Synalek Wania – recenzja filmu „Anora” – Cannes 2024

W drugim akcie musicalu Stephena Sondheima Tajemnice lasu Kopciuszek orientuje się, że Książę jest niewiernym mężem i frustrująco pustym człowiekiem, a wymarzony związek stanowi pułapkę. Koniec końców ma ona jednak szczęście, doświadczyła spełnienia się snu i bezpiecznie wylądowała jako element nowej patchworkowej rodziny. Więc może dla ubogiej seksworkerki, córki uzbeckich imigrantów próbującej przetrwać Nowym Jorku, … Dowiedz się więcej

Między ustami a brzegiem pucharu – recenzja filmu „Challengers”

Challengers na mojej osobistej mapie zachwytów Lucą Guadagnino mogłabym zaklasyfikować w zasadzie jako guilty pleasure. Josh O’Connor kolejny raz udowadnia swoją wybitność, metafora działa, trzeci akt trzyma za właściwe części ciała, napięcie rozsadza źrenice i choć wychodzimy z kina „zrobieni”, to skok endorfin przypomina ten po zjedzeniu czekoladowego batonika: puste kalorie, energia na kilkanaście minut, … Dowiedz się więcej

Przez żołądek do serca – recenzja filmu „Do ostatniej kości” – Wenecja 2022

Do ostatniej kości

Luca Guadagnino podobnie jak w Tamtych dniach, tamtych nocach czule prawi o zakazanym uczuciu i próbie odkrycia własnego ja. Tym razem serwuje nam jednak love story dla dorosłych. Miłość ma tu smak surowego mięsa oraz słonych łez samotności i społecznego wykluczenia, obrzydzenie miesza się z żądzą krwi i namiętności, a kontakt cielesny nabiera rangi rytuału. … Dowiedz się więcej

Nie pytam Panią o lata – recenzja filmu „Szesnaście mgnień wiosny” – Dwa Brzegi 2021

Nurt coming-of-age jest ostatnimi czasy hurtowo eksploatowany przez autorów, którzy z wykalkulowaną precyzją mierzą w docelową grupę odbiorców i traktują aktualnie gorące wątki społecznych debat jako tło dla poczynań nastoletnich bohaterów ich opowieści. Trudno więc przejść obojętnie obok tak niezależnego, szczerego i silnie sprzeciwiającego się temu trendowi debiutu, jakim jest Szesnaście mgnień wiosny, portretujący romans … Dowiedz się więcej

Komedie i przysłowia – recenzja filmu „W pętli ryzyka i fantazji” – Berlinale 2021

Kino oparte na dialogach, kamera wchodząca w intymne momenty, po to byśmy wspólnie z bohaterami doznali jakiegoś oczyszczenia poprzez dyskusję. Mistrzem takiej formy był Eric Rohmer, a obecnie jej tradycje kontynuują Hong Sang-Soo, Mia Hansen-Løve, czy cały amerykański gatunek mumbecore’u. Laureat Wielkiej Nagrody Jury w Konkursie Głównym Berlinale – W pętli ryzyka i fantazji w … Dowiedz się więcej

Zakochane Kutaisi – recenzja filmu „Co widzimy, patrząc w niebo?” – Berlinale 2021

Kino to sztuka opowiadania. Od samego zarania jego istnienia artyści prześcigali się w tym, w jaki sposób można przenieść opowieść na owo, bardzo pojemne, medium. Lata mijają, X muza liczy już sobie dobrze ponad 125 lat, ale eksperymenty wciąż mają się w jej ramach bardzo dobrze. Jednym z takich eksperymentatorów jest Argentyńczyk Mariano Llinás, który … Dowiedz się więcej

Niech na całym świecie wojna – recenzja filmu „Krasue: zimne tchnienie”

Krasuje: zimne tchneinie

Kino to rozrywka, rozrywka, z której wyrosła sztuka, rozrywka, w której może się kryć bardzo wiele treści, która może inspirować się bardzo wieloma źródłami, ale wciąż rozrywka. Wspaniale, że powstają takie filmy jak „Krasue: zimne tchnienie”, które pozwalają nam sobie o tym przypomnieć. Filmy, zwłaszcza gatunkowe, niezwykle chętnie sięgają po legendy i ludowe podania. Postaci … Dowiedz się więcej

Na co do kina? #103 Cotygodniowy przegląd premier

na_co_do_kina_103

Czerwiec przywitał nas słonecznym porankiem i dniem zapowiadającym wiele niespodzianek, do których możemy zaliczyć intymny i brutalny portret wrażliwego straceńca w „Sauvage”. Dzień Dziecka pozwoli fanom gier wideo cofnąć się do lat młodości, dzięki filmowi „Pokémon: Detektyw Pikachu”. Jeśli znudzą Was produkcje już familijne, pokroju animacji „Paskudy. Uglydolls” i „Dzień czekolady”, odmianą będzie horror „Herezja”. … Dowiedz się więcej

W domach ze szkła nie ma wolnej miłości – recenzja filmu „Człowiek z magicznym pudełkiem”

Czlowiek z magicznym pudelkiem

Science-fiction jest w polskim kinie zdecydowanie towarem deficytowym. Bodo Kox, który zjadł zęby na filmach offowych, postanowił zmienić ten stan rzeczy. Swoim drugim pełnym metrażem próbuje udowodnić, że Warszawa A.D. 2030 to wielce nieprzyjazne miejsce, w którym miłość to zbrodnia, a prywatność nie istnieje. Nic nowego? Taka wizja niedalekiej przyszłości nosi znamiona orwellowskiej dystopii, zawieszonej … Dowiedz się więcej