Mojego najlepszego przyjaciela poznałem we wczesnym dzieciństwie. Wie bardzo dużo o mnie, moich zainteresowaniach, znajomych, problemach, a nawet sekretach. Niezawodnie towarzyszy mi przez całe życie, a na imię mu oczywiście komputer. Takie wyznanie może wydawać się śmieszne, ale spójrzmy prawdzie w oczy: o życiu przeciętnego człowieka XXI wieku można powiedzieć naprawdę wiele po kilkugodzinnym kontakcie z jego prywatnym laptopem. Świadomy tego zjawiska Aneesh Chaganty postanowił zrealizować “Searching”. Thriller, w którym cała akcja została widzom pokazana jako ekrany kolejnych urządzeń, w większości komputerów.
Bohaterami filmu są David i Pam Kim, Amerykanie azjatyckiego pochodzenia, oraz ich córka Margot. W pierwszych scenach obserwujemy kolejne zdjęcia i filmy rodzinne umieszczane w odpowiednich folderach. Dowiadujemy się z nich, że dziewczynka poszła do szkoły, zaczęła lekcje pianina czy była z rodzicami na wakacjach. Z czasem widzimy również niepokojące maile dotyczące leczenia Pam. Kobieta walczy z poważną chorobą, co kończy się śmiercią. To smutne wydarzenie jest jedynie prologiem. Stary komputer z Windowsem XP wkrótce odchodzi do lamusa, a z nowych MacBooków obserwujemy relację Margot z ojcem. David stara się zastąpić swojemu dziecku matkę i poświęcać dużo uwagi. Na pierwszy rzut oka wydaje się, jakby łączyła ich wspaniała nić porozumienia, ale jedna noc zmienia absolutnie wszystko.
Kiedy dziewczyna nie wraca do domu po wieczornej nauce biologii, ojciec bardzo się niepokoi. Kolejne godziny bez powrotu skłaniają go do zgłoszenia zaginięcia na policję oraz rozpoczęcia śledztwa na własną rękę. David chce dzwonić do przyjaciół Margot czy odwiedzać lubiane przez nią miejsca, ale uświadamia sobie, że tak naprawdę nie zna własnej córki. Całe szczęście na pomoc mężczyźnie przychodzą social media oraz laptop, z którego korzystała poszukiwana. Film zmienia się w fascynującą pogoń za jakimikolwiek tropami. Wraz z bohaterem wielokrotnie jesteśmy kierowani na nowe tory, dowiadując się o dziewczynie i jej otoczeniu coraz więcej. Zaskakujące zwroty akcji wielokrotnie burzą nam obraz całej sprawy, który budujemy sobie na podstawie wyników wyszukiwania, historii rozmów, zdjęć czy filmów odtwarzanych na ekranie. Właśnie ciągłe zaskoczenie, w jakim utrzymują nas twórcy, jest największym atutem tego dzieła.
Eksperymentalna forma ściśle związana z internetem i nowymi mediami była obarczona dużym ryzykiem. Wielu uznanych twórców, jak chociażby Michael Haneke w „Happy Endzie”, nie radzi sobie z wplataniem tego typu materiału do fabuły, czemu więc miałoby to zadziałać u debiutanta? Okazuje się, że w przeciwieństwie do Austriaka Chaganty doskonale czuje sposób komunikacji współczesnej młodzieży, co pozwoliło mu zrealizować ten projekt.
Wiele osób może skrytykować “Searching” jako zbiór niedorzeczności i tanich chwytów – i najgorsze jest to, że będą mieli rację. Film wielokrotnie robi z widza przygłupa, pokazując mu pewne fakty w łopatologiczny sposób, do tego niejednokrotnie korzysta z nieznośnych uproszczeń, próbuje wycisnąć łzy na litość czy odrealnia pewne zachowania. Dołączając do mojej recenzji tak wysoką ocenę, mam pewne wyrzuty sumienia, ale od tego filmu wprost nie sposób oderwać oczu, co należy traktować jako najlepszą rekomendację.
Searching
Tytuł oryginalny: Searching
Rok: 2018
Gatunek: thriller
Reżyser: Aneesh Chaganty
Występują: John Cho, Debra Messing, Joseph Lee i inni
Dystrybucja: UIP
Ocena: 3,5/5