Spirala kredytowa – recenzja filmu „Będzie lepiej”

W muzyce używa się określenia „one hit wonder” oznaczającego wykonawców, którzy nigdy nie byli w stanie powtórzyć sukcesu swojego jednego złotego strzału. Wśród filmowców tak określić moglibyśmy duet Olivier Nakache-Éric Toledano, który przed ponad dekadą zarobił wszystkie pieniądze świata Nietykalnymi. Czy sukces libkowego naprawienia problemów społecznych siłą uśmiechu da się jednak w ogóle zreplikować? Będzie lepiej, które do kin wprowadza właśnie Gutek Film, stanowi ich czwarte podejście do wielkich ekranów od premiery Nietykalnych – czy w końcu odklei od nich tę łatkę?

Karuzela francuskich prezydentów, w montażu noworocznych orędzi, zapowiada, że zbliżający się rok będzie trudny lub oświadcza, że ten miniony taki był. Właśnie ten przegląd polityków uciekających w wygodne meandry mowy zależnej, by rozmyć własną odpowiedzialność, zaprasza nas do świata Będzie lepiej tudzież, jak głosi oryginalny tytuł, Trudnego roku. Cóż z tego, gdy z iście liberalną gracją miast punktować patologie codzienności filmowcy wolą się skupić na wyśmiewaniu dziwactw tych pragnących lepszego jutra, co skupione zostaje w granej przez Noémie Merlant postaci aktywistki społecznej – niemal kabaretowej parodii „Julki” i osoby nieneurotypowej w jednym. Zawinięcie wszystkiego w toposy komedii romantycznej ma za zadanie odwrócenie uwagi od dość niesmacznej ideologicznej podbudowy, w końcu „w romcomie się nie liczy – to tylko przeszkody na drodze do miłości”. Podobne moralne wątpliwości budzi rolling joke z nałogowym hazardzistą granym przez Mathieu Amalrica, próbującym dostać się do kasyna. 

Zgodnie z najlepszymi standardami francuskiej rasistowskiej komedii pretekst „ważnych spraw” takich jak: miłość i bliżej nieokreślona „normalność” uzasadniać ma tu obrzydliwy posmak dziwacznej, pozbawionej smaku „apolityczności” politycznych tematów. Po raz kolejny liberalne zadufanie pcha do wyśmiewania osób, którym na czymś zależy. Już otwierająca film scena dualistycznego szturmu na galerię handlową w trakcie Black Friday zarówno aktywistów, jak i nałogowych konsumentów, a to wszystko w rytm stereotypowo wręcz francuskiego La valse a mille temps w wykonaniu Jacques’a Brela momentalnie na myśl przywodzi Noc dziękczynienia Eli Rotha. Ten niedoceniony slasher z końca roku, który właśnie analogiczną sytuację wziął na tapet przy klasycznej dla swojego gatunku analizie ludzkich słabości. Tu jednak nie mamy do czynienia jedynie z przyczynkiem mającym za zadanie wyróżnienie hipokryzji, a raczej z kolejnym żartem kogoś czującego się ponad tymi śmieciami po obu stronach.

Głównym problemem Będzie lepiej nie jest jednak stojąca za nim ideologia i propaganda, a fatalny montaż i wynikające z niego kiepskie tempo. Film jest stanowczo za długi, a dowcipom brakuje rytmu koniecznego do tego, by gagi mogły wybrzmieć i rozbawić. Widz wie, do czego mają prowadzić pojedyncze sceny i tylko minutami przewraca oczami, czekając na oczywiste rozwiązanie. Na ratunek przychodzi tu rewelacyjna ścieżka dźwiękowa autorstwa zespołu Grandbrothers, która łączy w sobie elektronikę z pop-rockiem i mnogimi gatunkami pomiędzy. Niestety reżyserskie i montażowe braki autorów często prowadzą do tego, że bardzo dobre utwory nie zostają naturalnie wkomponowane w tkankę filmu, a zamiast tego poświęcone zostają im oddzielne para-teledyski tylko nienaturalnie przedłużające całość.

Koniec końców, to wszystko nie ma znaczenia, tak jak aktywizm w oczach twórców Będzie lepiej. Przygotowana przez nich produkcja daje dwie godziny nieco frustrującej, ale przy tym satysfakcjonującej komedii romantycznej ze współczesnym sznytem, posmakiem problemów codzienności. Chociaż niewinność, w którą starają się celować Olivier Nakache i Éric Toledano, tak naprawdę nie istnieje, to fantazja o niej byłaby kusząca, gdyby tylko tak co chwilę nie podkreślali własnego fałszu.

Marcin Prymas
Marcin Prymas

Będzie lepiej

Tytuł oryginalny:
Une année difficile

Rok: 2023

Kraj produkcji: Francja

Reżyseria: Olivier Nakache i Éric Toledano

Występują: Noémie Merlant, Pio Marmaï, Jonathan Cohen i inni

Dystrybucja: Gutek Film

Ocena: 2,5/5

2,5/5