W poniedziałek skończyła się pierwsza edycja Timeless Film Festival Warsaw, a my już myślimy, co selekcjonerzy pod przewodnictwem Patrycji Muchy i Sebastiana Smolińskiego mogą przygotować na przyszły rok. Puszczamy wodze fantazji i po cichu liczymy, że choć część z naszych marzeń spełni się w 2025 roku. Zdajemy sobie sprawę, że sporo z tych propozycji musi poczekać na piękne rekonstrukcje cyfrowe 4K, a inne już dawno pysznią się w takich wydaniach.
Zerkamy najpierw na okrągłe rocznice. Swoje setne urodziny świętowaliby twórcy tego formatu co:
Sam Peckinpah
– westerny to coś, czego nam zabrakło podczas 1. edycji festiwalu, liczymy choćby na pokazy PATA GARRETTA I BILLY’EGO KIDA
, który doczeka się w tym roku wydania przez Criterion, ale przydałyby się pełna retrospektywa.
Wojciech Jerzy Has
– w tym roku oglądaliśmy na Timeless jego Rękopis znaleziony w Saragossie, taki twórca zasługuje na uczczenie okrągłej rocznicy, od retrospektywy na festiwalu Nowe Horyzonty w 2010 minie 15 lat, no i chcemy załatwić robotę Macieja Kędziory (Zapiski na bilecie).
Claude Lanzmann
– to jedno z kinofilskich marzeń obejrzeć w kinie prawie 10-godzinne SHOAH
, a może w dodatku seans odbyłby się w POLIN Muzeum Historii Żydów Polskich.

Peter Brook
– kojarzony bardziej z teatrem, ale zobaczenie na wielkim ekranie odświeżonych wersji WŁADCY MUCH czy MARAT/SADE
byłoby znakomitym doświadczeniem.
Károly Makk
– węgierskiego reżysera możecie znać już z tego roku z „Innego spojrzenia”, a przecież warto pokazać choćby jego MIŁOŚĆ
, ZABAWĘ W KOTY
czy DOM POD URWISKIEM
.
Robert Altman
– jego twórczość przybliżał już niedawno American Film Festival.
D.A. Pennebaker
– amerykański specjalista od dokumentów muzycznych i koncertów, komplety zapewnione na filmach z udziałem Bowiego, Boba Dylana czy Jimiego Hendrixa.

Spójrzmy dalej i spełnijmy kilka naszych mokrych snów. Czemu by nie poprosić Świętego Mikołaja o twarzy Romana Gutka o retrospektywy:
Orsona Wellesa
– odczuwamy, że ten twórca jest wielu znany tylko z perspektywy „Obywatela Kane”, tymczasem zostawił multum pięknego kina, no i można by pokazać jego aktorski występ w TRZECIM CZŁOWIEKU
Carola Reeda (swoją drogą i dla dorobku tegoż brytyjskiego reżysera warto znaleźć kiedyś miejsce).
Marguerite Duras – jej dzieła dotychczas z rzadka goszczą w programach polskich festiwali (niedawno mogliśmy oglądać INDIA SONG
oraz AGATHĘ I BEZKRESNE ODCZYTANIA
). Z okazji przyszłorocznej, 111. rocznicy urodzin, pełna retrospektywa jej filmowego dorobku byłaby czymś wyjątkowym.

Maxa Ophülsa
/
– z autorów, którego retrospektywy łakniemy bardziej niż kania dżdżu Niemiec zajmuje honorowe miejsce, jego twórczość jest niesłusznie niemal nieznana nad Wisłą, a może dać mnóstwo przyjemności i lekcji tworzenia filmów, jak uczyniło już śliczne retro The Archers.
Ford Fiesta – nieco szalony pomysł, żeby zestawić w jednym bloku twórczość Johna Forda
, amerykańskiego klasyka westernu, i Aleksandra Forda
, zwanego carem polskiego kina. Dorobek obu potrzeba zdemitologizować: pierwszy od lat uchodzi w wielu kręgach tylko za rasistę i prostaka, drugi za chodzącego na pasku Moskwy propagandystę. Obie etykiety nie są oczywiście bezzasadne, ale przesłaniają jednocześnie ich arcyciekawe filmografie.
Siergieja Paradżanowa
– a właściwie Sarkisa Howsepiego Paradżaniana; twórczość Ormianina tworzącego w Gruzji i Ukrainie miał już swój czas na Nowych Horyzontach, ale pokazy z 2006 roku pamiętają chyba tylko najstarsi huculscy górale.

