Kinowy listopad upłynął w redakcji Pełnej Sali pod znakiem podziałów. Tytuły, które u jednych wywołały zachwyt, innych odrzuciły, co zaowocowało wieloma burzliwymi dyskusjami. Dlatego do zestawienia nie załapały się m.in. zwycięzca Berlinale – „Touch Me Not” czy duński kandydat do Oscara – „Winni”. Jednak poniższa dziesiątka jest dowodem na to, że miniony miesiąc przyniósł ze sobą jeszcze mnóstwo filmowego dobra.
10. Narodziny gwiazdy
Top 10 otwiera kolejny remake klasycznego melodramatu i jeden z najgłośniejszych filmów roku, będący mocnym kandydatem do Oscarów. Większość z nas doceniła debiut reżyserski Bradleya Coopera, a przede wszystkim jego muzyczną stronę.
Średnia: 6,37/10
8 ocen
Kupił mnie muzyką. Narodziny legendy Bradleya Coopera, nie sądziłem, że tak dojrzeje aktorsko. Klasyczna historia po skutecznym liftingu.
Opowieść stara jak świat błyszczy dzięki urzekającym kreacjom ekranowej pary i znakomitym piosenkom. Pierwsza połowa wyborna, potem traci tempo, ale i tak trafia prosto w serce.
Szkoda, że naiwny. Daje radę dzięki świetnej grze aktorów, dlatego też wyciskał łzy. Piosenki zostaną w głowie i być może dadzą drugie życie prostemu dramatowi.
Ładne i przyjemne, trzyma się na chemii Gagi i Coopera, ale z tymi nagrodami to bądźmy poważni.
Początek fantastyczny - zmęczony Bradley i nieśmiała, naturalna Gaga, drag queen i pierwszy wspólny koncert. Potem wpada w schematy.
Zaczyna się z przytupem, żeby finalnie osiąść nomen omen na mieliźnie i sprzedać widzom sprawdzone, hollywoodzkie łezki. Chociaż,trzeba przyznać zgrany ten duet.
Zbyt miękkie i poprawne, by naprawdę uderzyć. Każdy potencjał dramatyczny cofa się w pół kroku, a perspektywa męska wciąż faworyzowana. Wszystko z muzyką miód.
Nieźle wyreżyserowana (o dziwo!), ale jednak kupa gówna.
9. Operacja Overlord
Udane gatunkowce zawsze przyjmujemy z otwartymi ramionami. Okazało się, że ten mariaż filmu wojennego i zombie movie zdołał dostarczyć nie lada rozrywki. Mówi się, że to nieoficjalna ekranizacja gry „Wolfenstein”.
Średnia: 6,50/10
4 oceny
Plus za nawiązania do Szeregowca Ryana, początek scenografię, Wafnera, no i połączenie filmu wojennego z zombie. Oddzielnie wypadają źle, razem to już co innego.
7/10
Zaskakująco sprawna adaptacja Wolfensteina. Zombie jest tu trochę za mało, ale bawiłem się naprawdę dobrze.
Coś dla tęskniących za nazistowskimi zombiakami. Zbyt poważny, by być kampową rozrywką, ale jako głupiutki, schematyczny horror sprawdza się świetnie. Bywa nawet klimatycznie.
8. Ajka
Nowy film Siegieja Dworcewoja doceniony na festiwalu w Cannes nagrodą dla najlepszej aktorki dla Samał Jesljamowej. Zaskarbił on sobie także sympatię naszych redaktorów, których zdaniem rola tytułowa wynosi tę produkcję ponad prostą pornografię biedy.
Średnia: 6,50/10
4 oceny
Film lepki od brudu. Przejmująca rola Esljamowej. Przyklejona do tego jej ubóstwa i znoju kamera Jolki Dylewskiej. Bolesne jak wielu ludzi tak egzystuje.
Zyskuje na poziomie doszukiwania się ludzkich odruchów. Przebrnięcie przez pierwszą połowę wymaga woli przetrwania, bezwzględnością dorówując głównej bohaterce
Ucieczka. Doceniam zdjęcia Dylewskiej I oddanie aktorki, kino głównie męczące ale prawdziwe I chyba szczere. Godne uwagi.
Bezduszny, realistyczny film o ciężkiej doli kirgijskich imigrantów w Rosji.
7. Wdowy
Steve McQueen wrócił z mieszanką kobiecego dramatu z heist movie. To powrót na tyle udany, że zasłużył na siódme miejsce w redakcyjnym rankingu.
Średnia: 6,80/10
5 ocen
8/10
McQueen ze zdjęciami Bobbitta i niezłym aktorstwem (Debicki, Davis, Farrell) prawie wygrywa wyścig, jednak w 2 akcie wypuszcza lejce.
Gdy przyzwoitość jest ideałem, a ignorancja uchodzi za cnotę, kobiety muszą dokonać przestępstwa by udowodnić, że też są ludźmi. Alegoryczne, choć przerysowane.
