W swoim pełnometrażowym debiucie My dwie, Filippo Meneghetti, bierze na warsztat temat w kinie nieśmiertelny - miłość. Ale czy ma do powiedzenia coś nowego w tym aspekcie? Tytuł ten nieśmiało przebija się na międzynarodowych festiwalach - FEST w Belgradzie, ukraińskim MOLODIST, Dublinie, Stambule, Filadelfii. Także w Polsce został zauważony za sprawą nominacji w konkursie debiutów operatorskich na Camerimage oraz pokazów na OFF Camera w Krakowie.
Na ekranie śledzimy historię dwóch starszych kobiet. Nina (Barbara Sukowa) i Madeleine (Martine Chevallier) są wieloletnimi sąsiadkami, ale również kochankami, co ta druga skrzętnie ukrywa nawet przed najbliższą rodziną, ze strachu przed ich opinią. Po wielu latach życia jako „tylko znajome z piętra” kobiety zdecydowały się sprzedać mieszkania i zostawić wszystko za sobą, aby wyjechać do Rzymu i nie musieć dłużej dusić łączącego je uczucia. Mado jednak nie potrafi sfinalizować transakcji dotyczącej nieruchomości przez trapiące ją wątpliwości. Brakuje jej także odwagi, aby w końcu powiedzieć prawdę córce i synowi, więc Nina zaczyna tracić cierpliwość. Niestety plany wyjazdu niszczy udar Madeleine, po którym jest ona niezdolna do mówienia oraz ma ograniczoną mobilność.
My dwie to przede wszystkim studium emocji i relacji międzyludzkich w czasach przeciwności losu. Na pierwszym planie oczywiście znajduje się związek Niny i Mado. Ta pierwsza od zawsze przebojowa i nieustraszona, ta druga skryta i przedkładająca cudze dobro ponad swoje własne. Wydawać by się mogło, że przez udar partnerki, świat Niny legł w gruzach. Ta jednak radzi sobie w nowej sytuacji zadziwiająco dobrze, mimo braku możliwości werbalnej komunikacji, udaje jej się podtrzymywać emocjonalny kontakt z Mado, nade wszystko pragnie być dla niej opiekunką, rehabilitantką i towarzyszką na samotne wieczory. Obie aktorki wypadają w swoich rolach przekonująco, relacja wydaje się być dobrze rozpisana, motywy postaci są logiczne, działania spójne. Sukowa (Europa, Homo Faber, Czas ołowiu) wygrała nawet w kategorii najlepszej aktorki na festiwalu w Dublinie właśnie za rolę w My dwie. Również Chevallier ma duże doświadczenie aktorskie, choć głównie jako aktorka telewizyjna. Nie wiadomo, więc co poszło nie tak, bo ta relacja w ogóle nie jest angażująca dla widza. Zamiast współczucia i zastanawiania się, jak potoczy się dalszy los kobiet, towarzyszyła mi obojętność wobec ich ekranowych poczynań. Może to po prostu brak „chemii” na ekranie?
Warto przyjrzeć się także relacji Madeleine i jej dzieci, chociaż na dalszych etapach syn zostaje zmarginalizowany w tej sieci zależności i obserwujemy kolejny damski tandem. Léa Drucker wcielająca się w córkę Mado wypada najlepiej. Mimo że jej w postać w założeniu scenarzystów miała być raczej antypatyczna i wykazywać się sercem z kamienia, jest ona najbardziej wyrazista i interesująca. Sama Drucker zresztą niedawno zdobyła Cezara w kategorii najlepsza aktorka za Jeszcze nie koniec.
W filmie występuje jeszcze postać Muriel (Muriel Bénazéraf) – pielęgniarki mającej opiekować się Madeleine po udarze – która jednak została potraktowana bardzo instrumentalnie. Muriel występuje na ekranie w roli rekwizytu, który ma uświadomić Mado fakt, że chce ona opieki ze strony Niny. Z kolei w Ninie obudzić zazdrość i być wyzwalaczem do ujawnienia prawdy dzieciom Mado, która sama już nie jest w stanie się odezwać.
My dwie to po prostu bardzo poprawnie zrealizowany queerowy film. Nie jest on nastawiony na sensację i przełamywanie tabu – nie znajdziemy tam prowokacyjnych scen łóżkowych i tym podobnych zabiegów. Dużo bardziej kontrowersyjnym filmem o miłości między kobietami było chociażby Carol. Meneghetti udowadnia, że w kinie jest miejsce na starość, a starcza miłość też może być piękna i młoda duchem, jednak to także nie jest łamanie stereotypów, bo o osiemdziesięciolatkach opowiadał na przykład Sorrentino w Młodości. I robił to o wiele ciekawiej.
My dwie
Tytuł oryginalny: „Deux”
Rok: 2019
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Belgia / Francja / Luksemburg
Reżyseria: Filippo Meneghetti
Występują: Barbara Sukowa, Martine Chevallier i inni
Dystrybucja: Tongariro Releasing
Ocena: 3/5