Początek roku to w świecie kina czas podsumowań w postaci rozdań nagród. Pełna Sala po raz drugi rozdaje swoje wyróżnienia, czyli ZŁOTE KONIKI, których zwycięzców wyłoniono w wyniku plebiscytu. Grono akademickie stworzyło tym razem 45 osób zajmujących się kinem, w tym nasi redaktorzy i współpracownicy oraz zaproszeni krytycy, eksperci, dziennikarze i blogerzy. Nominowanych w 18 kategoriach poznaliście w styczniu, a dziś zapraszamy na ogłoszenie wyników.
W głosowaniu wzięli udział:
- Michu Szczepański, Aberracje
- Karolina Marciszewska, Akademickie Radio Centrum 89.FM Rzeszów, audycja DEJA VU
- Mateusz Żebrowski, Drugi seans
- Miłosz Stelmach, czasopismo Ekrany
- Kamila Szlaga, Esoteric Surgery
- Jan Brzozowski, film.org.pl
- Kasia Wolanin, Filmaster
- Maciej Kędziora, Filmawka
- Kamil Walczak, Filmawka
- Patrycja Mucha, Filmowe odloty
- Karolina Kostyra, Final Girls
- Daniel Oklesiński, Fundacja Replika
- Adam Krośnicki-Midoń, Godardowskie igraszki i wujkowie Apichatponga Weerasethakula
- Maja Madejowska, Godardowskie igraszki i wujkowie Apichatponga Weerasethakula
- Jacek Cegiełka, miesięcznik KINO
- Piotr Czerkawski, miesięcznik KINO
- Adriana Prodeus, miesięcznik KINO, miesięcznik VOGUE
- Marcin Grudziąż, Pełna Sala
- Michał Konarski, Pełna Sala, wPunkt
- Maciej Kowalczyk, Pełna Sala
- Mateusz Marcin Mróz, Pełna Sala
- Julia Palmowska, Pełna Sala, Palma kulturalna
- Agnieszka Pilacińska, Pełna Sala, Fundacja Replika
- Tomasz Poborca, Pełna Sala, Sorry, takie mamy kino
- Marcin Prymas, Pełna Sala
- Jędrzej Sławnikowski, Pełna Sala
- Kacper Słodki, Pełna Sala
- Dawid Smyk, Pełna Sala
- Anna Strupiechowska, Pełna Sala
- Paweł Tesznar, Pełna Sala
- Łukasz Baran, współpracownik Pełna Sala
- Adrian Burz, współpracownik Pełna Sala
- Michał Kaczoń, RadioZET.pl
- Paweł Guszkowski, recenzenci.pl
- Typowy Jędrzej – student filmoznawstwa
- Bartłomiej Nowak, Sezon nagród filmowych
- Michał Oleszczyk, SpoilerMaster
- Bolesław Racięski vel Racięski, Ścieżka dźwiękowa: podcast filmowy
- Mateusz Rot, Watching Closely
- Maciej Stasierski, Watching Closely
- Mateusz Tarwacki, zawieszony.pl
- Mateusz Demski, krytyk niezależny
- Daria Sienkiewicz, krytyczka niezależna
- Sebastian Smoliński, krytyk niezależny
- Marcin Stachowicz, krytyk niezależny (Filmweb, Dwutygodnik, CzasKultury i inne)
Najlepszy aktor drugoplanowy

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszą męską rolę drugoplanową trafia do … ALBRECHTA SCHUCHA za występ w filmie BERLIN ALEXANDERPLATZ.
Przerażająca wizja diabła w ludzkiej skórze, który swoimi słabościami i inteligencją manipuluje i rządzi życiem naiwnego uchodźcy. Współczesna reinterpretacja toposu z klasyki literatury, która wchodzi pod skórę widza.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie, a także największą liczbę pierwszych miejsc zdobytych w głosowaniu preferencyjnym otrzymuje … PAUL RACI za pełną zadumy rolę głuchego edukatora w filmie SOUND OF METAL Dariusa Mardera.

3. Kodi Smit-McPhee za Psie pazury
4. Jacek Braciak za Żeby nie było śladów
5. Lakeith Stanfield za Judasza i Czarnego Mesjasza
6. Simon Helberg za Annette
7. Leslie Odom Jr. za Pewnej nocy w Miami…
Najlepszy test dla aktora? Usprawiedliwić w naszych oczach nawet najbardziej antypatyczną postać. W Śladach Braciak wychodzi z tej próby zwycięsko, a w gratisie daje nam pokaz swej zwyczajowej nonszalancji. Spróbujcie wypowiedzieć na głos z tą niepodrabialną, Braciakową emfazą kwestię: "I co ty teraz będziesz jadł? Wiersze, kurwa, pani Sadowskiej?"

Gdyby to był film po angielsku, to pewnie Schuch dostałby Oscara.
Ukłony dla szaleńca, który ukradł spektakl! Brawo, Albrecht Schuch!
W kontrze do 1 planu męskiego uważam, że na drugim planie brak naprawdę wybitnych występów (filmu Stanfielda nie znam, może chociaż on). Na pewno trzeba oddać kunszt Raciemu i Smitowi-McPhee, a także docenić wokalne zdolności Odoma Jr. Być może z tej grupy najwięcej udowodnił jednak Helberg, który w Annette wypadł rewelacyjnie.

Do wszystkich ról poza rolą Smita-McPhee mam jakieś "ale", więc wybór był oczywisty. Smit-McPhee jako przewrotny "słabiak" na Dzikim Zachodzie i długo, długo nic
Złoto nie rola! Za grę niskimi rejestrami - całą postać można wyczytać niemal z oczu - gdzie był ten gość wcześniej i czemu nie ma już 10 Oscarów, tego nie wiem. - Paul Raci.

Simon Helberg to jedyny powód dla którego czułem jakąkolwiek przyjemność z oglądania Annette, bez kitu

Niespecjalnie mocna stawka, zdecydowanie wyróżniają się Braciak i Raci (z naciskiem na tego pierwszego).

Jacek Braciak - za doskonały portret wrażliwej osoby w spektrum autyzmu.

Najlepsza realizacja artystyczna

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszą realizację artystyczną wędruje do twórców filmu … DIUNA.
W tej niepowtarzalnej kategorii, w której łączymy niemal wszystkie technikalia odpowiadające za warstwę audiowizualną filmu, tak więc: scenografię, kostiumy, charakteryzację, efekty specjalne i dźwięk, wirtualna statuetka powędrowała do Diuny, za wykreowanie przepięknej, ale również budzącej strach planety, na której życie rządzi się zupełnie innymi prawami, niż na starej dobrej Arrakis, a każda kropla wody jest na wagę złota. Nie pierwszy raz w tym plebiscycie zwycięstwo przypada hollywoodzkiemu filmowi o wielkim budżecie, rok temu triumfy święciło tu 1917.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie trafia do ANNETTE, nieszablonowego musicalu Leosa Caraxa, w którym różnorodność kadrów i scenografii rzucała na kolana, a udźwiękowienie sprawiało że partie wokalne miały okazję wybrzmiewać z całą mocą.

3. DAU. Natasza
4. Kurier Francuski z Liberty, Kasas Evening Sun
5. Spencer
6. West Side Story
7. West Side Story
8. Noc królów
9. Żeby nie było śladów
10. Legion Samobójców: The Suicide Squad
W kostiumach i charakteryzacji wygrywa Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun. W efektach specjalnych, scenografii i dźwięku – Diuna. Więc chyba Diuna. Niezgorsza w sumie w kostiumach.
Nie pamiętam kiedy ostatni raz jakiś seans filmowy był dla mnie równie intensywnym doświadczeniem zmysłowym jak tegoroczne "Sound of Metal".

Wychodzę z założenia, że to, co w filmie kryje się na drugim planie (scenografia) albo pozornie wydaje się tylko dopełnieniem opowieści (kostiumy), może być równie ważne, jak plan pierwszy. Szkoda, że najciekawsze kategorie potraktowane są po macoszemu i ściśnięte w jednej „dyrekcji artystycznej”.

Za dźwięk – Sound of Metal. Za scenografię – Diuna. Za kostiumy – Spencer. Za całokształt – DAU. Natasza (choć świetną robotę polskiej ekipy w Żeby nie było śladów również trzeba docenić).

DAU. Natasza za unikatowe, dopracowane na wielu poziomach, wykreowanie świata przedstawionego.

W przeciwieństwie do większości blockbusterów, ten film zakłada, że nie zawsze musi być wszystko widać. Podążamy w półmroku, oślepia nas słońce, oczy zawiewa nam piaskowa burza, a czasem cały kadr zasłania łopocząca tkanina. Jeśli widzimy brutalistyczne budowle czy cyberpunkowe osiągnięcia techniki, to nie po to, żeby się nimi zachwycać. Beton ma się sprawdzać w praktyce, a nie kazać nad sobą rozpływać. Dizajn tego filmu jest elegancki, a więc pozwala sobie na nonszalancję. Efektów specjalnych używa w nienachalny sposób, na przykład nakładając drżącą poświatę na ciało jako tarczę. Narracja płynie nieśpiesznie, bo celem jest wykreowanie atmosfery, jakby pod wpływem psychodelików czy raczej inhibitorów, czyli spowalniaczy akcji.

Jeżeli cokolwiek u Andersona gra, niezależnie od jakości samego filmu, to właśnie kostiumy, charakteryzacja i scenografia.
Wątpię, by było coś lepszego w tej kategorii niż film twórcy Mortal Kombat i Jeżeli..., ale wstrzymuję się, bo nie widziałem dostatecznie dużo.

