Kobieta z potrzebami – recenzja filmu „Priscilla” –  Wenecja 2023

Priscilla rozpoczyna się niewinnie: od pastelowych ujęć wytuszowanych rzęs bohaterki, jej świeżo pomalowanych na rubinowo ust i idealnie wypedicure’owanych stóp, przechadzających się nonszalancko po różowym, futrzastym dywanie. Cukierkowa ekspozycja w stylu Barbie nie ma jednak nic wspólnego z życiem Priscilli u boku Elvisa, co Sofia Coppola ukazuje niedługo później na ekranie. Pastelowe wnętrza, satynowe suknie i atłasowe łoża przesiąknięte są tu łzami nieszczęśliwie zakochanej nastolatki, która szczerze wierzyła, że miłość najbardziej pożądanego mężczyzny w Ameryce to najlepsze, co ją w życiu spotkało. Film Coppoli to adaptacja intymnych wyznań żony Elvisa z wydanej w 1985 roku książki pt. Elvis i ja. Reżyserka skupia się na żeńskiej perspektywie, filtrując znany popkulturze obraz króla rock ‘n’ rolla przez spojrzenie 78-letniej niegdyś żony Presleya. Ta poruszająca filmowa herstoria nie bez powodu nosi tytuł Priscilla.

Niemcy, rok 1959. Czternastoletnia Priscilla Beaulieu, córka stacjonującego w Niemczech amerykańskiego oficera, poznaje na jednej z imprez dziesięć lat starszego Elvisa Presleya. Ten, za oceanem jest już muzyczną ikoną, tęskni za Ameryką i obawia się, że po powrocie ze służby nikt już nie będzie o nim pamiętać. Młodziutka i nieśmiała Priscilla staje się jego „american baby”, słodkim pocieszeniem i pięknym przypomnieniem o ukochanej ojczyźnie. Elvis szybko zjednuje sobie serce dziewczyny oraz jej rodziców, jednak wkrótce opuszcza Niemcy, zostawiając Priscillę w emocjonalnych strzępach. 

Przypomnijcie sobie swoje pierwsze zakochanie – pełne naiwności, harcujących w brzuchu motyli i ciągłego powątpiewania w siebie. Priscilli wystarczy jeden telefon od Elvisa, by postawić na głowie cały swój świat. Siedemnastoletnia Beaulieu bez wahania wsiada w samolot i rozpoczyna nowe życie u boku wymarzonego mężczyzny, który z czasem zacznie coraz mniej przypominać Elvisa poznanego lata temu w Niemczech. Dziewczyna staje jest zakładczniką Graceland. Nie może pracować, zapraszać do siebie koleżanek ze szkoły ani wystawiać się na wścibskie spojrzenia obstawiających posiadłość dzikich fanek Elvisa. Luksusowa rezydencja i drogie prezenty nie wypełniają pustki, która tkwi w Priscilli. Wydaje jej się, że na własne życzenie stała się urzeczywistnieniem fantazji Elvisa o kobiecie idealnej – grzecznej, cichej i podporządkowanej. 

„Albo ja, albo kariera, kochanie. Muszę wiedzieć, że zawsze będziesz dostępna, gdy zadzwonię do ciebie z planu” – słyszy w słuchawce od Elvisa, który skutecznie wybija jej z głowy pomysł na pracę w butiku i posiadanie jakiegokolwiek hobby. Dziewczyna ma ogrzewać Graceland ciepłem swojej miłości i z otwartymi ramionami czekać, aż mężczyzna wróci kiedyś w końcu do domu. Coppola idealnie oddaje na ekranie stan ducha nieszczęśliwej i rozedrganej bohaterki. Priscilla w oczach Elvisa jest ucieleśnieniem mistyki kobiecości, zjawiska, które w latach 60. odkryła i zdekonstruowała amerykańska dziennikarka Betty Friedan. Męskie wyobrażenie o kobiecie szczęśliwej sprowadzało się wówczas do obrazu żyjącej w pięknym domu na przedmieściach żony  spełniającej się na co dzień jako gospodyni i matka gromadki dzieci. I choć wiele kobiet czuło się w tych rolach dobrze, nie brakowało również tych, które uważały się za więźniarki zaistniałego patriarchalnego porządku świata. Odseparowane od życia społecznego, upupiane oraz ignorowane cierpiały na „syndrom gospodyni domowej”. Mimo pozornego szczęścia i dobrobytu wypełniały je pustka oraz udręka.

