często niemożliwa do przewidzenia. Dla znajdującej się w epicentrum opowieści rodziny puszcza jest oazą bezpieczeństwa, dającą optymalne warunki rozwoju dla dzieci. Zielonym królestwem uwodzącym bezmiarem skarbów, ale przede wszystkim ciszą i spokojem, porządkującymi myśli i uczucia. Ten sam krajobraz jest już czymś zupełnie innym dla ukrywających się tu uchodźców: rozpaczliwą walką o wolność i życie, pułapką bez wyjścia, grobem. Autorka filmu unika w tych rozważaniach grubych kresek. Nie wartościuje, nie dzieli, nie upolitycznia. Wymykając się publicystyce i dosłowności, dosięga epicentrum uchodźczego kryzysu. Przygląda się miejscu i zestawia je z czasem, tworząc subtelną opowieść o bezsilności wobec systemu i cierpienia oraz rozpaczliwych próbach zachowania człowieczeństwa w sytuacji granicznej.

Jest w obrazie Lidii Dudy jakiś ładunek kieślowskiej metafizyki: łagodności w przyglądaniu się człowiekowi, w zaglądaniu w jego źrenice, szukaniu tej iskry, która czyni nas ludźmi. Jest poczucie duchowej bliskości ze światem przedstawionym, zanurzenia w nim całym swoim twórczym jestestwem, zrozumienia emanującego autentycznością i szczerością. Dzięki pielęgnowaniu narracyjnej nieuchwytności, udało się stworzyć filozoficzny traktat, wolny od oceny i moralizowania, stawiający pytania i nie próbujący udzielać na siłę odpowiedzi. W osobliwym portrecie „obcego” reżyserka pozwala przejrzeć się nam samym i przypadkowości, która wyznaczyła nasze miejsce na ziemi. Pokora i mądrość wobec opisywanej obiektywem rzeczywistości uwodzą i zostawiają nas być może z najlepszym polskim dokumentem tego roku, zarówno językiem, jak i mnogością znaczeń przekraczającym gatunkowe ramy.

Agnieszka Pilacińska
Agnieszka Pilacińska

Las
Tytuł oryginalny:
Las

Rok: 2024

Kraj produkcji: Polska, Czechy

Reżyseria: Lidia Dud

Ocena: 4,5/5

4,5/5