Już w najbliższą środę rozpocznie się w Warszawie 24. edycja CINEMAFORUM - Międzynarodowe Forum Filmów Krótkometrażowych (22-26.10.2025). Wstęp na wszystkie pokazy jest wolny! My korzystając z tej okazji porozmawialiśmy z dyrektorem artystycznym festiwalu Błażejem Hrapkowiczem.
Maciej Kowalczyk: Zacznę od początku. Bo piękny program nie bierze się przecież z pstryknięcia palcami, ale z wielomiesięcznej pracy selekcjonerów, poszukiwań, dyskusji, potem też przecież czasochłonnej walki o przyjazd twórców i innych bardziej technicznych aspektów organizacji festiwalu. Zapytam jako selekcjoner i programer konkursu krótkich metraży na Warszawskim Festiwalu Filmowym dyrektora artystycznego festiwalu poświęconego właśnie krótkim formom. Proszę nam przybliżyć jak CINEMAFORUM składa te selekcyjne klocki, gdzie zaczyna się proces. Słowem: chciałbym Pana namówić na zdradzenie nieco z festiwalowej kuchni, z jakich składników gotujecie swój festiwal.
Błażej Hrapkowicz: Ta festiwalowa kuchnia to z mojego punktu widzenia przede wszystkim ponad pół roku pracy selekcyjnej. Proces rozpoczyna się w już w styczniu, a kończy we wrześniu. Jego kolejne etapy wyznaczają najważniejsze festiwale: Sundance, Berlinale, Clermont-Ferrand, Cannes, Wenecja. To z nich rekrutuje się większość programu, zwłaszcza Międzynarodowego Konkursu Krótkometrażowych Filmów Fabularnych. Programowanie festiwalu to układanie klocków, z których każdy musi się wyróżniać, a jednocześnie wszystkie powinny tworzyć spójną całość.
Każdy festiwal ma swoje cele, zadania, ale i prestiż. Wy jako CINEMAFORUM od początku stawiacie na młode talenty i walor edukacyjny, ale też po prostu selekcję, której dokonujecie z polskich zgłoszeń oraz tych, które wybieracie na zagranicznych imprezach jak Berlin, Cannes, Toronto czy Wenecja, nierzadko z puli tytułów już tam nagradzanych. Przede wszystkim stawiacie krótką formę jako skończony byt filmowy, a nie jak wielu fachowców i widzów jako wprawkę, pewne warsztatowe ćwiczenie czy przerwę między pełnymi metrażami. Czy korekta podejścia do tej formy wyrazu jest kluczowa dla Was, czy po prostu ta misja realizowana jest jakby przy okazji? Czy widzi Pan przez ostatnie lata zmianę optyki środowiska względem shortów?
BH: Konsekwentnie promujemy pogląd, że film krótkometrażowy należy traktować jak opowiadanie w literaturze – jako formę krótszą, ale nie gorszą czy mniej prestiżową. Oczywiście krótkie metraże to najczęściej jeden z etapów na drodze do debiutu pełnometrażowego i tak, owszem, wprawka czy warsztatowe ćwiczenie, zwłaszcza w ramach szkoły filmowej. Jedno drugiego nie wyklucza – wiele filmów krótkometrażowych to zarazem skończone, samodzielne dzieła sztuki i poligon doświadczalny przed pierwszym filmem pełnometrażowym. Na tegorocznej edycji festiwalu w ramach sekcji “Mistrzowie, Mistrzynie” pokażemy krótki metraż Julii Ducournau “Junior” i “60 kilo niczego” Piotra Domalewskiego – filmy, dzięki którym oboje rozpoczęli karierę w kinie pełnometrażowym, a jednocześnie dzieła, którym naprawdę niczego nie brakuje.
Wróćmy jednak do edukacji i prestiżu. Już po raz 21. rozdajecie nagrody im. Jana Machulskiego. Patron tych laurów rzecz jasna jest nieprzypadkowy, legendarny aktor był organizatorem niezależnego kina i wychowawca wielu pokoleń filmowców. Od lat upatruję w CINEMAFORUM właśnie kuźni talentów. To, że Jury wybrane z przedstawicieli branży filmowej spogląda na prace młodych i zdolnych, którzy już przeszli pierwsze szlify na 7 festiwalach partnerskich, wydaje się znaczące dla ich dalszego rozwoju. Proszę o kilka słów na temat tej swoistej trampoliny, może przykłady jakiś karier wśród laureatów nagród im. Jana Machulskiego.