W tej kategorii szczególnie odczuwam brak Zielonego rycerza, ale również Ostatniego pojedynku.
Diuna - za wykreowanie zupełnie "nowego" świata.

Wydaje się, że największe wyzwania mieli twórcy Diuny i DAU (nawet jeśli budowali obiekty na 14 filmów), trzeba oddać część fenomenalnym scenografiom i kostiumom w Kurierze (Wes zawsze o to dba). Wysoki, hollywoodzki poziom trzyma również Spielberg czy James Gunn.
Najlepszy scenariusz adaptowany

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy scenariusz adaptowany trafia do …. FLORIANA ZELLERA i CHRISTOPHERA HAMPTONA za film OJCIEC będący adaptacją sztuki Floriana Zellera pod tym samym tytułem (oryg. Le Père).
Zdobywcy zeszłorocznego Oscara w tej samej kategorii okazali się bezkonkurencyjni również w Złotych Konikach. Nie ma się czemu dziwić, sposób, w jaki udało im się przewrotnie i dowcipnie pokazać proces utraty świadomości, wraz z pogarszającym się stanem zdrowia robi wrażenie i pozwala traktować Ojca jako najlepiej napisany film minionego roku.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie trafia do Jane Campion za film PSIE PAZURY i scenariusz będący adaptacją powieści Thomasa Savage’a pod tym samym tytułem. Za zbudowanie fantastycznej historii trudnej rodzinnej relacji dwóch braci, hodujących bydło na dzikim zachodzie.

3. Martin Behnke i Burhan Qurbani za Berlin Alexanderplatz, adaptację powieści Alfreda Döblina
4. Kelly Reichardt i Jonathan Raymond za Pierwszą krowę, adaptację powieści The Half-Life Jonathana Raymonda
5. Eric Roth, Danis Villeneuve, Jon Spaihts za Diunę, adaptację powieści Franka Herberta
6. Wes Anderson za Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun, adaptację artykułów prasowych w tygodniku The New Yorker
7. Patrick Imbert, Magali Pouzol i Jean-Charles Ostorero za Szczyt bogów, adaptację mangi Kamigami no Itadak autorstwa Baku Yumemakury i Jirô Taniguchiego
Jak mówi chińskie przysłowie: daj krowie w żłobie, ona da i tobie. Dlatego w tej kategorii wybór jest prosty - Pierwsza krowa.

Znaleźć coś nowego w książce sprzed wieku, która na dodatek została już wyeksploatowana przez Fassbindera? Burhan Qurbani wyważył sobie drzwi do artystycznej ekstraklasy.

Ojciec - za umiejętność zachowania ram sztuki teatralnej na ekranie, bez szkody dla jednego i drugiego.

Lepszej adaptacji Diuny się nie doczekamy.
Bardzo wyrównany poziom i trudny wybór, ale ostatecznie stawiam na Berlin Alexanderplatz.

Dużo karkołomnych przedsięwzięć w przekładaniu na język filmowy bardzo trudnych tekstów, ale o tak precyzyjny scenariusz jak Psie pazury naprawdę dziś trudno.

Lepiej tej Diuny zrobić się nie dało, ale kocham to, jak Martin Behnke i Burhan Qurbani tchnęli nowe życie w Berlin Alexanderplatz. Proszę mi tak ożywiać wszystkie przykurzone książki.
Gwiezdne wojny dla wrażliwców – wysmakowane, wydizajnowane, transowe przedstawienie najważniejszych spraw, jakimi żyjemy. Tematyka ekologiczna, feministyczna, postkolonialna i równościowa aktualna jak nigdy dotąd, choć książka, na podstawie której powstał film, ukazała się w 1965 r. Timothée Chalamet w głównej roli ucieleśnia delikatność, powściągliwość i nieustępliwość młodego pokolenia. Niech przejmą władzę nad Ziemią – jednorożce, elfy, snowflaki – będą się nią opiekować lepiej niż ich poprzednicy.

Najlepszy fabularny debiut reżyserski

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy debiut reżyserski trafia do …. DEI KULUMBEGASHVILI za film POCZĄTEK.
Ciężko o lepsze wejście w branżę niż to, na które zapracowała sobie młoda Gruzinka. Po wzięciu szturmem Międzynarodowego Festiwalu FIlmowego w San Sebastián i zdobyciu nagrody specjalnej w Toronto, a także zaskarbieniu sobie sympatii krytyków i fanów kina niezależnego na całym świecie reżyserka może dopisać sobie do CV Złotego Konika. Nagrodę jak najbardziej zasłużoną, bo sposób w jaki zbudowała ona postać Yany, żony lidera wspólnoty Świadków Jehowy oraz dramat jakiego kobieta doświadczyła, był godny najbardziej doświadczonego reżysera.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje CATARINA VASCONECELOS za METAMORFOZĘ PTAKÓW, poruszający, poetycki dokument o rodzinie, która mimo wielkiej miłości zmuszona jest do funkcjonowania na odległość, przez pracę ojca-żeglarza.

3. Florian Zeller za Ojca
4. Darius Marder za Sound of Metal
5. Emerald Fennell za Obiecującą. Młodą. Kobietę.
6. Dawid Nickel za Ostatni komers
7. Ninja Thyberg za Pleausre
8. Camilo Restrepo za Po kablach
9. Michael Sarnoski za Świnię
10. Prano Bailey-Bond za Censora
Uległość pojęta jest tu jako solidarność ze wspólnotą, koniec wiary w indywidualizm, który ma dać poczucie, że jesteśmy częścią czegoś większego. Pokazuje wędrówkę bohatera od życia w hałasie do ciszy. Choć świat głuchych to żadne Eldorado, tylko wywieszenie sobie białej flagi, zakończenie wewnętrznych walk. Riz Ahmed to nowy Ryan Gosling – kochanek piękny, smutny, idealny. Jego wielkie lśniące ciemne oczy stają się przepaścią, w którą chce się skoczyć. Paradoksalnie dopiero, gdy jego bohater traci słuch, staje się w pełni człowiekiem.

Jestem zawiedziony, że w Sound of Metal nikt nie grał metalu, co najwyżej jedna koszulka Motórhead się przewinęła.

Kino debiutami stoi. Ojciec i Obiecująca. Młoda. Kobieta to były moje zeszłoroczne olśnienia. Z wypiekami na twarzy czekam, co nam zaproponują w kolejnych swoich filmach Florian Zeller i Emerald Fennell.
Bardzo różnorodny zestaw. Mnie najbardziej uwiodło poetyckie puzderko, którym zabawiła się Catarina Vasconcelos. Kino zwiewne, nostalgiczne (w dobrym tego słowa znaczeniu), kameralne, ale jednocześnie odnoszące się do trudnej historii najnowszej Portugalii czy malarstwa. Pokłon także dla innej reżyserki, czyli Dei Kulumbegashvili, której Początek nie tylko dotykał tematu tabu w Gruzji, pozycji kobiet w społeczeństwie, ale odznaczał się zajmującą stroną formalną.

Ojciec, to nie tylko najlepszy debiut, ale jeden z najlepszych filmów roku.

Za jedyne w swoim rodzaju oddanie natury doświadczenia portugalskiego "saudade".
Niezwykle uczciwy i emocjonujący, ale bez tanich chwytów, obraz starości i odchodzenia. A Anthony Hopkins zachwycający.
Mieliśmy w tym roku naprawdę fenomenalne i niezwykle dojrzałe debiuty. Mój głos idzie na Początek, ale Sound of Metal, Obiecującą. Młodą. Kobietę i Ojca cenię sobie niemal równie mocno.

Sound of Metal - za dekonstrukcję teraźniejszości poprowadzoną w surowy, chropowaty sposób, bez szukania poklasku. Także za emocjonalną prawdę i portret bohatera bliski sercu.

Cały ten film jest jak użyty na ścieżce dźwiękowej cover Toxic - drapieżny, przewrotny i na długo pozostający w głowie.

To moja ulubiona kategoria w tym roku. Pełna cudownych filmów, z których wszystkie zapamiętam. Takiego kina właśnie szukam. Ostatecznie w moim sercu wygrała Emerald Fennell za Obiecującą. Młodą. Kobietę., bo to już w pełni dojrzały reżysersko debiut, bardzo przemyślany i bardzo starannie skonstruowany. Bezkompromisowy jak rzadko. Ale równie ciepło będę wspominać odwagę i warsztat Ninji Thyberg (Pleasure) i Prano Bailey-Bond (Censor), tak samo zresztą jak koncepcje i konstrukcję filmów Floriana Zellera (Ojciec), Dei Kulumbegashvili (Początek), Dariusa Mardera (Sound of Metal), Catariny Vasconcelos (Metamorfoza ptaków) i Dawida Nickela (Ostatni komers).
Najlepsza przełomowa rola aktorska

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy przełomową rolę aktorską trafia do …. ALANY HAIM za film LICORICE PIZZA.
Kategoria ta, nie bez przyczyny nie nazywa się wprost debiutem, wszak kariera aktorska często rozpoczyna się od ról całkowicie marginalnych, by potem dostawać coraz ciekawsze wyzwania. Jednak tym razem nagradzamy absolutną debiutantkę, która w filmie Paula Thomasa Andersona po raz pierwszy wystąpiła w filmie fabularnym. Nie znaczy to, że Alana nie ma żadnego doświadczenia przed kamerą, gdyż jako członkini grupy muzycznej Haim nagrywała wiele teledysków czy też wypowiadała się w filmach dokumentalnych. Swojego Złotego Konika dostała za pełną wdzięku kreację w sentymentalnej podróży do lat 70., gdzie wraz z innym debiutantem Cooperem Hoffmanem stanowili duet, od którego ciężko było oderwać wzrok.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie, otrzymuje MAGDALENA KOLEŚNIK za film SWEAT, w którym brawurowo wcieliła się w trenerkę fitnessu i gwiazdę mediów społecznościowych portretując zarówno blichtr internetowej sławy, jak i przygnębiającą samotność.

