Witaj w domku dla lalek – recenzja filmu „Make Me Up”
Wyobraźcie sobie filmowy świat będący połączeniem odcinka Black Mirror z lukrową stylistyką Grand Budapest Hotel podszyty humorem Latającego Cyrku Monty Pythona. Albo inaczej… Wyobraźcie sobie Seksmisję, w której Lamia śni makabryczne koszmary o porąbanych tasakiem ludzkich kończynach, gdzie Jej Ekscelencja wygląda jak Marilyn Manson. Witamy w nowohoryzontowej sekcji Front Wizualny. Debiutująca w kinie szkocka artystka … Dowiedz się więcej