Była mojej byłej – recenzja filmu „Dziewczyna mojej dziewczyny” – Nowe Horyzonty 2023

Czy, oglądając klasykę filmową, zdarzyło Wam się pomyśleć, że dane dzieło byłoby znacznie ciekawsze, gdyby miało więcej wątków queerowych? Że może dialogi u Érica Rohmera nie ciągnęłyby się tak niemiłosiernie, gdyby postaci rozmawiały o astrologii i dragu? A główne bohaterki Przyjaciela mojej przyjaciółki (1987) mogłyby porzucić stylowo ubranych chłopaków i po prostu się pocałować?

Najwyraźniej Zaida, bohaterka Dziewczyna mojej dziewczyny, myśli podobnie. Równie uporczywie szuka wątków queerowych tam, gdzie niekoniecznie one występują. Spotykając we śnie ukochaną piosenkarkę, natychmiast pyta ją, czy ulubiona piosenka opowiada o lesbijskiej miłości. Potrzeba realnej reprezentacji w twórczyniach filmu była tak silna, że zaowocowała premierą na festiwalu w Rotterdamie. Pełnometrażowy debiut Zaidy Carmony, hiszpańskiej osoby reżyserskiej i aktorskiej, jest projektem grupy bliskich znajomych wcielających się w miłosny pięciokąt – albo, jak sam tytuł wskazuje, dziewczyny byłych dziewczyn. 

W środowiskach lesbijek występuje tendencja do pozostawania w dobrym kontakcie z byłą osobą partnerską nawet po bolesnym rozstaniu. To stereotyp, który zdecydowanie się tu potwierdza. Zaidę poznajemy ledwo po zerwaniu. Wracając do Barcelony, natrafia na swoją przyjaciółkę, kiedyś dziewczynę, Rocio. W spotkaniu tym nie ma nic nadzwyczajnego, osoby queerowe wpadają tu na siebie co chwilę, chodząc na te same instalacje performatywne i imprezy. Aktualną dziewczyną Rocio jest Lara – reżyserka filmowa, która imponuje Zaidzie, aspirującej do zaistnienia w świecie artystycznym. Gdy bohaterki spotykają się na lesbijskiej, wegetariańskiej domówce, szybko wymieniają się kontaktami. To pretekst do wysłania scenariusza filmowego, ale może też do rozpoczęcia nowej relacji.

To świat przeszłych i przyszłych relacji, próba zobrazowania czasów, w którym coraz częściej mówi się o otwartych związkach (albo, jak była partnerka bohaterki, rekomenduje o nich książkę). Pomimo ewentualnych przykrości doznanych przy zerwaniu postaci ciągle pozostają w bliskich przyjaźniach, żyjąc w bezpiecznej bańce lesbijskiej społeczności. Bo w Barcelonie Zaidy Carmony nikt nie musi przejmować się heteronormatywnością. Bardzo przyjemnie jest poobserwować tak spokojny świat, gdzie osoby queerowe nie muszą udowadniać swojej tożsamości, a największym problemem jest ewentualny brak kompatybilności attachment style

W tym świecie, gdzie bycie lesbijką jest normą, a osoby hetero to mniejszość, jedynym mężczyzną okazuje się Éric Rohmer. Na jego retrospektywie w lokalnym kinie spotykają się bohaterki. O filmografii Francuza dyskutują, flirciarsko owijając włosy wokół palca. Całują się przy ostatniej scenie Zielonego promienia (1986). Rohmer jest tu wszędzie – od wizuali, przez motywy tematyczne, po dosłowne odniesienia i mrugnięcia okiem do widza. Nie można jednak nazwać dzieła Carmony remakiem Przyjaciela mojej przyjaciółki, a bardziej współczesnym przeniesieniem głównego wątku – podmiany zainteresowań miłosnych dwóch przyjaciółek. Choć wątki i estetyki zmieniają się tu tak szybko, jak gdyby ktoś przełączał pilotem kolejne dzieła z cyklu Komedie i przysłowia

To specyficzny film zrobiony z potrzeby realnej reprezentacji stylu życia lesbijek, szczególnie tych z samego zespołu twórczego. Z głównymi postaciami można się utożsamić, choć momentami mogą też wydać się w swojej niestałości bardziej irytujące od bohatera granego przez  Franza Rogowskiego w Przejściach (2023) Iry Sachsa. Poza brakiem umiejętności flirtowania i futrem ze SpongeBobem na plecach, kampowość wyraża się tu w samej próbie świadomego naśladownictwa stylistyki kina Rohmera.  Dziewczyna mojej dziewczyny to lekka komedia o romansach i przyjaźniach, ale ostatecznie najstabilniejszym związkiem okazuje się miłość do kina – zarówno postaci, jak i osób twórczych. 

Dominika Konopielko

Dziewczyna mojej dziewczyny

Tytuł oryginalny:
La amiga de mi amiga

Rok: 2022

Kraj produkcji: Hiszpania

Reżyseria: Zaida Carmona

Występują: Zaida Carmona, Alba Cros, Thaïs Cuadreny i inni.

Dystrybucja: Brak

Ocena: 3/5

3/5