Aparat państwowy to wyjątkowo złożony mechanizm, nic więc dziwnego, że przy braku dobrej woli i odpowiedniej „konserwacji” ze strony ustawodawców dochodzi do patologii. Polakom narzekanie na działanie państwa weszło już w krew, a każde kolejne pokolenie cały czas napotyka te same zaniedbania. Z naszej perspektywy, tak dobrze rozwinięty kraj jak Japonia zdaje się być niemalże ziemią obiecaną, ale społecznie zaangażowane “Pod otwartym niebem” Miwy Nishikawy dobitnie pokazuje, że nawet miejsca o tak wysokim standardzie życia nie są wolne od systemowego wykluczenia.
Głównym bohaterem filmu Japonki jest Masao Mikami, w którego wcielił się jeden z najpopularniejszych współczesnych aktorów z Kraju Kwitnącej Wiśni, Kôji Yakusho. Mężczyzna to były członek yakuzy, świeżo wypuszczony z więzienia po odbyciu kary za morderstwo. Czas spędzony w zakładzie karnym uzmysłowił mu, że pod żadnym pozorem nie ma zamiaru wracać za kraty. Postanawia w związku z tym w najmniejszym nawet stopniu nie wznawiać relacji ze starymi znajomymi i rozpocząć uczciwe życie od zera , w czym mają mu pomóc otrzymywany od państwa zasiłek oraz przydzielony kurator, doglądający jego postępów w przystosowywaniu się do życia w świecie diametralnie innym od tego, jaki znał kilkanaście lat temu.
Rzeczywistość szybko sprowadza ex-gangstera na ziemię, kiedy okazuje się, że bynajmniej nie czeka go start z czystą kartą i, mimo odbycia zasądzonej kary, ciężkie przestępstwo w kartotece dyskredytuje go w oczach potencjalnych pracodawców. Ponadto w trakcie odsiadki wygasło jego prawo jazdy, które z pewnością pomogłoby mu znaleźć jakąkolwiek pracę, a na kurs doszkalający bohater nie może sobie pozwolić z przyczyn finansowych. Na każdym kroku Masao widzi, że został przez społeczeństwo wyrzucony na margines i dobre chęci to za mało, by zmienić ten stan rzeczy, a powrót na przestępczą ścieżkę jawi się jako nad wyraz kusząca alternatywa.
Nishikawa buduje poruszający portret społecznego wykluczenia, zwracając uwagę widzów na zupełnie niezauważalny przez swoją niewielką skalę problem społeczny. Jednocześnie zdaje się odpowiadać na pytanie, czemu w tak wielu przypadkach resocjalizacja nie działa. Po prostu dla ludzi, którzy raz wybrali karierę w yakuzie, członkowie mafijnych rodzin okazują się nierzadko jedynymi pozostającymi w ciągłej gotowości osobami, które wyciągają do wychodzących z więzienia pomocną dłoń i zapewniają im życie w dostatku. Reżyserka daleka jest od gloryfikowania powrotu w szeregi gangu, wręcz przeciwnie, podstarzałych gangsterów prezentuje jako osoby, dla których takie wybory w dłuższej perspektywie okazały się drogą do zguby.
Mimo poruszania poważnej tematyki Pod otwartym niebem jest dziełem niosącym ze sobą zaskakujące pokłady pozytywnych emocji. Widzimy tu człowieka gotowego zmienić swoje życie na lepsze, jak i wielu ludzi mu życzliwych, którzy chętnie pomogliby mu w potrzebie. Niestety tak się składa, że najwięcej wsparcia protagonista otrzymuje od tych, którzy nie mają zbyt dużej mocy sprawczej, a jedyne, na co może od nich liczyć, to niewielkie wsparcie finansowe czy po prostu dobra rada. Dużo ciepła wlewają też wyjątkowo estetyczne i pełne kolorów kadry, które zależnie od etapu filmu prezentują nam to miejskie panoramy, to ukwiecone ogrody.
Chociaż Pod otwartym niebem jest ekranizacją powieści Mibunch, którą aż 30 lat temu napisał Ryuzo Saki (autor również Wyrok należy do nas, zekranizowanego przez Shôhei’a Imamurę), dziełu nie brakuje aktualności. Nishikawa dostosowała je do dzisiejszych czasów, dodając, chociażby wątek adaptacji Masao do świata nowych technologii. Reżyserka, tworząc wspaniałe, głęboko humanistyczne kino idzie w ślady swojego nauczyciela Hirokazu Koreedy. Mimo wzięcia na barki tematu ciężkiego i na co dzień omijanego w publicznym dyskursie jest w stanie opowiedzieć o nim w sposób zaskakująco lekki i przystępny.
Pod otwartym niebem
Tytuł oryginalny: „Subarashikisekai”
Rok: 2020
Gatunek: Dramat
Kraj produkcji: Japonia
Reżyseria: Miwa Nishikawa
Występują: Kôji Yakusho, Taiga Nakano, Isao Hashizume i inni
Ocena: 4/5