PRISCILLA

W filmie amerykańskiej twórczyni brukowce codziennie rozpisują się o romansach muzyka z ponętnymi aktorkami, jednak Elvis seksem wydaje się kompletnie niezainteresowany. Gdy bohaterka próbuje zaaranżować romantyczne zbliżenie, słyszy, że jest szaloną kobietą. „Nie, kobietą z potrzebami”, odpowiada mu z bólem Priscilla, która nie miała w tym związku za wiele do powiedzenia. Presley nie oświadcza się Priscilli w klasyczny sposób – zamiast pytaniem, raczy ją stwierdzeniem: „będziemy małżeństwem”. W 1967 roku dwudziestodwulatka staje się panią Presley. Już wtedy wszyscy kojarzą jej kruczoczarną, pełną objętości fryzurę, gruby eyeliner i unikalny dla lat 60. styl – ikoniczny wizerunek, który stworzył dla niej Elvis. 

W przeciwieństwie do filmu Luhrmanna Coppola nie pogłębia postaci Presleya ani nie skupia się zbytnio na relacji muzyka z jego chciwym menadżerem, „pułkownikiem” Tomem Parkerem. Reżyserka pokazuje nam tyle, ile według niej powinniśmy o Elvisie wiedzieć: np. to, że uzależniony od silnych leków przez Parkera Elvis sam uzależnił od nich Priscillę, albo to, że manipulowany i trzymany w złotej klatce przez menadżera mężczyzna również manipulował i kontrolował swoją żonę od początku ich znajomości. Wcielający się w muzyka Jacob Elordi, oprócz tego, że przez większość czasu nie mieści się w kadrze ze względu na swój wzrost, nie ma jak dorosnąć Austinowi Butlerowi do pięt. Nie chodzi tu o umiejętności aktorskie gwiazdy Euforii, a o niezwykle ograniczający postać scenariusz, w którym nie brak miejsca na oscarowy popis aktorski czy na dłuższą chwilę psychologicznej refleksji. Elordi, gdy mówi, brzmi nawet jak Elvis, nie wiemy jednak jak śpiewa, gdyż twórcy nie uzyskali praw na wykorzystanie w filmie muzycznej twórczości Presleya. Dzięki temu Elvis Coppoli przynajmniej skutecznie nie odciąga uwagi od głównej bohaterki filmu.

Priscilla cierpi na fragmentaryczność i scenariuszową łopatologię. Ostatni epizod z życia małżeństwa, w tym najtrudniejszy okres lekomanii Elvisa, zostaje potraktowany przez Coppolę po macoszemu. Film w większości czasu przypomina zbitkę przypadkowo następujących po sobie scen, którym brakuje całościowej dramaturgii i zgrania. Dzięki magnetyzującej i pełnej ekranowej naturalności Cailee Spaeny herstorię Priscilli ogląda się z ogromnym emocjonalnym zaangażowaniem i zaciekawieniem. Reżyserka Między słowami i Marii Antoniny oddaje głos wieloletniej partnerce Presleya, która, po niemal całkowicie pominiętym w Elvisie wątku jej postaci, odsłania nam własne spojrzenie na życie z Elvisem. W tej słodko-gorzkiej opowieści nie czuć jednak pogardy czy nienawiści do byłego męża. Priscilla z ulgą opuszcza Presleya i Graceland, by rozpocząć nowe życie, zupełnie jak Barbie pełna nostalgii i ekscytacji zostawia za sobą w tyle Kena i jej różowy Barbieland.

Daria Sienkiewicz
Daria Sienkiewicz

Priscilla

Rok:
2023

Kraj produkcji: USA

Reżyseria: Sofia Coppola

Występują: Cailee Spaeny, Jacob Elordi, Emily Mitchell i inni

Ocena: 3/5

3/5