W lutym chodziliśmy rzadziej do kina. Najkrótszy miesiąc w roku robi swoje. W miesiącu zakochanych na naszych ekranach wylądowało pięć oscarowych produkcji, w tym fantasy z Skandynawii. Złoty bilet przyznajemy wybitnej „Faworycie". Na drugim planie znalazły się filmy o sile męskiej przyjaźni: fascynujące „The Dawn Wall" oraz pozytywnie nastrajający „Green Book". Ożywczy powiew prosto z Dzikiego Zachodu wniósł western „Bracia Sisters". Mieliśmy też okazję obejrzeć pseudo-romkom z Niemiec, adaptację mangi i kolejną część przygód klocków Lego. A co Was zaintrygowało w tym miesiącu?

Kraj: Szwecja, Dania
Reżyseria: Ali Abbasi
Dystrybucja: Aurora Films
10. Granica
Oryginalne kino daje się lubić. "Granica" niewątpliwie pozwala na obejrzenie dziwnej opowieści o odkrywaniu tożsamości, gdzieś na skraju społecznej egzystencji. Ten fantastyczny kryminał wydał się nam zarazem szalony i banalny, ale koniec końców pozostawił po sobie dobre wrażenie.
Średnia: 6,00/10
7 ocen
Kryminalne fantasy kręcone i przede wszystkim pisane przez duchowego kuzyna Guiraudiego. Pragnąłbym, żeby częściej jechał po bandzie.

Zdecydowanie nieszablonowy, czasami odrzucający, ale sumarycznie pozostawiajacy dobre wrażenie. Szanuję odwagę twórców.

Najbanalniejsza opowieść o samotności trolla jaką widziałem w życiu.


Pomysłowe, ale nudne. Sprytnie korzystające z nordyckiej mitologii, ale nudne. Alegoryczne, ale nudne. Z ładnym zakończeniem, ale nudne. Woła o innego reżysera.

Ten skandynawski noir w baśniowej otoczce tylko pozornie jest czymś świeżym. Tak naprawdę to znana historia o wykluczeniu i przynależności.

Szaleństwom scenariusza, aż nie przystoi by podawać je z takim chłodem i spokojem. Ślamazarny początek, schematyczny koniec, ale środeczek niezły.


Kraj: USA
Reżyseria: Barry Jenkins
Dystrybucja: UIP
9. Gdyby ulica Beale umiała mówić
"Gdyby ulica Beale umiała mówić" nie spełniła pokładanych w niej oczekiwań. Poprzeczka została ustawiona za wysoko po "Moonlight". Niektórych z nas ujęła piękna wizualna strona filmu i intymna, romantyczna aura trafiająca prosto w serce. Niestety męcząca realizacja potrafi zniechęcić każdego miłośnika dobrego kina.
Średnia: 6,01/10
10 ocen
Urzekająco łączy stereotypy z odświeżającym spojrzeniem na opowieść o miłości i dojrzewaniu. Liryzm, melancholia, piękna muzyka. Końcówka trafia prosto w serce.

Przepięknie zrealizowany, ważny film.

Kino. Malarskie kadry, niezła trupa aktorska, wkręcający się score Britella. O dziwo Jenkins robi krok w tył - zabrakło niuansu i ten komentarz z offu.

Duży zjazd po Moongliht. Film zgrabny w konwencji ale konwencja to kicz. Im dłużej trwa tym mniej ciekawy.

Romans cudny, a film w tych najintymniejszych momentach mówi najwięcej o bohaterach i okolicznościach społecznych. Karykaturalny drugi plan, niesamowita muzyka.

CC Unlimited. Muzyka, zdjęcia, dźwięk - złoto, przeurocza bohaterka, ale... jako całość się nie sprawdza i męczy

Za dużo tu wdzięcznych (ale) schematów. Podobało mi się nakreślenie różnic między rodzinami Tish i Alonzo. Dało nową jakość

Skręca mnie od tej egzaltacji. Każda kwestia szeleści papierem, a muzyka dyktuje emocje. Zdjęcia piękne, ale przeestetyzowane. Wzorzyste stroje jak u Wonga.

Historia potrafi złapać za serce, ale ostatecznie idzie w stronę reklamy społecznej. Wspaniała obsada, a nie kooperuje, każdy gra do własnej bramki.

Scenariusz fatalny, dialogi koszmarne, aktorzy cierpią. W tle w kółko powtarzają się dwa kawałki i nie wiem czy on chce być patetyczny czy tylko artystyczny.