Nagrody im. Jana Machulskiego to przede wszystkim jedyne w Polsce tak kompleksowe laury dla młodych twórców i twórczyń kina krótkometrażowego, bo przyznawane w wielu kategoriach i doceniające wiele osób zaangażowanych w powstawanie filmu. To także okazja, żeby obejrzeć najlepsze polskie filmy krótkometrażowe z całego sezonu. Jeśli spojrzymy na historię tych nagród, zobaczymy, że ich laureatami i laureatkami byli na przykład Jan P. Matuszyński, Anna Kazejak czy Paweł Maślona.
Żyjemy w zawiłych i smutnych czasach, od naszych rodzimych patologii po potężne konflikty i wyzwania o skali globalnej. Jak robi się festiwal w cieniu wojen, kryzysu migracyjnego czy innych katastrof dnia codziennego? Kino komentuje przecież rzeczywistość, dyskutuje z nią, ale może być ucieczką przed nią. Zatem, czy skupiacie się na poszukiwaniu filmów o współczesności Czy odwrotnie, próbujecie jako organizatorzy CINEMAFORUM, żeby znalazło się w programie więcej eskapizmu, żeby widz chociaż w skali nowoczesnej sali kinowej Kinomuzeum mógł odsapnąć od mroku i przebodźcowania?
To jest w ogóle ważne pytanie o rolę kina, sztuki w czasach kryzysu. Codziennie jesteśmy bombardowani przez media informacjami o kolejnych katastrofach czy zagrożeniach. Szybki przegląd dowolnego portalu informacyjnego i właściwie powinniśmy od razu zejść do schronu, bo okazuje się, że wojna i apokalipsa są nieuchronne. Musimy być oczywiście świadomi zagrożeń i jak najlepiej przygotować się na ich ewentualne urzeczywistnienie, ale kino i sztuka mogą nam pomóc lepiej zrozumieć świat w całej jego złożoności. Dzięki temu możemy spróbować wyjść z pułapki fatalizmu, która prowadzi do rezygnacji i apatii. Jednocześnie eskapizm i rozrywka też są nam potrzebne jak tlen, żeby przewietrzyć mózg i nie zwariować. Program tegorocznej edycji CINEMAFORUM to filmy, który uczciwie konfrontują nas ze współczesnym światem, ale także tytuły, które mogą dać chwilę wytchnienia.
Może my też ucieknijmy nieco przed traumatycznymi tematami. Dla odmiany może trochę pozytywnej energii. Chciałbym, żeby opowiedział Pan co słychać na CINEMAFORUM, jakieś nowości przyszykowaliście dla widzów, nowe sekcje, wydarzenia.
Przede wszystkim mamy oczywiście nasze stałe punkty programu. Oprócz Międzynarodowego Konkursu Krótkometrażowych Filmów Fabularnych pokażemy najlepsze amerykańskie krótkie metraże w sekcji American Shorts (przygotowanej wspólnie z American Film Festival) i brytyjskie filmy w sekcji BAFTA Shorts (we współpracy z British Council). Zapraszamy też tradycyjnie na Przegląd Niezależnych Teledysków. Są też jednak nowości. W sekcji “Tętno świata, puls kina” zaglądamy do dalszych zakątków globu, by odnaleźć tam nie tylko fascynujące historie, ale także humor. Wraz z KINOMUZEUM przygotowaliśmy również zestaw filmów eksperymentalnych – krótki metraż to doskonała platforma do testowania nowych form narracji, łączenia kina z innymi sztukami wizualnymi, przesuwania granic.
Na koniec chętnie posłucham o, jak sądzę wypieszczonym i ukochanym przez Pana, Konkursie Głównym. Zestaw bardzo mocny, bo są tu m.in. krótkometrażowe Złote Palmy z dwóch ostatnich edycji Cannes, trzy kolejne filmy z Lazurowego Wybrzeża, hongkoński hit z Sundance, a także shorty, które podbiły Berlin i Wenecję, SXSW, Telluride i Koszalin, kanaryjskie Animayo i kastylijskim Valladolid.
Bardzo się cieszę, że nasz konkurs mieni się wieloma barwami. Zależy mi, żeby polska publiczność mogła zobaczyć filmy nominowane do Oscara i nagradzane na najważniejszych festiwalach, ale przede wszystkim staram się, aby ten zestaw filmów był maksymalnie różnorodny. Znajdziemy tutaj rozmaite style, gatunki, wrażliwości wizualne. Historie realistyczne i nieco bardziej zanurzone w fantazji. Wychodzimy też poza krąg zachodniej kultury – w konkursie znalazły się chociażby filmy z Singapuru i Haiti.
Więcej o festiwalu dowiecie się z naszej ZAPOWIEDZI.
Pełen program i szczegóły na temat poszczególnych filmów CINEMAMFORUM znajdziecie na stronie: https://cinemaforum.pl/