3. Sofia Kappel za Pleasure
4. Ariana DeBose za West Side Story
5. Hubert Miłkowski za Hiacynta
Przebojowa Alana Haim i długo nikt, choć bardzo doceniam wysiłek (aktorski i fizyczny) Sofii Kappel i Magdaleny Koleśnik.
Dla mnie chyba najwięcej wygrała Koleśnik. Rolą w Sweat weszła do pierwszej ligi aktorstwa w Polsce, już widać kolejne projekty z nią i oby więcej. Ponadto trafiła do mnie bardzo naturalna Haim oraz bardzo temperamentna DeBose, być może najlepsza z obsady spielbergowskiego rimejku.

Zawsze dotąd w tle sióstr z zespołu tu odsłoniła niebywałą siłę i charyzmę. Żywe srebro, twarz zmieniająca się w brzydką i piękną w okamgnieniu. chce się oglądac ją naokrągło.

Koleśnik bezkonkurencyjna, choć warto wyróżnić również Huberta Miłkowskiego, który uniósł całego Hiacynta i charyzmatyczną Alanę Haim.

Świetne występy, ale największe wrażenie zrobiła na mnie Magdalena Koleśnik. Poproszę o więcej ciekawych ról dla tej znakomitej aktorki!

Mam nadzieję, że powstanie film, w którym Alana Haim przez 90 minut będzie prowadziła samochód na wstecznym. I że będą go puszczać w WORD-ach.

Koleśnik niesie na barkach cały film. Gdyby nie ona, nie byłoby czego oglądać. Nasze narodowe złoto.

Nie przepadam za nowym filmem P.T Andersona, ale - na przemian silna i krucha, sarkastyczna i melancholijna - Alana Haim to faktycznie aktorskie odkrycie.

Cieszy solidna polska reprezentacja w tej kategorii. Mam nadzieję, że i Koleśnik, i Miłkowskiego jeszcze nie raz będziemy mieć okazję oglądać.

Jedyna kategoria, w której Licorice Pizza zasługuje na nagrodę...

Trudny wybór pomiędzy genialnymi rolami kobiecymi - Haim, Kappel i Koleśnik, ale to jak genialnie zagrała Kappel postać tak niebotycznie trudną i łatwą do przeszarżowania, zasługuje na wyróżnienie.
Najlepsze zdjęcia

ZŁOTY KONIK 2022 za NAJLEPSZE ZDJĘCIA wędruje do… CLAIRE MATHON za film SPENCER.
Spencer to jeden z filmów, które zachwyciły w tym roku swoją warstwą audiowizualną. Ogromna w tym zasługa operatorki dzieła Larraína, Claire Mathon (zdobywczyni Cezara za Portret kobiety w ogniu [2019] i nominowanej do tej nagrody za Nieznajomego nad jeziorem [2013]). Jej zdjęcia powstałe na taśmie 16 mm czynią film dusznym, w swój specyficzny sposób nostalgicznym i baśniowym. Francuzka pozostaje skupiona na głównej bohaterce, a przy tym pomysłowo prezentuje również jej otoczenie, dzięki czemu optyka jednej protagonistki, do jakiej tak przywiązany jest reżyser, wypada jeszcze lepiej.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje ARI WEGNER za film PSIE PAZURY. Choć dalecy pozostajemy od wskazywania zdjęć jako esencjonalnej zalety dzieła Jane Campion, trzeba przyznać, że jej poetycki antywestern faktycznie wygląda niesamowicie, napięcie można w nim kroić nożem, a inscenizacja kadrów pozwala na wiele fascynujących zabiegów reżyserskich.

3. Jürgen Jürges za DAU. Natasza
4. Paul Thomas Anderson i Michael Bauman za Licorice Pizza
5. Juraj Chlpík za Sługów
6. Bartosz Świniarski za Niepamięć
7. Oscar Ignacio Jimenez za Zabójstwo dwojga kochanków
Słudzy - za klasyczne zdjęcia, uwodzące prostotą i obezwładniające łączeniem monumentu z ciszą.

Najpiękniejszą robotę wykonali z tego zestawu Jürges (kamera z ręki, ciasne kadry, lecz nigdy nie brak jedna przestrzeni, totalna kontrola) i Mathon (Spencer wygląda zjawiskowo), więc europejscy operatorzy górą. Trzeba oddać też, że super prezentują się Słudzy. Wyróżnienie dla Australijki Ari Wegner za Psie pazury.

35mm i niezrównana umiejętność reprodukcji stylu lat 70.

Film pokroju DAU. Natasza łatwo mógł zamienić się w przeciągniętą transmisję patostreamingową, ale nie stało się tak między innymi właśnie dzięki zdyscyplinowanym zdjęciom Jurgesa.

Kolejna przepiękna robota Claire Mathon. Wyprzedziła u mnie nawet wyróżnione w Berlinie zdjęcia do DAU. Nataszy.

W tym roku wybór był banalnie prosty (bo też ładne widoczki, czarno-białość czy inne retro same w sobie mi nie robią). Oscar Ignacio Jimenez za Zabójstwo dwojga kochanków. Najbardziej australijskie zdjęcia roku. Format, kadrowanie, tonacja, klimat, przestrzeń – miodzio!
Najlepszy montaż

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy montaż trafia do AFFONSO GONÇALVESA i ADAMA KURNITZA za film THE VELVET UNDERGROUND w którym zjawiskowo połączyli zdjęcia z muzyką legendarnej kapeli, portretowanej przez Todda Haynesa w jego najnowszym dziele.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymał FRÉDÉRIC THORAVAL za film OBIECUJĄCA. MŁODA. KOBIETA swoim efektownym montażem sprawiając, że tempo ekscytującego debiutu Emmerald Fennel nieustannie wciska widza w fotel i nie pozwala na chwilę nudy.

3. Mikkel E.G. Nielsen za Sound of Metal
4. Paul Machliss za Ostatniej nocy w Soho
5. Nelly Quettier za Annette
6. Sebastián Sepúlveda za Spencer
7. Joi McMillon za Zolę
To, co dzieje się w montażu The Velvet Underground, przechodzi ludzkie pojęcie. Niesamowitą narracyjną siłę dzieło Haynesa zawdzięcza w dużej mierze temu właśnie aspektowi. Innowacyjne łączenie archiwaliów z wywiadami, dzielenie ekranu, dostosowywanie tempa cięć do bohaterów i zmieniającego się charakteru muzyki zespołu... W idealnym świecie ten wielki dokument powinien otrzymać wszystkie nagrody za montaż.

Podtrzymuję to, co pisałam przed rozdaniem zeszłorocznych Oscarów. Obiecująca. Młoda. Kobieta i jej szatańsko dobry montaż. Idealnie oddający intencje scenarzystki-reżyserki, podążając krok w krok za myślami głównej bohaterki.
Dla mnie istnieje tu jeden typ: The Velvet Underground. Tyle materiału zmontowanego perfekcyjnie, z biglem, ze skutkiem takim, że zapominamy, że to skrawki archiwaliów, a nie ciąg nagranych przed sekundą nagrań.

Nie wiem, jak to skomentować. Po prostu działa. Sound of Metal.

Zola to zdecydowanie najbardziej energetyczny film roku

Genialny dokument The Velvet Underground nie tylko montażem stoi, ale jest to bez wątpienia jedna z jego najmocniejszych stron.

Najlepszy film animowany

ZŁOTY KONIK 2022 dla najlepszego filmu animowanego trafia do …. PETE’A DOCTERA i dystrybutora DISNEY za CO W DUSZY GRA.
Podczas zeszłorocznego sezonu nagród, ten przepełniony jazzem i metafizycznymi rozmyślaniami o sensie życia film zdominował swoją kategorię i inaczej nie chce być również na Konikach. Mimo ciekawej konkurencji ze strony animacji mniejszych producentów Pixar okazał się w tym roku nie do pokonania, a my jesteśmy pewni, że do historii Joe Gardnera — sympatycznego nauczyciela muzyki widzowie na całym świecie będą wracać jeszcze nie raz.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymują MARIUSZ WILCZYŃSKI i GUTEK FILM za film ZABIJ TO I WYJEDŹ Z TEGO MIASTA. Można więc powiedzieć, że rok ten zdominowały animacje o mocnym muzycznym zabarwieniu, jednak w przeciwieństwie do zwycięzcy kategorii, polska animacja jest przepełniona bólem i tęsknotą, a zamiast jazzu wypełnia ją blues autorstwa Tadeusza Nalepy — przedwcześnie zmarłego przyjaciela reżysera, któremu on sam dedykował swoje dzieło.

3. Michael Rianda i Netflix za Mitchellowie kontra maszyny
4. Enrico Casarosa i Disney za Lucę
5. Patrick Imbert i Netflix za Szczyt bogów
6. Christian Ryltenius i Stowarzyszenie Nowe Horyzonty za Filonka Bezogonka
7. Aurel i Amazon Prime za Josepa
Jako że na Filonka Bezogonka prawdopodobnie nikt nie zagłosuje (tylko 67 głosów na Filmwebie), ja przyznaję mu nagrodę w kategorii: Najbardziej uroczy tytuł.

Uzasadnienie wielkości Zabij to i wyjedź z tego miasta poniżej w dziale polskim.