W ramach luźnych wniosków podrzucamy takie tytuły jak: GŁÓD Henninga Carlsena, ZWIĘDŁY KWIAT
Masahiro Shinody, HARFA BIRMAŃSKA
Kona Ichikawy czy (bo życzenie wypowiedziane dwa razy ma większą moc) jakieś klasyczne westerny (Howard Hawks, Nicholas Ray, Anthony Mann, Fred Zinnemann) albo nawet ich odmianę spaghetti (Sergio Leone, Sergio Corbucci). Rzecz jasna dostrzegliśmy też w tegorocznym programie niemal przemilczenie Francuskiej Nowej Fali (Demy i Rivette to troszkę za mało), więc prosimy o jej większą reprezentację.
Na 30-lecie SPOJRZENIE ODYSEUSZA Theo Angelopoulosa, bo raczej na pełną retrospektywę greckiego twórcy nie będzie miejsca, zresztą w 2008 roku miała już miejsce na festiwali Nowe Horyzonty.
W tym samym 1995 roku premiery miały tak kultowe obrazy jak BABE – ŚWINKA Z KLASĄ , KASYNO
Martina Scorsesego, GORĄCZKA
Michaela Manna, PRZED WSCHODEM SŁOŃCA
Richarda Linklatera, DYM
Wayne’a Wanga czy UNDERGROUND
skazanego raczej na dłuższą festiwalową banicję Emira Kusturicy. Dwie dekady mijają także od Złotego Lwa dla francusko-wietnamskiego RYKSZARZA
Trầna Anh Hùnga, twórcy ostatnio ciepło przyjętego w Cannes „Bulionu i innych namiętności”. Zerkając na inne rejony światowej kinematografii, są oczywiście BIAŁY BALONIK
Jafara Panahiego wedle scenariusza Abbasa Kiarostamiego czy jedno z najlepszych dzieł Hirokazu Koreeda, MABOROSI
. Na nocne seanse nadałyby się choćby DZIWNE DNI
Kathryn Bigelow, MIASTO ZAGINIONYCH DZIECI
Jean-Pierre’a Jeuneta i Marca Caro, UZALEŻNIENIE
Abla Ferrary czy SZYBCY I MARTWI
Sama Raimiego.

Z 1985 roku w sekcji Terytoria klasyki: Kino światowe znalazłoby się miejsce dla IDŹ I PATRZ Elema Klimowa, RAN
Akiry Kurosawy, niesłusznie zapomniane WETHERBY
Davida Hare’a [Złoty Niedźwiedź 1985], irańskiego DAVANDEH
Amira Naderiego czy indyjskiej MIRCH MASALA
Ketan Mehty. Trudno przemilczeć też wybitny film Agnès Vardy, BEZ DACHU I PRAW
[Złoty Lew 1985].
Znakomity pomysł w ramach sekcji I raz, i dwa: Double Features wydają się dwa yuppie nightmares, czyli UCIECZKA W NOC Johna Landisa i PO GODZINACH
Martina Scorsese. A jak za mało Wam rozrywki to dodajmy: ŻYĆ I UMRZEĆ W LOS ANGELES
Williama Friedkina, ROK SMOKA
Michaela Cimino, REANIMATOR
Stuarta Gordona czy FENOMENY
Dario Argento, a z polskiego podwórka PODRÓŻE PANA KLEKSA
Krzysztofa Gradowskiego.

