Między światłem a cieniem – recenzja filmu „Imperium światła”

List miłosny do kina to motyw dla twórców tyleż oczywisty, co ryzykowny ze względu na możliwość popadnięcia w banał lub przesadę, szczególnie jeśli ociera się mocno o wątki autobiograficzne. Sam Mendes, w swoim pierwszym w pełni samodzielnym tekście, popełnionym pod wpływem obaw o przyszłość kina w czasie zarazy, zamknięty, jak my wszyscy, w czterech ścianach … Dowiedz się więcej