Melancholia – recenzja filmu „Umrzesz, mając 20 lat” – AfryKamera

W ostatnich latach kino afrykańskie rozwija się w coraz większym tempie. Tamtejsi twórcy nie muszą już wyjeżdżać do Europy za marzeniami o karierze, również dzięki hojniejszym koprodukcyjnym budżetom z krajów Unii Europejskiej. Dobrym przykładem filmowej pustyni, która powoli zaczyna się zielenić, jest Sudan. Ubogie i pogrążone do niedawna w wojnie domowej państwo polscy kinomani mogli odkryć w ubiegłym roku za sprawą dokumentu Pogawędki o drzewach to zbrodnia. Już w grudniu widzowie w całej Polsce będą mogli zobaczyć sudańską fabułę – Umrzesz, mając 20 lat w ramach festiwalu Afrykamera. Czy to ukryta perła, na którą warto polować?

Zdecydowanie tak! Debiut reżyserski urodzonego i wykształconego w Dubaju Amjada Abu Alala to prawdopodobnie jeden z ciekawszych afrykańskich tytułów ostatnich kilkunastu miesięcy. Rzecz w pierwszych scenach przywodzi na myśl otwarcie wybitnych Snów wędrownych ptaków (NASZA RECENZJA) Ciro Guerry. Podobnie jak w kolumbijskiej produkcji znajdujemy się na pustyni, zewsząd otoczeni kolorowo ubranymi autochtonami wznoszącymi modły i pieśni. Audiencje przyjmuje tam szejk, namiestnik Allacha na tej ziemi. Młoda kobieta błaga go o błogosławieństwo dla niedawno urodzonego pierworodnego Muzamila. W trakcie uroczystości jeden ze wznoszących modły pada jednak na ziemię, w momencie dwudziestego powtórzenia wezwania do Allacha. Dla wszystkich zgromadzonych jest to jasny znak – dziecko jest obciążone klątwą i zgodnie z bożym proroctwem umrze w wieku 20 lat.

Czy warto się uczyć, jeśli i tak masz umrzeć? Jak sobie poradzić z ostracyzmem rówieśników wynikłym z posiadania jakże uroczego przezwiska „syn śmierci”? I gdzie ostatecznie szukać nadziei, jak nie w kinie? Bo to właśnie Xuza sprawi, że Muzamil postanowi wreszcie wziąć życie we własne ręce i nogi, a nie tylko czekać na wykonanie dawno wydanego wyroku. Reżyser Umrzesz, mając 20 lat decyduje się na podobny zabieg narracyjnych jak twórcy nagradzanych filmów z zachodniego wybrzeża kontynentu, takich jak kameruńskie Nie moje dziecko (Muna moto, reż. Jean-Pierre Dikongue-Pipa, 1975) czy senegalski Ojciec Nafi (Baamum Nafi, reż. Mamadou Dia, 2019), które swoją drogą także pokazywane jest na tegorocznej edycji Afrykamery. Mianowicie łączy on tropy zaczerpnięte żywcem z antycznych dramatów z kontekstem rywalizacji afrykańskiego konserwatywnego islamu z wbijającą się w niego globalną popkulturą, obyczajowością i technologią. Tworzy to niezwykle smaczną mieszankę: kino, które z jednej strony jest jasne i przejrzyste, dzięki uniwersalizmowi podejmowanych tematów, z drugiej natomiast świeże i pociągające intelektualnie, dzięki bardzo organicznemu osadzeniu ich w obcej dla nas kulturze. Fakt, że w tych produkcjach, a w szczególności w Umrzesz, mając 20 lat, bardzo łatwo znaleźć wątki potencjalnie autobiograficzne, a młody twórca należy do społeczności, o której opowiada, sprawia, że całość staje się niezwykle szczera oraz pozbawiona orientalizacji i publicystyczności charakterystycznych dla wielu filmów środka realizowanych w uboższych krajach. Warto wspomnieć, że większość akcji dzieje się w prawdziwych plenerach wioski, z której pochodzi ojciec reżysera.

Co ciekawe, to dopiero ósmy w historii pełnometrażowy film fabularny zrealizowany w Sudanie. Z tego względu stanowi też ważny poligon doświadczalny dla aspirujących filmowców z tego kraju, których ekipa została jednak wzmocniona zagranicznymi twórcami. Na szczególną uwagę zasługują operatorskie popisy Francuza Sebastiena Goepferta, który ma w CV m.in. pracę na planie Życia Adeli, a jako autor zdjęć zrealizował tunezyjskie Z otwartymi oczami Leyly Bouzid i nagrodzone trzema Cezarami Cierpkie mleko Huberta Charuela. Z kolei muzykę skomponował człowiek-instytucja afrykańskiej kinematografii, Tunezyjczyk Amin Bouhafa. To kompozytor ścieżek dźwiękowych choćby do nominowanego do Oscara Timbuktu, dystrybuowanej w Polsce Pięknej i bestii (NASZA RECENZJA) czy nagrodzonego w Wenecji Syna

Marcin Prymas
Marcin Prymas

Umrzesz, mając 20 lat

Tytuł oryginalny: „You Will Die at 20”

Rok: 2019

Gatunek: etnograficzny, coming-of-age

Kraj produkcji: Sudan

Reżyseria: Amjad Abu Alala

Występują: Islam Mubarak, Mustafa Shehata, Moatasem Rashed i inni

Dystrybucja: Afrykamera

Ocena: 3,5/5