Hej bystra woda – recenzja filmu „Ūdens garša” – Tallinn Black Nights 2022

Dziennikarskim banałem jest zrzucanie winy za wszelkie polityczne niepowodzenia na postępującą polaryzację społeczeństwa. Jak wiele prawdy nie kryłoby się w tym frazesie, debata nad obecnym stanem narodowego ducha – rozbitego na dwie frakcje bez żadnych wspólnych wartości – wydaje się często zwyczajnie jałowa. Remedium znalazł być może Matīss Kaža.

Łotewski reżyser całkiem dosłownie dokonuje scalenia antagonistycznych punktów widzenia, kreując abstrakcyjne czasoprzestrzenne kontinuum, w którego komediowym wirze ścierają się wyznawcy postsekularnych religii oraz ich medialni idole. Epidemiczna paranoja służy mu wyłącznie za tło wielopoziomowej wiwisekcji lokalnej wspólnoty, a żadna z tkanek nie uchodzi ostrej krawędzi jego socjologicznego skalpela.

Wyobraźcie sobie Godardowską Chinkę, ale z ignoranckimi liberalnymi dziennikarzami i antynaukowymi szarlatanami w miejsce zbuntowanej młodzieży wymachującej Czerwoną książeczką. Nakręcony jednym ujęciem w opuszczonym kilkupiętrowym hangarze, który siłą kinowej magii przeistacza się w ruchomy labirynt rozmaitych pomieszczeń, niczym budynek redakcji w Gorączce Serebrennikowa, łotewski Ūdens garša jest właśnie taką szaleńczą próbą zakotwiczenia (bez)myślowego fermentu i międzypokoleniowej burzy w imaginacyjnej przystani. Realności filmowego czasu Kaža przeciwstawia irracjonalność i porowatość miejsca akcji. Kamera bowiem płynie po korytarzach i cumuje przy pomieszczeniach fizycznie należących do wspólnej przestrzeni (plan zdjęciowy), ale geograficznie (plan miasta), temporalnie (pora dnia, miesiąca, roku), a nawet ontycznie (vide oniryczny fragment bakłażanowego gwałtu) odległych.

Fabularne centrum utworu, wokół którego unoszą się obyczajowe scenki, wyznacza marsz ku chwale ezoterycznej sekty „Domu Wody”, finansowanej przez szemranych działaczy zza wschodniej granicy i wciągającej w swe szeregi coraz więcej zagubionej młodzieży. Od rodzącej się gwiazdy Instagrama (Alise Danovska) po światowej klasy wirtuozów muzycznych (Gerds Laposka) – zmagających się na co dzień z nawiązaniem czułych relacji przyciąga szurska perspektywa duchowego wyzwolenia w kolektywnej głupocie, jakie kultowy guru (Vilis Daudzins) oferuje w plastikowych butelkach z kranówką o nadnaturalnych właściwościach. Toteż gdy ofiarą „zombifikacji” pada córka wziętej żurnalistki, matka (Iveta Pole) wnet rusza z misją ratunkową. Uzbrojona w dyktafon, kamerę i seksapil – najlepszy patent na religijnych inceli – szykuje sekciarzom wizerunkowy koszmar. Zapominając po drodze o właściwych relacjach z dzieckiem, wpada niestety w szał nienawiści wobec odrzucających „nieskazitelną” drogę Rozumu i Postępu.

Wybór takiej, a nie innej formy – realizacji całego filmu w jednym ujęciu – poniekąd odzwierciedla dwie istotne cechy obywatelskiego piekła zrodzonego z izolacji przeciwnych obozów. Po pierwsze, wkomponowanie rodzinnych mieszkań, biur oraz redakcji skonfliktowanych instytucji, a także miejsc intymnych schadzek bohaterów, w mury tego samego budynku oddaje problematykę alienacji – międzyludzkich kontaktów zepchniętych na margines troski przez ideologiczne zacietrzewienie. Po drugie, na poziomie metafilmowym, fizyczny wysiłek operatora Aleksandrsa Grebnevsa i reszty ekipy realizatorskiej (11 prób) symbolizuje powszechne zmęczenie, jakie towarzyszy członkom narodowej wspólnoty, śledzącym na Twitterze impas w debacie publicznej. 

Matīss Kaža udowadnia – podobnie jak Shahram Mokri w irańskim Jenayat-e bi deghat – że filmowy formalizm, żyłka do narracyjnego eksperymentowania, poczucie humoru oraz polityczny pazur mogą iść ze sobą w parze. I tak jak woda potrafi służyć za narzędzie manipulacji mesjanistycznego kabotyna, tak można ją przecież schłodzić i wylać z kubła na rozgrzane głowy awanturników. Należy mieć nadzieję, że za taki powiew świeżości Ūdens garša został uznany na łotewskim rynku.

Tomasz Poborca
Tomasz Poborca

Ūdens garša

Rok: 2022

Kraj produkcji: Łotwa

Reżyseria: Matīss Kaža

Występują: Vilis Daudzins, Iveta Pole, Andris Keiss i inni

Ocena: 3,5/5

3,5/5