Kraj: USA
Reżyseria: Robert Rodriguez
Dystrybucja: Imperial - Cinepix
8. Alita: Battle Angel
Prosta, grzeczna adaptacja w porówaniu z bardziej zróżnicowanym źródłem nigdy nie da pełnej satysfakcji. Doceniliśmy udane CGI i atrakcyjne sceny walk. Czuć tu umiłowanie Rodrigueza i Camerona do wykreowanego świata. Podobną moc miał w sobie "Avatar". Ciekawe co twórcy planują na kontynuację.
Średnia: 6,25/10
4 oceny
Liryzm i emocjonalna brutalność anime gdzieś uleciały. Urzekająca strona wizualna i dość emocjonująca, choć grzeczna, fabuła. Design Ality to strzał w dziesiątkę.

Kupił mnie paroma scenami, w tym w barze (od niej jest ciekawszy) i kreacją świata. Wyróżnia się mięsistym stylem Rodrigueza, ktory fajnie wpisuje się w całość

Familijny cyber-splatter to jednak kuriozalne połączenie. +1 za walki, mogliby się szlachtować przez cały film, bo od tych dialogów sam chciałem się pociąć.

Kino. Typowy popcorniak, zaraz o nim zapomnę. Podobno wierny anime, ale przemyca ulubione wątki Camerona. Realizacja przezroczysta, króluje niezłe CGI.


Kraj: Dania, Norwegia, Australia, USA
Reżyseria: Mike Mitchell
Dystrybucja: Warner Bros
7. LEGO® PRZYGODA 2
Po bardziej udanych filmach z serii "Lego" nastała pora na mniej zaskakującą, ale wciąż pocieszną kontynuację. Bez względu na sceptycyzm części redakcji, gorąco polecamy ten prawdziwy i zabawny film, sprytnie przemycający prawdy rządzące współczesnosnym stylem życia pod płaszczykiem "reklamy".
Średnia: 6,33/10
3 oceny
Dwugodzinna wersja reklamy Gilette. Bardzo mądre edukacyjnie i potrzebne, fajne piosenki, dobre tłumaczenie.

Satyra na dzieci internetu, kapitalistyczny styl życia. Bohaterowie klasyków walczą z zgrają słodziaków, a precz z nimi! Moc nawiązań m.in. Mad Max, Obcy

Kino. Pastewny produkt, choć kilka gagów fajnych (RBG i Curie-Skłodowska jako druhny!). Rozczarowanie, po udanej jedynce i Batmanie. Środek filmu usypia.


Kraj: Niemcy
Reżyseria: Thomas Stuber
Dystrybucja: Aurora Film
6. Walc w alejkach
"Walc w alejkach" jest autentyczny i przynosi kojące uczucie uzyskania jedności z swoim przeznaczeniem. Sprawia też wrażenie rozciągniętej, ale ładnie odegranej komedii romantycznej. My mamy mieszane odczucia, ale leniwe tempo na swój sposób świetnie oddaje specyfikę kolejnego, szarego dnia w pracy.
Średnia: 6,33/10
3 oceny
Szanuje jak to jest nakręcone, ale całość zdaje się trochę do niczego nie prowadzić. Ładne rozliczanie się ze zjednoczeniem.

Termin przydatności do spożycia tej nietypowej komedii romantycznej raczej nie jest zbyt długi. Ładnie zagrane (Rogowski. Hüller).

Romans dzieje się w tle, w roli głównej codzienna praca, jej cienie i blaski. Wszędzie wychodzą na kwadransiki zakurzyć, tylko zamiast szach czasem taka Fifa


Kraj: Japonia
Reżyseria: Mamoru Hosoda
Dystrybucja: Stowarzyszenie Nowe Horyzonty
5. Mirai
W redakcji Pełnej Sali doceniamy pomysłowe, mądre animacje. Mamy świadomość, że "Mirai" niestety nie dorównuje przednim dokonaniom twórcy, jak "Wilcze dzieci". Niemniej szczera i chwytająca za serce historia o dziedzictwie i rodzicielstwie nie mogła spotkać się z naszą obojętnością, mimo że części redakcji fabuła wydała się chaotyczna i rozwodniona.
Średnia: 6,60/10
5 ocen
Podróż po torach czasu w przeszłość i przyszłość rodziny, by zrozumieć własne w niej miejsce. Hosoda w formie: wyobraźnia, świetny scenariusz, moc wzruszeń.