Chociaż wśród nominowanych nie brakuje jakościowych animacji typowo dziecięcych moim numerem jeden jest fenomenalna historia o himalaizmie czyli Szczyt bogów. Chociaż chciałbym specjalnie wyróżnić Filonka Bezogonka jako zdecydowanie najlepszą w tym roku animację dla dzieci, dopiero zaczynających przygodę z kinem.

Zabij to... - za sentymentalną podróż w czasie, po której prowadzi dźwięk i emocje.

Mitchellowie kontra maszyny, a potem długo, długo nic.

Nigdy nie słyszałem o filmie Filonek Bezogonek, ale teraz bardzo chcę go obejrzeć.

To nie był zbyt mocny rok dla animacji wielkich studiów. Netflix dostarczył nam piękną niespodziankę w postaci Mitchellów, można zawsze też liczyć na niezależna animację, Wilczyński, Szczyt bogów czy Josep to najlepsze dowody na to, że europejska sztuka ma się wybornie.

Najlepsza aktorka drugoplanowa

ZŁOTY KONIK 2022 dla NAJLEPSZEJ AKTORKI DRUGOPLANOWEJ otrzymuje… OLIVIA COLMAN za występ w filmie OJCIEC.
Olivia Colman wciela się w Ojcu w córkę tytułowego bohatera. Jej rola ma bardziej znaczenie towarzyszące dla centralnej postaci Anthony’ego Hopkinsa, jednak jako że choroba Alzheimera ma ogromny wpływ na życie całej rodziny, a to właśnie Anne jest jedyną osobą, która pozostała mężczyźnie, to Colman ma do odegrania tutaj wiele naprawdę trudnych emocjonalnie scen. Największe wrażenie robi zdecydowanie sekwencja urojonego duszenia rodzica.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie wędruje do… YOUN YUH-JUNG za rolę w filmie MINARI. Występ ten ujmuje swoim urokiem i bezpretensjonalnością, nawet tych, którym daleko do jakkolwiek pozytywnego odbioru samego filmu. Zaowocował on zresztą Oscarem za najlepszą rolę drugoplanową dla aktorki znanej dotąd głównie na rodzimym, południowokoreańskim poletku.

3. Kirsten Dunst za Psie pazury
4. Ellen Burstyn za Cząstki kobiety
5. Weronika Książkiewicz za Powrót do tamtych dni
7. Léa Seydoux za Kuriera Francuskiego z Liberty, Kansas Evening Sun
8. Rita Moreno za West Side Story
Olivia Coleman - wiadomo. Aktorka marzeń, znakomita gdziekolwiek się pojawi. Wolę napisać o miejscu drugim. Oceniłam Weronikę Książkiewicz tak wysoko, bo po raz pierwszy pokazała, na co ją stać i że nie jest tylko lalą grającą sztywne ogony. W Powrocie do tamtych dni zapamiętałam głównie ją - zdesperowaną, bezbronną, opętaną ratunkiem dla uzależnionego. Książkiewicz udowadnia, że ma wielki, niewykorzystany talent. Mam nadzieję, że zacznie się dla niej nowa epoka.

Tu w moim odczuciu pięknie wypadły weteranki: Burstyn, którą haniebnie pominięto na Oscarach, Youn, która trzyma kiepskie Minari na jakimkolwiek poziomie czy Moreno, która przyprawiła mnie podczas seansu o łzy. Pochwały należą też naszej Książkiewicz, być może to jej rola życia, ale życzę jej oczywiście dalszych sukcesów.

Z podziwem i aplauzem dla Olivii Colman, przyznaję, że czekałam na taką Kirsten Dunst od czasu Melancholii.
Wśród tych nominowanych ról stawiam na Kirsten Dunst, która na tle świetnej obsady w filmie Campion nie otrzymuje tyle uwagi, na ile zasługuje. Moim zdaniem to najlepsza rola z tej listy.

Oddałbym cały roczny budżet PISF-u za film o wspólnych przygodach babci z Minari i Marii Maj z Wszystkich naszych strachów.

Dobrze, że wracamy do tej niebywale niedocenionej roli Burstyn - co za moc!

Dunst umie zagrać wszystko. Tutaj perfekcyjnie oddała postać z niskim poczuciem własnej wartości, której łatwo można dorzucić kolejne cegiełki do podkopania fundamentów.

W filmie z kilkudziesięcioma znanymi nazwiskami pokazującymi twarz na pięć sekund, Seydoux wciąż się wyróżnia — żywy dynamit. Jakaś część mnie jednak wciąż pragnie kolejnego triumfu koreańskiej weteranki.

Królowa jest tylko jedna i nazywa się Olivia Colman!

Najlepszy scenariusz oryginalny

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy scenariusz oryginalny trafia do …. LAWRENCE’A MICHAELA LEVINE’A za film CZARNY NIEDŹWIEDŹ.
Dość niespodziewanie zwycięzcą tej kategorii został autor prezentowanego na Warszawskim Festiwalu Filmowym, a następnie American Film Festivalu (podczas edycji łączonej z Nowymi Horyzontami) Czarnego niedźwiedzia, który w Polsce nie doczekał się szerokiej premiery kinowej, a dopuszczony do nominacji był ze względu na pojawienie się w repertuarze HBO GO.
Ten utrzymany w mumblecorowym duchu autotematyczny film o reżyserce w kryzysie i jej procesie twórczym uwiódł nas swoim nieoczywistym podejściem do fabuły, w którym akcja filmu tworzonego przez bohaterkę niejednokrotnie miesza się z prawdziwymi przeżyciami, jakich doświadzca.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje EMERALD FENNEL za scenariusz do filmu OBIECUJĄCA. MŁODA. KOBIETA. — świeżego i autorskiego podejścia do kina rape and revenge, za który Brytyjka dostała w zeszłym roku swojego jedynego Oscara.

3. Emmanuel Mouret za Dyskretny urok niebezpiecznych myśli
4. Lili Horvát za Przygotowania, żeby być razem przez czas nieokreślony
5. Chaitanya Tamhane za Ucznia
6. Damiano D’Innocenzo i Fabio D’Innocenzo za Złe baśnie
7. Vanessa Block i Michael Sarnoski za Świnię
Nie chciałbym podpaść braciom D'Innocenzo. Krytykują swoich bohaterów równie ostro, co Seidl i Solondz razem wzięci, a co najgorsze zawsze trafiają w sedno.

Czarny niedźwiedź to najlepsza i najświeższa zabawa w kino od naprawdę dawna. Konstrukcja i dopracowanie scenariusza koncertowe.
Bardzo mnie cieszy, że w zestawieniu znalazł się Uczeń, który jest jednym z najbardziej niedocenionych filmów roku (choć z wenecką nagrodą za scenariusz właśnie). Ma mój skromny głos.

Niezły zestaw. Chciałbym docenić skrypt filmu Moureta, iskrzący się zwrotami akcji, bonmotami i słownymi igraszkami. Fajnie pisze też Lili Horvát czy nagrodzona Oscarem Emerald Fennell. Zwracam uwagę też na wyróżnionych w Berlinie Włochów, braci D'Innocenzo, dostarcza nam jeszcze nieraz wrażeń. Oczywiście trudno pominąć zabawy z tekstem jaką wykonał Lawrence Michael Levine w Czarnym niedźwiedziu.

Obiecująca. Młoda. Kobieta. - Za umiejętność budowania dramaturgii i zwrotów akcji, bez fałszów i zbytecznych treści.

Zaskakujący i potrzebny tekst z celną dramaturgiczną woltą. Obiecująca. Młoda. Kobieta.

Najlepszy film dokumentalny

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy film dokumentalny trafia do …. TODDA HAYNESA i platforma APPLE TV+ za film THE VELVET UNDERGROUND.
Znakomicie zrobiony na podstawie wywiadów i archiwalnych materiałów dokument przedstawiający losy jednego z najbardziej ikonicznych zespołów rockowych w historii muzyki stworzony przez niezwykle doświadczonego reżysera, który nie pierwszy raz w karierze znajduje czas między swoimi fabularnymi projektami, aby oddać hołd jednej z legend muzyki poprzez stworzenie o niej filmu dokumentalnego.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje CATARINA VASCONCELOS i STOWARZYSZENIE NOWE HORYZONTY za METAMORFOZĘ PTAKÓW. Absolutnie niepowtarzalną, poetycką i okraszoną przepięknymi zdjęciami uniwersalną opowieść o miłości, rozstaniach, dorastaniu i rodzinie, stanowiącą niezwykle obiecujący debiut tej portugalskiej reżyserki.

3.Questlove i Disney za Summer of Soul
4. Tomasz Wolski i Mayfly za 1970
5. Kuba Mikurda i Against Gravity za Ucieczkę na Srebrny Glob
6. Gregory Kershaw, Michael Dweckv i M2 Films za Truflarzy
7. Wiktor Kossakowski i Gutek Film za Gundę
The Velvet Underground bez konkurencji. Nowatorski w sposobie opowiadania, fenomenalnie zmontowany i udźwiękowiony. Dogłębny portret epoki, który pozwala wybrzmieć każdemu ze swoich bohaterów. Czołówka najlepszych filmów ubiegłego roku.

Za umiejętność poprowadzenia dokumentu na poziomie filmu fabularnego - z takimi samymi emocjami, zwrotami akcji i dramaturgią - Kossakowski MISTRZEM!

Chociaż bardzo lubię Metamorfozę ptaków, to pierwsze miejsca w tym zestawieniu przyznaję The Velvet Underground! Oglądajcie, ludziska!

