7 grudnia w Kinie pod Baranami rozpocznie się 24 edycja Festiwalu Filmu Niemego – najstarszego w Polsce przeglądu filmów niemych, prezentowanych z towarzyszeniem muzyki na żywo.
Tegoroczne hasło przewodnie to Z DALEKIEJ PÓŁNOCY. W tym roku program skupia się na kinematografii związanej ze Skandynawią – zarówno na twórczości tzw. szkoły szwedzkiej, jak i na artystach skandynawskiego pochodzenia (m.in filmach z udziałem gwiazdy światowego kina Grety Garbo).
Mamy przyjemność objąć to wydarzenie patronatem medialnym i przybliżyć wam najciekawsze propozycje z programu omawiane we wcześniejszych artykułach oraz w cyklu Projekt: Klasyka.
FURMAN ŚMIERCI (reż. Victor Sjöström)
Furman śmierci to pierwsze w historii kina tak wnikliwe i poruszające połączenie ghost story z opowieścią utrzymaną w konwencji realizmu społecznego. Fabuła jest adaptacją powieści Niewidzialny woźnica Selmy Lagerlöf, której koncepcja opiera się na legendzie o przewoźniku służącym Śmierci, a parającym się transportem dusz zmarłych. Dzieło Victora Sjöströma inspirowało kolejne pokolenia filmowców. Motyw kostuchy, która objawia się u kresu ziemskiej wędrówki czy w wizjach, wprowadził także Ingmar Bergman w przełomowej Siódmej pieczęci.
WDOWA PO PASTORZE (reż. Carl Theodor Dreyer)
Wczesne dzieło duńskiego mistrza kina stworzone w Szwecji WDOWA PO PASTORZE (1920) posługuje się makabrą i czarnym humorem, wyprzedzając o lata klasyki pokroju Jak zabić starszą panią Mackendricka, Pan Verdoux Chaplina czy Arszenik i stare koronki Capry.
CZAROWNICE (reż. Benjamin Christensen)
W siedmiu odrębnych segmentach zostajemy zaproszeni do świata wierzeń średniowiecznych w diabły, które były w tamtych czasach jak najbardziej realne i wywoływały powszechny lęk. Początkowe opowieści przedstawiają obrazy korespondujące ze znanymi tableaux vivants reprezentacji piekła, m.in. u Boscha, czy portretów służebnic szatana odprawiających rytuały i uczestniczących w sabatach.
SKARB RODU ARNE (reż. Mauritz Stiller)
SKARB RODU ARNE na podstawie powieści Selmy Lagerlöf powstał w 1919 roku. Stiller opowiada tu o niedolach dziewczyny (Mary Johnson), jedynej ocalałej z masakry dokonanej przez szkockich żołnierzy na jej przybranej rodzinie. Zrządzeniem losu zakochuje się jednak w jednym z żołdaków. Finał z konduktem żałobnym na zamarzniętym morzu to jedna z najpiękniejszych scen w kinie niemym.