Fakto-fikcje – szkic wokół „Werner Herzog zjada swój but” – Nowe Horyzonty 2024

W nietypowym dokumencie Lesa Blanka Werner Herzog – tak jak mówi sam tytuł – zjada swój but, co jest następstwem przegranego zakładu z filmowcem Errolem Morrisem o to, czy kiedykolwiek zdoła on ukończyć debiut fabularny Gates of Heaven.

Ta nietypowa uczta stanowi zresztą repetycję sceny z Gorączki złota, w której nękany głodem Tramp próbuje nasycić się ugotowanym butem, nawijając na widelec makaron spaghetti ze sznurowadeł. W przerwach od przyrządzania posiłku reżyser Fitzcarraldo powtarza stwierdzenia szkoły frankfurckiej. Zgłaszając swoje roszczenia względem popkulturowej łatwości percepcyjnej, akcentuje konieczność wypracowania nowej i wyrazistej „gramatyki obrazów”, która nie tylko rzuciłaby wyzwanie odpowiedzialnemu za uniformizację przemysłowi kulturalnemu, ale przede wszystkim miałaby wskazać kinu nowe możliwe ścieżki… Stąd też Herzog często nazywa siebie tropicielem „ekstatycznej prawdy”, gdyż nie interesują go dotykające powierzchni zjawisk fakty (zwane „prawdą księgowych”), a głębsze pokłady prawdy – możliwe do uchwycenia tylko przez zmyślenie, wyobraźnię i stylizację1. Na zacieranie granicy między logiką faktów i logiką fikcji (logiką opowiadania historii) zwracał uwagę Jacques Rancière  kiedy pisał, że „Kino dokumentalne, wierne »realnemu«, jest w tym sensie bardziej zdolne do wymyślenia fikcji niż kino »fikcji«, łatwo operujące stereotypowymi schematami wydarzeń i sylwetkami bohaterów”2.

Filmowanie statycznych faktów jest jak bycie turystą robiącym zdjęcia, które docierają zaledwie do powierzchni i ulegają prawdzie prostej referencji. Sam akt rejestrowania rzeczywistości wydaje się zbyt bierny, bo ekstatyczna prawda objawia się w ruchu. W wywiadzie dla Der Spiegel Herzog stwierdził, że fabrykacja w jego filmach nie ma na celu zwodzenia, wprowadzenia w błąd czy oszukiwania. Bez ogródek przyznaje się do wytwarzania sytuacji na potrzeby filmu dokumentalnego, ale wydaje się być zachwycony tym, że może podzielić się taką informacją. Tak jakby wtajemniczenie nas w sekret było konieczne do pełni doświadczenia ekstatycznej prawdy, która rodzi się gdzieś na przecięciu realności świata i dopełniającej go fikcji.

Paradoksalną rzeczą dotyczącą prawdy jest to, że może wymagać ona elementu fikcji, aby wyartykułować fakt w taki sposób, że rzeczywiście zacznie on rezonować. Traktowanie faktu i fikcji jako opozycyjnych dla siebie pojęć usuwa miejsce na niuans. McKenzie Wark zauważyła, że źródłosłów „fikcji” pochodzi od fictio, fingere, co oznacza na przykład kształtowanie gliny. Podobnie jak wyrazy fact i factum odpowiadają wydarzeniom, które miały lub mają miejsce w rzeczywistości3. W fikcji jest nieco więcej sprawstwa niż w faktach, ale w obu przypadkach znaczenie ma ich procesualny charakter – filozofka dokonuje uczasownikowienia terminów, wprowadzając pojęcia ufaktyczniania fikcji (facting) i ufikcyjniania faktów (ficting). Angażując się w opowiadanie, wykonujemy podwójną pracę polegającą na wymyślaniu alternatywnego kształtu rzeczywistości wszelkimi możliwymi środkami oraz jednoczesnym czerpaniu z faktów i wydobywaniu z nich głębi, podważając wyobrażenie o fakcie jako zawsze prawdziwym i niepodlegającym negocjacjom.
Herzogowska idea ekstatycznej prawdy nie jest produktem zbiorowego wysiłku. Wystarczy rzucić okiem na filmografię tego niestrudzoego romantyka rozmyślającego o krokodylach albinosach i malowidłach naskalnych, żeby dostrzec nacisk, jaki kładzie na indywidualny heroizm. Drążąc jak archeolog i przeszukując zdewastowane krajobrazy, walkę jaką toczy jest znalezienie świeżych, jeszcze nieprzetworzonych obrazów4. Uwidaczniają to także umieszczone w filmie Blanka fragmenty wypowiedzi stylizowanych na wykład Master Class. W jednej z nich niemiecki reżyser wieści, że ludzkość wymrze i powtórzy los dinozaurów,, jeśli nie rozwinie adekwatnego języka. Przetrwanie gatunku jest zatem ściśle uzależnione od praktyk estetycznych w rozumieniu rancierowskim, a więc form widzialności obowiązujących w obszarze tego, co wspólne5. McKenzie Wark pyta z kolei jak połączyć fikcje i fakty, żeby umożliwić kolaboracyjną egzystencję na ruinach cywilizacji. „Zamiar spekulacyjny” towarzyszący fikcjonalizacji rzeczywistości (kreowania jej drogą fabulacji) jest zorientowany na to, czego jeszcze nie ma6. Na ustanawianiu nowych światów zasadza się bowiem realizowanie etosu wiecznego wędrowca.

1 W. Herzog, Deklaracja z Minessoty. Prawda i fakt w kinie dokumentalnym, przeł. Ł. Mojsak [w:] Herzog. Przewodnik Krytyki Politycznej, opracowanie zbiorowe, Warszawa s. 112.

2 J. Rancière, Dzielenie postrzegalnego. Estetyka i polityka, przeł. M. Kropiwnicki, J. Sowa, Kraków 2008, s. 140.

3 Zob. M. Wark, Ficting and Facting, wykład wygłoszony podczas RIBOCA2 2020 [online:] https://www.moussemagazine.it/magazine/ficting-facting-mckenzie-wark-sofia-lemos-riboca2-2nd-riga-international-biennial-contemporary-art-2020/

4 Herzog on Herzog, red. P. Cronin, Londyn 2002, s. 66–67.

5 J. Rancière, dz. cyt., s. 70.;

6 M. Michaels, Speculative Design and Digital Materialities: Idiocy,Threat and Compromise [w:] Digital Materialities: Anthropology and Design, red. S. Pink, E. Ardèvol, D. Lanzeni, s. 99–113.