W latach 70. z okazji do rocznic nasuwają się seanse LOTU NAD KUKUŁCZYM GNIAZDEM Miloša Formana, BARRY’EGO LYNDONA
Stanleya Kubricka, PIESKIEGO POPOŁUDNIA
Sidneya Lumeta, SZCZĘK
Stevena Spielberga, TOMMY’EGO
Kena Russella, ZWIERCIADŁA
Andrieja Tarkowskiego, ZAWODU: REPORTERA
Michelangelo Antonioniego, PIKNIKU POD WISZĄCĄ SKAŁĄ
Petera Weira czy GŁĘBOKIEJ CZERWIENI
Dario Argento. Publika podczas Klasyki o północy z pewnością dopisałaby na MONTY PYTHON I ŚWIĘTY GRAAL
czy ROCKY HORROR PICTURE SHOW
. Przypomnieć warto również SIEDEM PIĘKNOŚCI PASQUALINO
Liny Wertmüller i SALO, CZYLI 120 DNI SODOMY
Piera Paola Pasoliniego.
Swoje sześćdziesięciolecie świętować będą w przyszłym roku m.in. SALTO Konwickiego, WSTRĘT
Polańskiego czy FARAON
Kawalerowicza. Trudno wyobrazić sobie Timeless Film Festival Warsaw bez rocznicowych obchodów dla DŹWIĘKÓW MUZYKI
Roberta Wise’a, ALPHAVILLE
Jean-Luca Godarda [Złoty Niedźwiedź 1965] i GIULIETTY I DUCHÓW
Federico Felliniego. Do pokazywanych już w tym roku węgierskich filmów chętnie byśmy dorzucili DWADZIEŚCIA GODZIN
Zoltána Fábriego. W programie mogłyby się znaleźć także w ramach przypisu do retrospektywy Viscontiego, BŁĘDNE GWIAZDY WIELKIEJ NIEDŹWIEDZICY
, jedno z jego mniej znanych dzieł, a za które w 1965 odebrał Złotego Lwa w Wenecji.

Z 1955 obowiązkowe wydaje się zebranie kurzu z MARTY’EGO Delberta Manna, ówczesnego laureata Oscara i Złotej Palmy, czy musicalu OKLAHOMA!
Freda Zinnemanna. Rzecz jasna znajdzie się mnóstwo fanów NA WSCHÓD OD EDENU
Elii Kazana, NOCY MYŚLIWEGO
Charlesa Laughtona i BUNTOWNIKA BEZ POWODU
Nicholasa Raya, a z europejskiego podwórka SŁOWA
Carla Theodora Dreyera, PAN ARKADIN
Orsona Wellesa, RIFIFI
Jules’a Dassin’a i WIDMA
Henri-Georges’a Clouzota. Warto też dalej eksplorować japoński ogródek, pokazując np. PŁYNĄCE CHMURY
Mikio Naruse czy LEGENDA KLANU TAIRA
Kenjiego Mizoguchiego.
W 1945 roku rzecz jasna niedopuszczalne byłoby pominięcie KOMEDIANTÓW Marcela Carné – swoją drogą nie pogardzilibyśmy na wielkim ekranie innym klasykami z Francji z lat 40. (Julien Duvivier, Jean Renoir, Jean Grémillon). Z tego samego rocznika pochodzą przepiękne SPOTKANIE
Davida Leana, RZYM, MIASTO OTWARTE
Roberto Rosselliniego czy wciąż za mało znane
BEZDROŻA Edgara G. Ulmera.
Pamiętamy też o Robercie Siwczyku (Klatki na oczach), więc podrzucamy trochę slapsticku i kina niemego: NOC W OPERZE , czyli szaleństwa braci Marx, oraz świętujące 100-lecie GORĄCZKĘ ZŁOTA
Charlie Chaplina i PANCERNIKA POTIOMKINA
Siergieja Eisensteina.