Kino. Hosoda specjalnie dla młodych rodziców - kto nie wytrzyma wybryków Kuna niech spasuje, inni mogą w to wchodzić. Mądra i pomysłowa animacja.

Świetny punkt wyjścia, potem kręci się w kółko. Lepszy kiedy trzyma się ziemi,bo te odloty zazwyczaj rozwadniają sedno historii o dziedzictwie i rodzicielstwie.

Ciekawy styl, mniej wkurzajacy niż się wydaje na początku. Mimo wszystko ludzie powyżej 10 roku życia nie znajdą tu chyba nic dla siebie.

Strasznie chaotyczny, generalnie mam mieszane uczucia, ale tematyka borykania się z utraconym jedynactwem na plus.


Kraj: USA
Reżyseria: Peter Farrelly
Dystrybucja: M2 Films
4. Green Book
"Green Book" to powierzchowna, prosta i zachowacza historia o męskiej przyjaźni w duchu francuskich "Nietykalnych", ale i przyjemny film dla każdego, z którym ciężko się nie polubić. Viggo i Ali dają niezapomniany show. Dla tego mistrzowskiego aktorskiego duetu należą się nasze największe brawa.
Średnia: 6,80/10
10 ocen
CC Unlimited. Jednak warto było czekać na ten amerykański remake "Nietykalnych", podnoszące na duchu kino, Viggo jest tu obłędny

Kino. Film sprawny i zabawny, choć momentami zbyt zachowawczy i prosty, pisany pod tezę. Viggo i Ali dają popis, za to ukłony niziutkie.

Nie może się nie podobać,co jest jego zaletą, jak i wadą. Bywa asekurancki i nie zawsze wierzy, że widz jest w stanie sam wyciągnąć wnioski. Dajcie Viggo Oscara

Bardzo fajny i dobrze zrobiony crowd-pleaser. Odwróceni "Nietykalni" którzy poruszają kilka ciekawych tematów.

Wybornie zagrana, przebojowa podróż po latach 60. zwieńczona trochę żenującym przesłaniem sprzed trzydziestu lat.

Kino. Trochę "Wożąc Panią Daisy", trochę "Nietykalni". CIepła, ale dość powierzchowna historia o przyjaźni mimo uprzedzeń i walce z wszechobecnym rasizmem.

Od Birmingham robi się kiepski, pospolity. Ma swoje momenty, jest humor i świetny duet + muzyka. A po seansie znajdziesz mnie w KFC

Faktycznie ma sporo z "Nietykalnych". Przyjemnie się ogląda, a bro love vibe jest silne.

Skrojony pod gusta i świadomość widza z lat 80. Raczej nieszkodliwy, choć zbyt łagodny i przepraszający. Wolę koktajl Mołotowa od Spike'a.

6,5. Tzw."film dla wszystkich" czyli nie bardzo dla takich snobów, jak ja. Przyjemny, miałem skojarzenia z francuskimi Nietykalnymi, ale ten na szczęście lepszy


Kraj: USA
Reżyseria: Jacques Audiard
Dystrybucja: UIP
3. Bracia Sisters
"Bracia Sisters" to rzecz nieprzeciętna, nad którą warto się pochylić. Wspaniale zrealizowany western pozostawił po sobie ożywcze uczucie. Francuz znany z pełnych wirtuozerii, czułych i naturalistycznych portretów wykluczonych jednostek nie mógł nas zawieść.
Średnia: 7,25/10
4 oceny
Sukcesywnie wprowadza w brutalny świat braci, stopniowo zagęszczając atmosferę,aż do nieprzeciętnego zakończenia. W drugiej części pochłonął moją uwagę totalnie

Kino. Charakterystyczny dla Audiarda naturalizm pasuje do brudnego westernu. To o tyle ciekawe, że Francuz znajduje też swoim zwyczajem miejsce na czułość.

Zaskakujące spojrzenie na rodzinę w kostiumie westernu igrającego z gatunkowymi kliszami i równoważącego naturalizm świata kojącą relacją między braćmi.

Fatalny początek, ale im dalej tym lepiej. O tym gdzie jest nasze miejsce, ładnie ironiczny tytuł.


Kraj: Austria
Reżyseria: Josh Lowell, Peter Mortimer
Dystrybucja: 9th Plan
2. The Dawn Wall
Życie pisze fascynujące historie i cieszymy się, kiedy lądują na naszych ekranach. Zgodnie uznaliśmy, że wciągający seans "The Dawn Wall" nie należał do straconych. Kto wie, może i bardziej zasłużył sobie na Oscara niż pokrewny tematycznie "Free Solo"?
Średnia: 7,33/10
6 ocen
Świetne zdjęcia i imponująca historia walki z własnymi słabościami i przesuwania granic. Chyba najlepsza "reklama" wspinaczki jaką widziałem.