Kolejna kategoria dla Velveta. Todd Haynes ożywił tamte lata, uatrakcyjnił przekaz, namalował cały pejzaż powiązań członków zespołu z innymi wielkim z epoki. Niezwykła była też Metamorfoza (rodzinna historia jak kolaż) oraz rodzima Ucieczka, gdzie Mikurda zdołał opowiedzieć i o wielkim dziele polskiego kina i jego twórcy, ale też o tym jak podważać autorytety demiurgów.

Metamorfoza ptaków - Czy dokument czy coś innego - grunt, że raz zobaczony, wchodzi pod skórę.

Metamorfoza ptaków, czyli portret rodziny Vasconcelos. Nieskończenie piękna mozaika, w której obraz oddaje osobistą prawdę bohaterów lepiej od słów.
Sympatyczny dowód na to, że starość nie musi być spojrzeniem w otchłań, a nawet Luca Guadagnino może zaangażować się w tworzenie filmu, który będzie przyziemny i bezpretensjonalny

Gunda też jest doskonała, ale film Haynesa to bez wątpienia jeden z najbardziej dopieszczonych dokumentów muzycznych w historii.

Najlepsza muzyka oryginalna

ZŁOTY KONIK 2022 za NAJLEPSZĄ MUZYKĘ otrzymują… RON MAEL i RUSSEL MAEL za film ANNETTE.
Bracia Mael z zespołu Sparks to umysły stojące za samą ideą projektu o nazwie ANNETTE. Film opiera się zarówno na ich scenariuszu oraz ścieżce dźwiękowej, stanowiącej właściwie jego większość. Charakterystyczne brzmienie zespołu w połączeniu z ich idiosynkratycznym podejściem do branżowych standardów idealnie sprawdza się w reżyserskich rękach Leosa Caraxa, twórcy o postmodernistycznej wrażliwości, niebojącego się eksperymentów. Poza zaskakującymi inscenizacjami niektórych numerów muzycznych czy zapierającymi dech w piersiach montażami znalazło się tu również miejsce dla wpadających w ucho utworów. Któż nie nucił po wyjściu z sali kinowej So may we start…?
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie wędruje do… JONNY’EGO GREENWOODA za film PSIE PAZURY. Muzyk zaprezentował w tym roku aż dwie ścieżki dźwiękowe — obie zachwycjące swoją inwencją twórczą. Choć pośród nas znajduje się wielu fanów Spencer, to wyższą pozycję ostatecznie zajęła ta do filmu Campion, charakteryzująca się niekonwencjonalnym podejściem do westernowego brzmienia i znakomicie budująca napięcie.

3. Jon Batiste, Trent Reznor i Atticus Ross za Co w duszy gra
4. Jonny Greenwood za Spencer
5. Hans Zimmer za Diunę
6. Howard Shore za Cząstki kobiety
7. Nicholad Britell za Nie patrz w górę
Ron Mael i Russel Mael za Annette. Jak dla mnie pozbawieni konkurencji. Wciąż wielbię, wciąż nucę.
Ukochany Jonny Greenwood - czekałam, aż zacznie więcej komponować, nie tylko do filmów PTA i Lynn Ramsey i się doczekałam.

Podczas seansu Nie patrz w górę czułem się jakbym oglądał pełnometrażowy odcinek Sukcesji i działo się tak również dzięki muzyce Britella.

Ten rok należał do Jonny'ego Greenwooda, ale tuż za jego plecami byli braciszkowie ze Sparks. Odnotowałem też najlepszą od lat ścieżkę Zimmera, choć to wciąż nie są moje nutki. Pięknie wypadł też soundtrack do Soul, gdzie mieliśmy trochę elektronik, trochę jazzu.

Król muzyki filmowej ostatnich lat w 2021 podwójnie umocnił swoją pozycję. Jonny Greenwood, łącząc muzykę klasyczną i jazz, skomponował do Spencer prawdziwe arcydzieło i to ono zajmuje u mnie najwyższą lokatę. Trzymam kciuki za, co najmniej, oscarową nominację.

Znakomity rok Jonny'ego Greenwooda; mnie bardziej oczarował w Spencer, choć score z Psich pazurów również zasługuje na pochwały. Mimo krytycznej opinii o filmie, cenię też muzykę Britella do Nie patrz w górę.

Każdy rok ze ścieżkami Greenwooda jest rokiem Greenwooda.

Jonny Greenwood ma u mnie dwa pierwsze miejsca, a przecież nie są to jedyne filmy, do których muzykę skomponował w tym roku. Jak widać potrafi odnaleźć się w wielu stylistykach i gatunkach, nie tracąc przy tym nic ze swojej indywidualności.

Tańczenie o architekturze.
Najlepsza obsada aktorska

ZŁOTY KONIK dla NAJLEPSZEJ OBSADY AKTORSKIEJ otrzymują osoby aktorskie z filmu… DAU. NATASZA.
Występ w projekcie DAU dla wielu stanowił wielkie wyzwanie przede wszystkim w aspekcie psychologicznym. Dzięki wysokiemu poziomowi występów każdego z członków obsady możemy mówić o filmie w pełni spełnionym aktorsko. Surowość i naturalność, która cechuje kolektywną pracę członków ekipy, zachwyca i nie daje zapomnieć o dziele jeszcze długo po seansie.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie wędruje do obsady filmu ODKUPIENIE. Dzieło w konwencji rozmowy dwóch par rodziców, których dzieci kilka lat zginęły w szkolnej strzelaninie, brzmi jak coś, w czym uświadczymy znakomitych, szczerze poruszających występów aktorskich. I takie faktycznie są role Anny Dowd, Marthy Plimpton, Jasona Isaacsa i Reeda Birneya. Trudno wskazać, kto tu był najlepszy, stąd wyróżnienie dla całej obsady.

3. Licorice Pizza
4. Kurier Francuski z Liberty, Kansas Evening Sun
5. Diuna
6. Pewnej nocy w Miami…
7. Zabij to i wyjedź z tego miasta
8. Słudzy
9. Im dalej w las, tym więcej drzew
10. Teściowie
Filmy, w których aktorzy dali prawdziwy popis, a reżyserzy castingu dokonali tytanicznej pracy, żeby skompletować i zorkiestrować trupy. Od ogromnych przedsięwzięć jak Diuna i Kurier po bardzo kameralne, rozpisane na cztery osoby dramaty jak Pewnej nocy i Odkupienie. Wyróżnienie należy się także dla niezwykłego dubbingowego osiągnięcia z jakim mamy do czynienia w filmie Wilczyńskiego. Mamy tu wszak do czynienia z pudełkiem z głosami wielu sław, także tych których już z nami nie ma (Wajda, Kwiatkowska, Kowalewski, Krafftówna), ale które reżyser zbierał skrupulatnie przez lata.

Trudno porównywać te ekipy, wśród których kilka jest naprawdę znakomitych: ekscentryczny mikroświat Wesa Andersona, niemająca słabych punktów obsada Diuny, przepełnione świetnymi epizodami, z wiarygodnymi młodymi aktorami na pierwszym planie Licorice Pizza czy grający niczym w transie aktorzy z DAU. Natasza. Najwyższe wyróżnienie przyznaję jednak niepowtarzalnej obsadzie głosowej z dzieła Wilczyńskiego.

Stawiam na film stojący dialogami, z czterema bardzo silnymi i dobrze napisanymi niemal równorzędnie ważnymi postaciami: Pewnej nocy w Miami...

Pafrazując Rohmera, ten film w punkcie wyjścia śmierdzi trochę wodą święconą, ale właśnie intensywność aktorskich kreacji pozwala o tym zapomnieć i w pełni zaangażować się w opowiadaną historię.
Haim, Hoffman, a na drugim planie najlepszy w życiu Cooper - coś cudownego!
Nikt nie ma takiej pozycji we współczesnym kinie, by spełniać literalnie wszystkie swoje reżyserskie marzenia – kręcić, gdzie tylko chce, jak tylko chce, zatrudnić dowolną aktorską gwiazdę, umieścić w filmie niezwykły rekwizyt, a nawet stworzyć go od postaw jak najlepsze dzieło dizajnu. I znaleźć na to wystarczający budżet. Wes Anderson maluje tu pejzaż duchowy ludzi oddanych jednej sprawie, która może nie ma większego znaczenia, ale dla tych osób jest całym życiem albo i czymś więcej. Wiarą w przyszłość, sensem istnienia, motorem działania. Choćby to był najbłahszy temat, nic innego nie mamy. Dlatego też robi się kino.

Faworyzuję Teściów, bo to nasze, polskie. Poza tym Adam Woronowicz to jest mój krasz.
Sama śmietanka, która jest jedyną rzeczą, trzymającą uwagę w Diunie.

Diuna ma genialnie dobranych aktorów do ról, Kurier Francuski - najbardziej wyrazisty casting (jak zawsze u Wesa Andersona i nigdy mi się to nie znudzi), najbardziej zachwyciła mnie jednak ekipa Licorice Pizza. Tak pierwszym planem, jak i epizodami. Alana Haim, Bradley Cooper i Sean Penn – mistrzostwo!
Licorice Pizza to nie tylko rewelacyjne role główne, ale bardzo smakowite epizody - i to zarówno gwiazd, jak i aktorów mniej znanych.

