Między słowami – recenzja filmu „Silent love” – LGBT+ FF

Twórcy filmowi, portretując rodzinę, wykorzystują jej strukturę głównie do wyjaśnienia różnych, zazwyczaj negatywnych zachowań. W polskim kinie, przeważnie komediowym, przystrojona w cyrkowe żarty, ma oddawać charakter przysłowiowego zdjęcia – dwuwymiarowej, fasadowej płaszczyzny uzurpującej harmonię. Marek Kozakiewicz w swoim debiutanckim obrazie odcina się od wszelkich sztucznych reprezentacji, szukając pierwiastka namacalnej prawdy, warstwa po warstwie odsłaniając naturę domowego ogniska.

Pierwszy pełnometrażowy projekt reżysera nasza publiczność mogła zobaczyć w trakcie 19. edycji festiwalu Millennium Docs Against Gravity w konkursie na najlepszy film polski. Jego oś stanowi opowieść o rodzeństwie, które po śmierci matki musi zmierzyć się z procedurą przyznania opieki nad niepełnoletnim członkiem rodziny. 35-letnia Agnieszka w czasie serii rozpraw sądowych przekonuje zatem do rzeczy, wydawać by się mogło, najbardziej naturalnej na świecie – że podoła opiekuńczym obowiązkom względem swojego brata, Miłosza. To jednak niejedyne wyzwanie, przed jakim stoi kobieta. Nastolatek nie wie, że odwiedzająca ich regularnie Majka, oficjalnie „przyjaciółka z Niemiec”, jest faktycznie wieloletnią partnerką Agnieszki. Kamera rejestruje ich wspólne, sezonowe życie: prowincjonalną monotonię przerywaną odwiedzinami zza granicy, nadającymi szarej codzienności zupełnie nowych barw i kompletności. Z czasem okazuje się, że obecność „tej trzeciej” jest dla chłopaka równie ważna, jak dla jego siostry.  

Kozakiewicz bardzo zgrabnie i nienachalnie maluje portret formującej się rodziny, gdzie wejście w jej strukturę nowej osoby odbywa się intuicyjnie. Nie potrzebuje nazywać rzeczy po imieniu, żeby zobrazować płynne przyjmowanie ról przez bohaterów. Majka wtapia się w relacyjny krajobraz, jakby od zawsze była jego częścią – niewymagającą żadnych tłumaczeń stałą. Miłosz z podobną naturalnością przyjmuje jej miłość i troskę – wartości dla dziecka w końcu niezbędne. W 2022 roku na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie w podobny sposób rodzinie przyglądał się Colm Bairéad w debiucie fabularnym, Cichej dziewczynie, choć z pominięciem kontekstu nieheteronormatywności. Niemniej jednak w swojej esencjonalności filmy te wybrzmiewają w podobnym tonie, szukając odpowiedzi na pytanie o istotę relacji i nasuwając wniosek tyleż oczywisty, ile często nam umykający – iż jej sednem jest ciepło, empatia i uważność.  

Reżyser bardzo subtelnie osadza obraz na ciągle polaryzującej się mapie polskiego dyskursu wobec środowiska queerowego. Sielskość cieszenia się wspólnie spędzanymi chwilami przerywają telewizyjne komunikaty o piekle „stref wolnych od LGBT” oraz echa szkolnych pouczeń i kościelnych kazań o wyłącznej słuszności związku kobiety z mężczyzną. Symptomatyczny szum tła dotyka najbardziej Majki, dla której powrót do Polski, szczególnie na prowincję, oznaczałby ponowne zmagania z zaściankowym myśleniem i wykluczeniem. Pracując w Niemczech, przyzwyczajona jest już do zupełnie innej rzeczywistości – łagodnej, nastawionej na różnorodność, cieszącej się innością. Polska to nowa, pełna miłości rodzina, ale też wyciąganie z szafy starych demonów, a raczej ponowne chowanie się do niej, chociażby po to, żeby nie wpłynąć negatywnie na decyzję sądu w sprawie przyznania Agnieszce prawa opieki nad Miłoszem. Związek kobiet musi pozostać tajemnicą. Wybrzmiewa tu opresja par jednopłciowych z zerowymi, póki co, szansami na poprawę sytuacji. 

Nie można przejść obojętnie obok samego warsztatu reżyserskiego autora – tego, jak bardzo potrafi zbliżyć się do bohaterów, nie zabierając im ich przestrzeni, nie wymuszając sztucznych deklaracji i objaśniania rzeczywistości. Dzięki temu nadaje swojej narracji niemal organicznego charakteru. Najważniejsza jest dla niego niewidzialna tkanka rodzinnych relacji i postawienie pytania, co ją tak naprawdę tworzy? Mierzenie się z teraźniejszością i refleksje nad przyszłością mieszają się tutaj z błyskotliwym humorem i narracyjną lekkością, stawiając film Kozakiewicza w pozycji jednego z najlepszych polskich dokumentów ostatnich lat.

Agnieszka Pilacińska
Agnieszka Pilacińska

Silent Love
Tytuł oryginalny:
Silent Love

Rok: 2022

Kraj produkcji: Polska, Niemcy

Reżyseria: Marek Kozakiewicz

Ocena: 3,5/5

3,5/5