Wybitna pierwsza godzina i druga ktora sprawia wraznie streszczenia pozostalych 9 odcinkow serialu, im dluzej od seansu tym mniej lubie.
Feministyczny heist movie. Najsłabszy obraz McQueena. Za dużo wątków, za dużo postaci. Za mało klimatu.
6. Over the Limit
Pełnometrażowy debiut Marty Prus może okazać się jednym z najważniejszych sportowych dokumentów. Film zagląda za kulisy gimnastyki artystycznej, ukazując ogromny koszt sukcesu na przykładzie rosyjskiej złotej medalistki Margarity Mamun. Choć niewielu z nas zdążyło go zobaczyć, zasłużył na wyróżnienie.
Średnia: 7/10
2 oceny
Finalnie otrzymali lepszą historię niż się "kroiła" na początku. Margarita jest śliczna i zdolna jak diaboł, ale piekło czeka jej trenerki.
O czym właściwie jest ten film? Działa, bo temat dobry. Nawet jeśli nie spodobałoby się co ma do powiedzenia bohaterka, to dopuścić ją do głosu!
5. Dziedziczki
„Dziedziczki” nieoczekiwanie stały się rewelacją tegorocznego festiwalu w Berlinie, zbierając nie tylko dobre noty od krytyków, ale otrzymując też Nagrodę im. Alfreda Bauera i Srebrnego Niedźwiedzia dla najlepszej aktorki oraz główny laur od FIPRESCI. Film Marcelo Martinessiego wpisuje się w popularny w Ameryce Południowej trend opowiadania o perypetiach nieco starszych niż zazwyczaj bohaterów.
Średnia: 7/10
5 ocen
Emocjonalna potęga codzienności, wpada w klisze ale moje serce zdobyło.
Bardzo lubię takie kino. Subtelne, nieśpieszne, treściwe.
Czasem potrzeba trwania przy drugiej osobie i społecznych rytuałach przysłania nam nasze pragnienia. Kiedy ich zabraknie można znowu żyć!
Film o odnajdowaniu siebie w późnym wieku, momentami nieco mało wiarygodny, ale ma swój południowoamerykański urok.
O mimowolnym wyjściu z cienia, w którym tkwiło się całe życie. Bohaterka uwalnia się z okowów rutyny, ale reżyser prowadzi to zbyt ciężką ręką by mnie kupić
4. Suspiria
Jeden z najbardziej oczekiwanych filmów roku! Remake kultowego filmu Dario Argento i najbardziej dzielące publiczność dzieło tegorocznego festiwalu w Wenecji. My byliśmy wobec niego na tyle zgodni, że wyróżniliśmy go czwartym miejscem. Choć niektórzy nadal wolą baśniowy oryginał, na pewno nie sposób przejść wobec dzieła Guadagnino obojętnie.
Średnia: 7/10
11 ocen
Obecnie nikt nie robi mi tak dobrze, jak Guadagnino.
Może i nie wszystko ma sens (po kiego ten profesor?) to jednak wizualnie, klimatycznie, aktorsko, zdjęciowo perła. Ten lepszy Guadagnino w 2018 roku.
8/10
"Człowiek szuka winy i wstydu". Ciekawe refleksje o istocie władzy wpisane w kontekst historyczny. Nastrojowe, precyzyjnie odmierzone, ale i rozwleczone.
To nie jest udane, połowa wątków służy za zasłonę dymną. Nie da rady jednak pominąć wizualnej uczty i zjawiskowej Dakoty. Argento górą.
Wszystko jest idealne, prócz fabuły, która cierpi na nadmiar wątków dramatycznych. Argento nie zbaczał aż tak bardzo, pokazywał to co trzeba, co działa mocniej.
Wiele świetnych elementów, które nie złączyły mi się w świetny film.
Zdecydowanie wolę wizjonerską baśń Argento niż ten rozmemłany, rozpolitykowany, feministyczny manifest. Niemniej wygląda i brzmi doskonale, a Dakota jest cudem.
Udana dysertacja nt. psychoanalitycznych czytań europejskich horrorów w świetle powojennego kompleksu winy i przyswajania feminizmu. Nie zawsze działa jako film.
Polifoniczny, tanecznie świetny, do analizy jak znalazł. A jednak kombinatorski jeżeli chodzi o ujęcia oraz zupełnie nie kupuję tej gry kiczem w 6 rozdziale.
Powinien zakończyć się w połowie 6 rozdziału, niemniej dosięga apogeum przyjemności dla zmysłów wzroku i słuchu, uznanie za pracę kamery.
3. Sorry Angel
Na podium niespodziewanie wskoczył nieco pominięty film Christophe'a Honoré, który w maju walczył w konkursie głównym w Cannes. Nasza redakcja doceniła tego duchowego spadkobiercę „120 uderzeń serca" i uznała go za dzieło ważne nie tylko w kontekście kina LGBT.