DAU. Natasza - Za odwagę, brawurę i zdecydowanie doskonale funkcjonującego razem zespołu.
Najlepsza reżyseria

ZŁOTY KONIK 2022 za NAJLEPSZĄ REŻYSERIĘ trafia do… ILJI CHRŻANOWSKIEGO i JEKATERINY OERTEL za film DAU. NATASZA.
Dyskusje nad oceną etyczną projektu DAU będą pewnie jeszcze trwały wiele lat. Trzeba jednak przyznać, że film zachwyca swoją artystyczną świadomością i niezwykłą inwencją twórczą. Dzięki znakomitemu prowadzeniu kamery i poświęcaniu ogromnej ilości uwagi zarówno jednostkowej historii Nataszy, jak i budowaniu mitologii Instytutu Dau, dzieło Chrżanowskiego i Oertel trzyma w napięciu przez cały seans, skłania do rozważań i immersyjnego przeżywania, a potem nie pozwala o sobie zapomnieć.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce trafia do PAULA THOMASA ANDERSONA za film LICORICE PIZZA w którym skutecznie przenosi widza w świat swoich wspomnień z lat dzieciństwa oraz niezwykle brawurowo pracuje z dwojgiem debiutantów, obsadzonych w głównych rolach, pozwalając im wejść w branżę aktorską bez najmniejszych kompleksów.

3. Leos Carax za Annette
4. Dea Kulumbegashvili za Początek
5. Jane Campion za Psie pazury
6. Emmerald Fennel za Obiecująca. Młoda. Kobieta.
7. Pablo Larraín za Spencer
8. Kelly Reichardt za Pierwszą krowę
9. Lili Horvát za Przygotowania, żeby być razem przez czas nieokreślony
10. Ivan Ostrochovský za Sługów
Jane Campion - za subtelność w dekonstrukcji maczyzmu i demaskacji natury. Również za koronkową reżyserię, tkaną niedopowiedzeniami.

Lili Horvat zagubioną siostrą - bliźniaczką mojej ulubionej Ildiko Enyedi!

PTA to mistrz precyzji reżyserskiego warsztatu. Tu w wersji równościowej, demokratycznej, niby banalnej, a niejednoznacznej, radosnej, sentymentalnej. Wolę go takiego o niebo bardziej niż w hieratycznej, koronkowej wieży z kości słoniowej Nici Widmo.

Ciężko zdecydować, kto najlepszy. Leos Carax i rozmach jego widowiska, Paul Thomas Anderson i jego powrót do przeszłości, duet Ilja Chrżanowski / Jekaterina Oertel i ich 200% realizmu czy Emerald Fennel i jej kontrolowana jazda po bandzie.
To Pierwsza Kategoria, w której pojawia się Pierwsza Krowa! Pamiętajcie: kto ma morgi, krowy, świnie, tego zawsze głód ominie.

Mogę nie być największym fanem Psich pazurów, a zwłaszcza Annette, ale w tej kategorii Campion i Carax naprawdę zasługują na laury. Choć sercem jestem mimo wszystko po stronie Larraina i duetu od DAU.

Wydaje mi się, że reżyserowanie filmu tworzonego tak nietypowymi metodami jak DAU. Natasza jest szczególnie trudne, stąd mój głos na duet Chrżanowksi - Oertel.

Trudno było tu zdecydować. Postawiłem na osoby, których wizję widać najbardziej i dla których zadanie kierowania ogromnym projektami są najbardziej spełnione. Zatem Carax, Chrżanowski i Campion.

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa

ZŁOTY KONIK 2022 dla NAJLEPSZEJ AKTORKI PIERWSZOPLANOWEJ wędruje do… JASNY ĐURIČIĆ za rolę w filmie AIDA.
Kolejny film Jasmili Žbanić to kolejna bolesna karta z bośniackiej historii najnowszej. Tym razem reżyserka porusza temat masakry w Srebrnicy z 1995 roku. Opowiada ją z perspektywy tłumaczki pracującej dla ONZ — tytułowej Aidy, która próbuje uratować swoją rodzinę przed wymordowaniem przez Serbów. To właśnie w jej rolę wciela się znakomita Jasna Đuričić, dźwigająca ogromne brzemię emocjonalne opowieści. Wielokrotnie obserwujemy ostrożne zbliżenia na jej pełną skonfundowania i przejęcia twarz. Aktorka została za ten występ nagrodzona Europejską Nagrodą Filmową i również nasza mała akademia postanowiła przyznać jej miano najlepszej w tej kategorii.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje NATALIA BIEREŻNAJA za rolę w filmie DAU. NATASZA. Choć dzieło to z założenia opiera się na improwizacji i niekoniecznie spodziewanych reakcjach, to rola Biereżnaja miejsce zajmuje tu szczególne, gdyż ta konkretna część monumentalnej instalacji DAU jest skupiona stricte na jej postaci. Występ ten emocjonalnie niezmiennie fascynuje, niektórych burzy, ale trzeba przyznać, że przede wszystkim po prostu zachwyca.

3. Carey Mulligan za Obiecującą. Młodą. Kobietę.
4. Vanessa Kirby za Cząstki kobiety
5. Frances McDormand za Nomadland
6. Kirsten Stewart za Spencer
7. Natasa Stork za Przygotowania, żeby być razem przez czas nieokreślony
8. Aubrey Plaza za Czarnego niedźwiedzia
9. Paula Beer za Undine
10. Jennifer Hudson za Respect
Tytułowa Aida - na jej kreacji głównie opera się film, aktorka znakomicie oddaje poczucie bezsilności i zaciętość w walce o rodzinę. Rola poruszająca do głębi.

Đuričić jest jednocześnie zupełnie zwyczajna i heroiczna w nieustępliwości, z jaką próbuje znaleźć wyjście z sytuacji ekstremalnej. Nic dziwnego, że niemal w pojedynkę dźwiga ciężar jednego z najlepszych filmów roku

Chwała Frances McDormand za bycie postacią, Kristen Stewart za nie bycie postacią, Aubrey Plazie za plastyczność, Vanessie Kirby za ekspresję i Natalii Biereżnej za mocną głowę, ale nikt nie przebije wycofanej, wisielczej drapieżności Carey Mulligan. Życióweczka.
Na pewno sporym wow, była Frances McDormand, gdy po zdobyciu Oscara za Trzy billboardy za Ebbing, Missouri zagrała totalnie inaczej w Nomadland. Szukałem wręcz szczątków maniery poprzedniej postaci i nie znalazłem.

Jedzenie przedmiotów > jakiekolwiek inne czynności przed kamerą

Bardzo mocny zestaw. Trzymam kciuki za Nataszę, ale triumf McDormand, Stewart lub Mulligan również mnie ucieszy.

Film pokazuje ją jako dyssocjalną osobę, która źle znosi głębsze, codzienne związki z ludźmi. Wybiera styl życia marynarza, pilota albo kierowcy tira, żeby zniknąć i na co dzień kontaktować się tylko na powierzchownym poziomie. Prawdopodobnie Fern nie zawsze taka była, wspomina dawne życie jako idyllę. Widać jednak na tyle rozczarowała się rozpadem marzenia, że ma blokadę przed tym, by ponownie się wiązać. Frances McDormand gra to więcej niż przekonująco.

Chyba najtrudniejsza kategoria, niemal same wybitne role: Kirby, Mulligan, Biereżnaja, Plaza. Jakkolwiek nie zachwyca mnie „Aida”, to jednak nie mogę nie oddać sprawiedliwości tytułowej roli.

Doceniłbym fantastyczne i przełomowe kreacje Stork i Plazy, ale trudno przejść też obojętnie przed poświęceniem Bierżnaji czy złożoną rolą Kirby. Lubię też jak grają Mulligan (pełna lekkości, ale gdy trzeba potrafiąca zagrać na dramatycznych nutach) czy Stewart (która chyba ostatecznie przekonała niedowiarków, że jest dobrą aktorką).

Ależ moc wspaniałych kobiecych ról - Aida w moim sercu.
Za kreację, która dała solidny zastrzyk satysfakcji, tak potrzebnej w męskocentrycznym świecie.
Najlepszy aktor pierwszoplanowy

ZŁOTY KONIK 2022 dla NAJLEPSZEGO AKTORA PIERWSZOPLANOWEGO wędruje do… ANTHONY’EGO HOPKINSA za rolę w filmie OJCIEC.
Rola w Ojcu Floriana Zellera przyniosła Anthony’emu Hopkinsowi jego drugiego Oscara (pierwszego otrzymał w 1992 za Milczenie owiec), czyniąc go tym samym najstarszym zdobywcą tej nagrody (83 lata). Aktor gra tutaj tytułową postać mężczyzny chorującego na zaawansowanego Alzheimera, który z każdym dniem traci zaufanie do swojej córki i innych otaczających go osób oraz coraz gorzej radzi sobie z funkcjonowaniem w środowisku domowym. Hopkins znakomicie pokazuje poczucie wyobcowania i braku sprawczości. Jako że film jest w dużej mierze skupiony na jego postaci, to właśnie od jego gry zależy, jak ta kameralna, zlokalizowana w domowym zaciszu opowieść działa. Nie można również zaprzeczyć, że to występ bardzo efektowny. Nic więc dziwnego, że zdobył tak wiele głosów.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje BENEDICT CUMBERBATCH za rolę w filmie PSIE PAZURY. Od wielu lat Brytyjczyk należy do czołówki hollywoodzkich aktorów, a jego rola w dziele Jane Campion tylko udowadnia, że zdecydowanie zasługuje on na miano jednego z najlepszych. Znakomicie wypada jako Phil, bohater pełen moralnych niejednoznaczności, sprzeczności i skrywanych pod skórą traum oraz pragnień.

3. Riz Ahmed za Sound of Metal
4. Adam Driver za Annette
5. Mads Mikkelsen za Na rauszu
6. Javier Bardem za Szefa roku
7. Daniel Kaluuya za Judasza i Czarnego Mesjasza
8. Luca Marinelli za Martina Edena
9. Suvinder Vicky za Milestone
10. Franz Rogowski za Undine
Wybitna rola Anthony'ego Hopkinsa, bez szarżowania, ukazująca całe spektrum emocji, poruszająca. Zasłużony Oscar.

