Twoja Jagna – recenzja filmu „Chłopi” – Gdynia 2023

O tym jak i o poprzednim dziele małżeństwa Welchmanów można pisać różnie, ale przede wszystkim z kolan. Obligatoryjne wyrazy uznania dla gigantycznego wysiłku sztabu artystów można zawrzeć w imponujących liczbach (tyle a tyle roboczogodzin malarzy, tyle a tyle litrów farb olejnych) czy językowych kliszach w rodzaju „malarskiego arcydzieła”, od których wszakże żaden krytyk nie jest w pełni wolny. Cóż jednak poczynić, jeśli naprawdę te rotoskopowe animacje stanowią wyjątkowe przedsięwzięcie na skalę światową, a Chłopi, niezależnie od indywidualnych gustów, jawią się jako kolejny bezsprzeczny triumf?

O ile Twojego Vincenta [NASZA RECENZJA] hamowała struktura podporządkowana rekonstruowaniu kolejnych dzieł Vincenta van Gogha i sklejaniu z nich wymuszonej intrygi, o tyle w tej wartkiej adaptacji Reymonta czuć znacznie więcej nieskrępowanej filmowej energii. Pojawiają się tu oczywiście także bezpośrednie cytaty, począwszy od Bocianów Józefa Chełmońskiego, jednak w istocie mamy raczej do czynienia z zamaszyście pędzlowanym free jazzem z motywów i środków stylistycznych realizmu, impresjonizmu i Młodej Polski. Nie brak tu także piruetów kamery rodem z wajdowskiego Wesela

Wszystko to w akompaniamencie ekscytującej folkowej ścieżki muzycznej pod batutą Łukasza L.U.C. Rostkowskiego. Budzi ona wątpliwości muzykologów, bo mało ma wspólnego z autentycznymi brzmieniami regionu łowickiego (poza tradycyjną staropolską instrumentacją słyszymy też „blachę”, zapożyczenia z kultur białoruskiej i ukraińskiej, a także bałkański śpiew polifoniczny), a więcej z popkulturowo opatrzonymi kluczami „słowiańskości”, znanymi chociażby z growych przygód wiedźmina Geralta. Nie da się jednak ukryć, że zarówno muzyka, jak i cały film stworzono z myślą o porwaniu publiczności, a nie schlebianiu purystom, którzy przecież znaleźliby pewne nieautentyczności także w samej powieści Reymonta.

Obraz stanowi skondensowaną, ale fundamentalnie wierną ekranizację czterech tomów kroniki życia w Lipcach. W centrum zainteresowania są losy Jagny, poruszająco zagranej przez Kamilę Urzędowską, której bardzo współczesna uroda i nieskazitelne rysy dosadnie podkreślają niedopasowanie tej kochliwej marzycielki do świata, w jakim przyszło jej funkcjonować. Twórcy, również w duchu powieści, mocno akcentują jej wrażliwość na sztukę i naturę oraz potrzebę czułości, towarzyszą jej w katuszach zadawanych przez patriarchat współtworzony tak przez mężczyzn, jak kobiety we wsi, nie popadając przy tym w przemocową eksploatację, i szukają emancypacyjnego potencjału nawet w ostatecznym losie bohaterki. Nie próbują jednak przy tym dopisywać do tekstu Reymonta niczego, czego w nim nie ma, uczynić go bardziej feministycznym w służbie manifestu – wystarczy samo postawienie akcentów na tragizm pewnych wątków i bezwzględność społecznych mechanizmów.

Chłopi

Pośród tego całego wizualnego przepychu, zawsze widowiskowych, czasem impresyjnych, czasem wręcz psychodelicznych obrazów umierającej i budzącej się do życia przyrody, nieopamiętanych tańców oraz eksplozji brutalności, nie gubią się powieściowe znaczenia i obserwacje, ale również człowieczeństwo bohaterów. Pasjonująca jest przede wszystkim postać Boryny, naznaczonej oczywiście wieloma wadami, do której jednak autorzy mają wiele empatii, portretując ją jako stateczną, niemal szekspirowską figurę. Jest to również w dużej mierze zasługą Mirosława Baki w swojej najbardziej godnej zapamiętania roli od lat. Z podobną przyjemnością ogląda się też odmalowanych na ekranie odtwórców ról Antka (Robert Gulaczyk) czy Jagustynki (Dorota Stalińska), bardziej wątpliwe są za to epizody zbyt opatrzonych medialnie twarzy (Maciej Musiał, Julia Wieniawa, Małgorzata Kożuchowska), przerywające niezakłócone chłonięcie olśniewających obrazów, do których ich osobowości niewiele wnoszą.

Powracając na chwilę jeszcze do recenzenckich klisz, Chłopi, choć narracyjnie i na poziomie ideowym nieszczególnie zaskakują, a ich obsadowe zgrzyty uwierają, są czymś więcej niż filmem – to wydarzenie, które powinno być odbierane wyłącznie na wielkim ekranie. Wygląda i brzmi wspaniale, urzeka publiczność bardziej niż noszący znamiona próby muzealnej Twój Vincent. Bynajmniej nie jest to kazus z kategorii „szkoły pójdą”, a artystycznie imponujące kino popularne. Płótna Leona Wyczółkowskiego, Aleksandra Gierymskiego czy Ferdynanda Ruszczyca ożywają na ekranie, zapraszając do pięknej i bolesnej podróży przez cztery pory roku w Lipcach, komplementując żywotność klasyki prozy realistycznej.

Dawid Smyk
Dawid Smyk

Chłopi

Tytuł oryginalny:
Chłopi

Rok: 2023

Kraj produkcji: Polska

Reżyseria: DK Welchman, Hugh Welchman

Występują: Kamila Urzędowska, Mirosław Baka, Robert Gulaczyk

Dystrybucja: Next Film

Ocena: 3,5/5

3,5/5