Free Solo pewnie gorsze. Ten tytuł będzie ze mną na długo, kiedy życie da jeszcze w kość, a wtedy.. pozostaje napierać jeszcze bardziej - jedyna deska ratunku

Fascynująca historia samozaparcia i realizacji marzeń. Aż czuć te siniaki i poszarpaną skórę na knykciach. Ciekawe jak ma się do tego "Free Solo".

Tak bardzo lepszy film od Free Solo. Rewelacyjnie spędzony czas, przepraszam za wszelkie uprzedzenia jakie co do niego miałem.

O determinacji na granicy obsesji, a przy tym o niezwykłej lojalności. Caldwell to jest gość! Świetny materiał na fabułę.

Aż by się poszło na wspin, mimo że ta ściana to obsesja i szaleństwo.


Kraj: Wielka Brytania, USA, Irlandia
Reżyseria: Yorgos Lanthimos
Dystrybucja: Imperial – Cinepix

1. Faworyta
"Faworyta" to świetne kreacje trzech aktorek, w tym zniuansowana Olivii Colman - zasłużenie laureatki Oscara w roli królowej Anny Stuart, która objęła tron w trudnym dla Anglii okresie wojny o sukcesję hiszpańską. Dworska intryga zatopiona w mrocznym, absurdalnym poczuciu humoru przypadła nam bardzo do gustu. Wiele elementów składowych połączonych w zwartą, hipnotyzującą całość robi wrażenie. Formalna sztywność świata dyktuje emocjonalną izolację postaci, dorównującą poczuciu alienacji i dezorientacji widowni. Po dystopijnej alegorii konformizmu w "Lobsterze" reżyser uraczył nas bezlitosną satyrą. Z niecierpliwością czekamy na kolejne dzieła w karierze niezrównanego Greka.
Średnia: 8,10/10
10 ocen
Kino. Lisice i borsuk - panie grają kosmicznie. Lanthimos uczy się manier, z czynu przechodzi w ostre jak brzytwa słowa. Ryan idzie śladami Alcotta.

Gra pozorów, maskowy bal, spazmatyczny taniec: ludzkie relacje to fascynująca łamigłówka. Historia w głowie Lanthimosa to żywa, stale zaskakująca podróż.

Lanthimos wycisnął z tego scenariusza prawdziwą maestrię zachowując styl. Misternie utkana intryga ze świetną puentą. Moja faworyta.

Wielka draka na angielskim dworze. Mało wyszukane ciosy, ale artystyczny rozmach powala

CC Unlimited. Ależ się ten Lanthimos zadomowił w anglojęzycznym kinie, nie tracąc nic ze swojego charakteru, a my mamy aktorską ucztę

Bardzo luźna i przystępna próba unowocześnienia historii. Colman, Stone i Weisz fenomenalne.

Jak to ujął pewien poeta: przepyszna degrengolada. Gdyby epicką dramę Viscontiego nakręcił Edgar Wright. Inwencja filmowa na każdym kroku, bez fałszywych nut.

Pozostaję w konflikcie z 8,5. Manieryzm najczystszej wody. Wybitna realizacja i aktorstwo.

Olivia i Rachel grają bez fałszywej nuty, kryjąc urażoną dumę. Stone wkracza tu niczym Seyfried w Chloe, ze złośliwością jej do twarzy. Hoult ma świetne wejścia

Porywający wizualnie, z cudowną Colman. Ale niestety najsłabszy anglojęzyczny Lanthimos.

Pozostałe filmy:
Anioł – 4 oceny, średnia: 6,00/10
Ułaskawienie – 3 oceny, średnia 6,00/10
Arktyka – 3 oceny, średnia: 5,67/10 NASZA RECENZJA
Heavy Trip – 6 ocen. średnia 5,33/10 NASZA RECENZJA
Kafarnaum – 6 oceny, średnia 5,17/10 NASZA RECENZJA
Jak wytresować smoka 3 – 3 oceny, średnia 5,00/10
Planeta Singli 3 – 3 oceny, średnia 3,00/10 NASZA RECENZJA
Kobiety mafii 2 – 3 oceny, średnia 2,33/10 NASZA RECENZJA
Zakon Świętej Agaty – 1 ocena, średnia 2,00/10