Anthony Hopkins odsadza resztę nominowanych, ale Mikkelsen i Cumberbatch również zasługują na wyróżnienie.

W tej kategorii liczę, że Anthony Hopkins powtórzy na Złotych Konikach swój oscarowy sukces. Choć konkurencję ma znakomitą, ze wskazaniem na Mikkelsena.

Hopkins jest bezkonkurencyjny - mistrzowsko oddaje upadek człowieka pod jarzmem choroby.

Mocne zestawienie, są tu świetni aktorzy z europejskich filmów jak Bardem, Mikkelsen, Rogowski czy Marinelli, są (specjalnie ich wyodrębniam z poprzedniej grupy) aktorzy brytyjscy jak Cumberbatch, Ahmed i sir Hopkins, mamy nawet rodzynka z Indii (Vicky), na koniec też Amerykanie Kaluuya (jego kreacji niestety nie widziałem) i Driver. Trudno w sumie zdecydować kto był najlepszy, ale chyba najbardziej zaimponowali mi Brytyjczycy.

Wspaniale, że niektóre gwiazdy wciąż potrafią wziąć chwilę urlopu od superbohaterskiej peleryny, żeby przypomnieć nam, że są aktorami. Brawo Cabbagesnatch!

Kocham Adama Drivera za wszystkie jego oblicza złego, a Mads Mikkelsen mógłby dla mnie tańczyć wiecznie, ale to Anthony Hopkins złamał mi serce.
Martin Eden to zaskakująco aktualny film o destrukcyjnym pragnieniu uznania, które prowadzi do zdrady własnych ideałów. Przemiana bohatera, z zaangażowanego, ideowego pisarza w zepsutego karierowicza, okazała się tak przekonująca właśnie dzięki kreacji Luki Marinellego, który potwierdził status jednego z najciekawszych włoskich aktorów swojego pokolenia.


Za portret skonfliktowanego wewnętrznie wrażliwego twardziela, hipokrytycznego modelu męskości, który ukrywa swoją tożsamość.
Nie było lepszej roli w...ostatniej dekadzie? - Anthony Hopkins
Najlepszy film polski

ZŁOTY KONIK 2022 za NAJLEPSZY FILM POLSKI wędruje do… MARIUSZA WILCZYŃSKIEGO i GUTEK FILM za film ZABIJ TO I WYJEDŹ Z TEGO MIASTA.
Prawie piętnastoletnią pracę nad animacją Zabij to i wyjedź z tego miasta zwieńczyła najpierw jego premiera na 70. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie, a następnie Złoty Lew na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (pierwszy raz dla filmu animowanego) i Orzeł 2020 również w głównej kategorii. O dziele Wilczyńskiego słychać było nieustannie, również dzięki wielu pokazom, które miało ono zarówno w internecie, kiedy jeszcze kina były zamknięte, oraz później — na wielkim ekranie. Okazało się również zaskakująco uniwersalne. Wilczyński zderza się z tematem śmierci i postaci, jaką wobec niej przyjmują skrywane podskórnie traumy oraz reminiscencje, a wszystko to w akompaniamencie muzyki jego przyjaciela, zmarłego zaledwie rok po rozpoczęciu prac nad filmem, Tadeusza Nalepy.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymuje DAWID NICKEL i GALAPAGOS FILMS za film OSTATNI KOMERS. Kameralna opowieść o nastoletnich rozterkach zaskoczyła nas naturalnością językową, której próżno szukać w polskim kinie. Jak Wilczyński pokazał na ekranie uniwersalną kwestię umierania, tak Nickel zrobił pocztówkę z wchodzenia w dorosłość.

3. Tomasz Wolski i Mayfly za 1970
4. Konrad Aksinowicz i Kino Świat za Powrót do tamtych dni
5. Kuba Mikurda i Against Gravity za Ucieczkę na Srebrny Glob
6. Jan P. Matuszyński i Kino Świat za Żeby nie było śladów
7. Mateusz Rakowicz i Next Film za Najmro
8. Magnus von Horn i Gutek Film za Sweat
9. Piotr Domalewski i Netflix za Hiacynta
10. Iwona Siekierzyńska i Autograf za Amatorów
Świetny rok dla polskiego kina. Dostaliśmy dobre kino o współczesnej codzienności (Sweat, Ostatni komers) czy ciekawe kino o historii PRL-u (Żeby nie było śladów, Hiacynt, Najmro). Ale to Zabij to i wyjedź z tego miasta uchwyciło przez pryzmat indywidualnej historii reżysera odchodzenie wybitnego pokolenia dla polskiej kultury. Wystarczy powiedzieć, że dziś już z osób, które podkładały głosy do postaci w filmie nie żyją: Andrzej Wajda, Irena Kwiatkowska, Krzysztof Kowalewski czy zmarła ledwo co, Barbara Krafftówna.
Powrót do tamtych dni - Za emocjonalną szczerość, nie udawanie czegoś, czym się nie jest. Ale też za realizm (także emocjonalny) w portretowaniu społeczeństwa - każdy z na jest którymś z bohaterów tego filmu.

Mam już dosyć kina pomnikowego; filmów odrysowywanych od szablonów; produkcji o kontrowersyjnych w Polsce sprawach kręconych tak, by zadowolić wszystkich. Większość zeszłorocznych polskich filmów to produkcje szalenie nieoryginalne i mało kreatywne. Tym bardziej doceniam Ostatni komers Dawida Nickela i Zabij to i wyjedź z tego miasta Mariusza Wilczyńskiego. Wilczyński ze swoją cudną patologiczną kreską mógłby mieć ciut większy dar opowiadania. Do Nickela zarzutów nie mam żadnych. Jego debiut rewelacyjnie oddaje energię pokolenia, zachwycając przy tym lekkością i świetnym vibem.
Rzadko się ostatnio zdarza, żeby film polski okazywał się najlepszym obrazem roku. Tak się jednak stało w 2021: animacja Mariusza Wilczyńskiego to triumf rodzimego kina.

Lepszy rok dla dokumentu (świetne filmy Wolskiego i Mikurdy, wybitny Film balkonowy, który policzy się dopiero za rok) niż dla fabuły, z której zdecydowanie najbardziej lubię wspaniałą animację Wilczyńskiego.

Jedyna polska animacja od wielu lat, która rozbiła bank. Ma w sobie wielką dawkę miłości – do życia, bliskich, lubych, do zwierząt, rodziców i samego kina. Pokazuje, jak odrzucić złudzenia, jak kochać tu i teraz. Czas przestaje płynąć, a raczej płynie we wszystkie strony równocześnie. Wilczyński podgląda nas, kobiety, gdy zapominamy, że ktoś na nas patrzy. Wie o nas to, czego same nie chcemy wiedzieć, opisuje ślepą plamkę, którą każda z nas nosi z tyłu głowy. Ale nie tylko przyszpila wstydliwe momenty, lecz jest też w swych portretach bardzo czuły.

Bardzo bolesny i prawdziwy obraz nałogu alkoholowego. Brawurowa rola Macieja Stuhra, warta wszelkich nagród. Film na długo pozostaje w pamięci.

Rok 2021 był zdecydowanie dobrym czasem dla polskich filmów, zwłaszcza tych, które garściami czerpały z lat PRL-u i kina gatunkowego

Tak właśnie powinno wyglądać rodzime kino gatunkowe. Najmro to brawurowy debiut.
Zapomniałem już prawie o istnieniu Żeby nie było śladów, po co przypominaliście o tym niewypale.

Żeby nie było śladów dowodzi wielkiego kunsztu reżyserskiego Jana P. Matuszyńskiego, który nie tylko zachowuje formę w przedstawianiu cichych dramatów rodzinnych, ale jest w stanie w równie angażujący sposób poprowadzić ponad dwugodzinną intrygę polityczną

Za oddanie uniwersalności ponurego, wisielczego doświadczenia życia w Polsce - za reanimację wspomnień nie tylko "z tamtych lat". Za myśli ostateczne, że nie da się tego zabić i nie da się uciec.
Hiacynta kręcili pod moim blokiem.

Jedyny film, do którego powstania mogły przyczynić się jednocześnie TVP i Wixapol. Młodzi bohaterowie Komersu mogą cieszyć się, że mają tak wyluzowanego i empatycznego kumpla jak Dawid Nickel.

Nr 1 na mojej liście to Śniegu już nigdy nie będzie, a nr 2 to Moje wspaniałe życie.

To był niewątpliwie udany rok dla polskiego filmu, trzeba odnotować wybitną animację Wilczyńskiego (która co prawda po drodze już zmęczyła ogół odbiorców), kilka świetnych dokumentów (Mikurda, Wolski). Wśród fabuł warto odnotować pojawienie się komercyjnego debiutu, czyli Najmro, ale też wreszcie spełnionego spojrzenia na młodych ludzi (Ostatni komers) czy przejmującą rozprawę na temat alkoholizmu (Powrót do tamtych dni). Cieszy, że choć nie do końca mnie satysfakcjonujące, ale jednak bardzo obecne w kinie są próby twórców robiących swoje 2 czy 3 filmy (Domalewski, Horn, Matuszyński). Można nie lubić samych dzieł, ale trzeba im oddać wysoki poziom realizacyjny.