Średnia: 7,25/10
4 oceny
Wielkie pozytywne zaskoczenie, zabawny, stworzony z sercem i duszą obraz. Honore powinien zaintestować w karteczki z nazwami aktualnej lokacji 😉
Kwintesencja francuskiego filmu jak rzekł kiedyś Żuławski: seks i stół, a w międzyczasie jest rozmowa. Zawsze jest jakieś pieprzenie o niczym.
Dosyć smutna historia, ale opowiedziana ze swadą i lekkością, przełamana humorem i małymi smaczkami dla kinomanów.
7/10
2. Assassination Nation
Rozkoszna zabawa tropami kina gatunkowego czy ważny feministyczny manifest? Dlaczego nie oba? Rewelacja American Film Festival zdobyła serca większości redaktorów.
Średnia: 7,40/10
5 ocen
Wykłada wszystko zbyt bezpośrednio i nie odkrywa Ameryki (troszeczkę może), ale co z tego jak każda scena jest rewelacją. Bardziej gorzki niż sugerują zapowiedzi.
Cuda na kiju się tu dzieją, a dziewuchy są boskie (zwłaszcza Young i Nef). Mówi o Ameryce więcej niż naukowe elaboraty. Soundtrack <3
Młodość ma dość i chwyta za broń. Pokoleniowy manifest w formie rape & revenge czy szydercza diagnoza systemowego usprawiedliwienia ludzkich słabości? Ciekawe.
Kocham stylówę, a całą resztę dopóki nie robi się deklaratywny i zerojedynkowy.Trudno brać to na poważnie kiedy wchodzi (s)exploitation i estetyzacja przemocy.
Kino pedagogiczne. Potrzebne, łopatologiczne, słuszne i poprawnie wykonane. Szkoda tylko że stać je na niewiele ponad zbiór monologów i SYMBOLI. Do szkół.
1. Listopad
Film miesiąca mógł być jednak tylko jeden. W tym przypadku tytuł okazał się proroczy. Dystrybutor Velvet Spoon zadebiutował prawdziwą petardą. Przepięknie nakręcony estoński folk horror mocno doprawiony absurdem nawet przy tak silnych rywalach okazał się bezkonkurencyjny. Zaskoczeni?
Średnia: 7,57/10
7 ocen
Skrada serce, gdy sie w nie wkrada roztaczając magię w pełnym brudu świecie, w którym ciasto z eksperymentów jako recepta na miłość to element codzienności
Gdy umarli snuli się po lasach, a diabeł czekał na rozstaju dróg. Poetycka wizja świata, o którego istnieniu zapomnieliśmy. Tylko uczucia pozostały te same.
Rarytas, łączy w sobie grozę baśni braci Grimm z absurdem i pogańskimi wierzeniami. Rzecz o nieszczęśliwej miłości i ludzkiej chciwości.
Podstawowa mentalność człowieka, wyłaniająca się spod zabobonu, wierzeń, religii i ideologii. Zbiór baśni w bardzo estetycznej oprawie.
Pod koniec robi się pokaz slajdów i dopychanie kolanem ile jeszcze tropów uda się zmieścić, ale to wciąż bardzo obszerna i ciekawa rzecz.
Epizodyczność wybija z rytmu, ale stapia się to pięknie w zakończeniu. Kilka pomysłów nietrafione (jedzenie gówna!), większość super (Kratty!)
Estoński folklor bardziej porypany niż wszelkie wizje Lyncha. Angażujący tylko na poziomie kolejnych WTF momentów, ale ciekawy.
11. Fahrenheit 11/9: średnia 6,5, 2 oceny
12. Touch Me Not: średnia 6,33, 6 ocen
12. Gentleman z rewolwerem: średnia 6,33, 6 ocen
14. Jeszcze dzień życia: średnia 6,25, 8 ocen
15. Creed II: średnia 6,25, 4 oceny
16. Trzy twarze: średnia 6, 6 ocen
17. Sofia: średnia 6, 3 oceny
17. Hashima: średnia 6, 3 oceny
19. Dlaczego jesteśmy kreatywni?: średnia 6, 2 oceny
20. Winni: średnia 5,75, 8 ocen
21. Bohemian Rhapsody: średnia 5,62, 8 ocen
22. Utoya, 22 lipca: średnia 5,57, 7 ocen
23. Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda: średnia 5, 2 oceny
24. Eter: średnia 4, 3 oceny
24. Dziadek do orzechów: średnia 4, 3 oceny
24. Via Carpatia: średnia 4, 3 oceny
27. Planeta Singli 2: średnia 3,5, 2 oceny
28. Oblicze mroku: średnia 2,66, 3 oceny
29. Nocne istoty: 7, 1 ocena
29. Robin Hood: Początek: 7, 1 ocena
31. Miłość jest wszystkim: 3, 1 ocena