Najlepszy film

ZŁOTY KONIK 2022 za najlepszy film roku trafia do… ILJI CHRŻANOWSKIEGO i JEKATERINY OERTEL oraz STOWARZYSZENIA NOWE HORYZONTY za film DAU. NATASZA.
Nasze gremium postanowiło nagrodzić film reprezentujący imponujący wieloletni projekt DAU. Będący absolutnym poświęceniem się twórców dla sztuki i prawdopodobnie najważniejszym dziełem w życiu znacznej części biorących w nim udział twórców.
WYRÓŻNIENIE za drugie miejsce w plebiscycie otrzymują PAUL THOMAS ANDERSON i FORUM FILM POLAND za film LICORICE PIZZA — przepiękną sentymentalną pocztówkę z Ameryki lat 70., będącej jednocześnie romansem dwójki nieszablonowych bohaterów.

3. Catarina Vasconcelos i Stowarzyszenie Nowe Horyzonty za Metamorfozę ptaków
4. Emmerald Fennel i UIP za Obiecującą. Młodą. Kobietę.
5 .Leos Carax i Gutek Film za Annette
6. Jane Campion i Netflix za Psie pazury
7. Lili Horvát i HBO za Przygotowania, żeby być razem przez czas nieokreślony
8. Pablo Larraín i UIP za Spencer
9. Kuba Mikurda i Against Gravity za Ucieczkę na Srebrny Glob
10. Ivan Ostrochovský i Stowarzyszenie Nowe Horyzonty za Słudzy
Dramatycznie trudna decyzja, szczególnie w przypadku pierwszych trzech miejsc. Annette podzieliła widzów i krytyków, ale w moim odczuciu nie było w zeszłym roku bardziej dojmującego "kinowego" doświadczenia. Nie będę tutaj zbyt oryginalny - w filmach najbardziej lubię wielopoziomową i trudną do zdefiniowania "dziwność", różnej maści przekroczenia norm wizualnych i narracyjnych, które jednocześnie nie mają nic wspólnego z klasyczną awangardą filmową. Taka "dziwność" wielu przyprawia o ból głowy albo ciarki wstydu, mnie natomiast zostawia w stanie szoku, że komuś chce się jeszcze zaskakiwać i bawić w bycie niepokornym. Tak było z nowym Caraxem i nikt mi tej przyjemności nie odbierze.

Bez wahania DAU. Natasza. Za prawdziwe mięso, żywe emocje i soczyste dialogi, za 200% realizmu. Dogma 2020 warta tej z 1995-go.
W dobie filmów o istotnej roli i potrzebie redefiniowania tożsamości komórki rodzinnej, Metamorfoza ptaków to najpiękniejsze i najczulsze spojrzenie na swoje korzenie. Cichy szept do ucha oraz uczta dla oka. Dobro ma dużą siłę, Tak wielką, że wśród dzieł o torturach psychicznych i fizycznych obywateli ZSRR, zaszczuciu księżnej lub toksycznej męskości, film Vasconcelos lśni najjaśniej!

U mnie tak naprawdę nr 1 to Nomadland, a nr 2 Ojciec. Brakuje też Aidy czyli europejskiego filmu roku.

Undine i Przygotowania, żeby być razem... – te dwa filmy z zeszłego roku wywarły na mnie wyjątkowe wrażenie. Niekoniecznie dlatego, że wyróżniały się jakoś specjalnie pod względem wartości artystycznej, ale z uwagi na niedzisiejszą romantyczną wrażliwość, jaką proponowały. Kino najnowsze z reguły nie jest przychylne bohaterom, którzy powodowani miłością, podejmują nieracjonalne decyzje. Faworyzuje się związki kontraktowe i rozważne. Zarówno w Undine, jak i Przygotowaniach... mamy natomiast do czynienia z rzeczywistością rządzoną magicznymi zbiegami okoliczności, gdzie kilka minut rozmowy z kimś wspaniałym może doprowadzić do diametralnej zmiany życia, a nieobecność kochanka w miejscu spotkania staje się końcem świata. Jako rzeczniczka romantyzmu głosuję na film Lili Horvát.

Najwięcej miejsca w moim serduchu zajęły poetyckie, wzruszające i niezwykle mistyczne Metamorfozy ptaków, które z łezką w oku wspominam z hybrydowej edycji NH. To jednak Psie pazury stawiam na pierwszym miejscu z listy, które oglądając na weneckim ekranie zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Podobnie ze Spencer, która, tak jak film Campion zszargała nieco moją psychikę (w pożądany sposób) i zafascynowała oniryzmem oraz wysublimowaną estetyką.

W komentarzach obok mogą (chociaż nie muszą) pisać, że Licorice Pizza jest chaotycznym zbiorem epizodów. A guzik tam. Relacja Alany i Gary'ego to ciągła linia przeprowadzająca nas przez całą historię i czyniąca ją bardzo składną.

Za niezmiennie zachwycającą postmodernistyczną wrażliwość Leosa Caraxa i niezapomniane doświadczenie kinowe, jakie za każdym razem daje Annette.

Za kinofilską fascynację materią filmu, pogłębioną filmoznawczym zapałem, tak wyjątkowym, jak i sama postać i kino Andrzeja Żuławskiego, dorównującą być może nawet wielkości ego reżysera.
Stawiam butelkę palinki na to, że jeszcze długo nie zobaczymy równie pomysłowego filmu o miłości oraz tej specyficznej mieszance ekscytacji i lęku, która towarzyszy stanowi zakochania.

Spośród moich tegorocznych faworytów w nominacjach zabrakło Nomadlandu i Zabij to i wyjedź z tego miasta. Są za to wspaniałe Spencer i Metamorfoza ptaków, a także najlepszy, najodważniejszy film roku, czyli DAU. Natasza.

Jane Campion na dzikim zachodzie maluje obraz prawdziwego męstwa. Wspaniały wizualnie i z ciekawym zakończeniem.

Paul Thomas Anderson bogiem, zespół HAIM nałogiem jak to mówią. Prawdziwe kino, takie jak wszyscy lubimy.

Znakomite połączenie coming of age movie i screwball comedy. Kino otwarte. Widz może w pełni zanurzyć się w filmie, zamiast go analizować i przewidywać zakończenie. Chodzi o wrażenie płynności świata na ekranie i jego rozległości – nie kończy się on w punkcie widzenia kamery, ale ciągnie się dalej, choć oglądamy tylko jego mały wycinek. Historia rozwija się i gwałtownie skręca, jakby pędziła po górskiej serpentynie. Nikt nie przewidzi, co czeka za zakrętem. Życie według Licorice Pizza to ciągły chaos, bieg przed siebie w ekscytującą niewiadomą.

Najlepszy film tego roku to oczywiście Spider-Man: Bez drogi do domu. Informację potwierdziła Komisja Wyboru Najlepszego Filmu Roku, Którym Jest Spider-Man: Bez drogi do domu (www.komisjawyborunajlepszegofilmurokuktórymjestspider-manbezdrogidodomu.pl/wyniki, dostęp 02.02.2022).

Zdecydowanie najwyżej cenię sobie film, który przesuwa granice i udowadnia że wielka sztuka wymaga poświęceń. DAU. Natasza, czyli jeden z filmów zrealizowanych w ramach projektu DAU, podczas którego aktorzy zgodzili się na izolację w wybudowanym na potrzeby przedsięwzięcia ośrodku gdzie realizowali ten częściowo improwizowany spektakl.

Zdecydowanie brakuje w tej stawce Zabij to i wyjedź z tego miasta, Nomadlandu oraz The Velvet Underground, ale DAU. Natasza to godny kandydat na zwycięzcę: odważne, bezkompromisowe, innowacyjne kino, które znajduje nowy, łączący naturalizm i paradokumentalny sznyt, język opowiadania o klaustrofobicznym stłamszeniu totalitaryzmu. Immersyjne, namacalne, wielkie kino.

Za nakreśloną z niezwykłą subtelnością historię o dobru i złu, będącą rozliczeniem z polityczną przeszłością reżimu i Kościoła. Słudzy to kino wielkie w swoim minimalizmie, przyprawione fenomenalnymi zdjęciami.

Moim faworytem jest DAU. Natasza, dzieło wyjątkowe i bezkompromisowe, które wyprzedza całą resztę tych tytułów o kilka długości.

To jeden z tych filmów, do których będę wracał wiele razy w przyszłości. PTA znowu zrobił robotę.
Choć w 2021 roku nie brakowało udanych filmów, a wiele z nich (patrząc również po naszych nominacjach) było spełnionych na wielu poziomach. Żaden nie przewidywał tak radykalnego i pełnego podejścia jak projekt DAU Chrżanowskiego, którego jeden z odcinków, DAU. Natasza trafił na naszą listę. Takiego kina się już nie robi, bo jest nazbyt czasochłonne i (co z tego wynika) bardzo kosztowne, ale też rodzi wiele pytań natury etycznej. Niemniej jest to kino najczystszej próby, nie biorące jeńców, nie proszące o pozwolenie komitetów i mody, po prostu dotykające do żywego.

Rok pełen zarówno kolejnych dokonań sprawdzonych mistrzów na oczekiwanym poziomie (P.T. Anderson, Campion, Carax), jak i intrygujących prac mniej opatrzonych w reżyserii nazwisk, które mogą być wprawką do, być może, czegoś wielkiego (Vasconcelos, Horvát, Fennell). Jednak tylko jeden projekt wstrząsnął mną do głębi, uwierał niczym kamyk w bucie i skłonił do tylu dręczących refleksji na temat granic sztuki filmowej. I jest to DAU.

To tak. Wśród nominowanych filmów wygrywa u mnie Obiecująca. Młoda. Kobieta. - za nowoczesny (niemal komediowy!) sposób w jaki opowiada o niezwykle ważnych sprawach. Ale odczuwam doskwierający brak Zielonego rycerza, Ojca i Zabij to i wyjedź z tego miasta.