Horrorowa awangarda spod znaku studia A24
Szeroko pojęty gatunek horroru miał na początku XXI w. duży problem, żeby zaproponować widzowi coś innego niż tania rozrywka, slashery i krwawe gore klasy B. Na afiszach kinowych wyjątkiem były oczywiście filmy Lyncha, Boyle’a czy Shyamalana, które oprócz tego, że straszyły, opowiadały o czymś więcej niż zjawiska nie z tej ziemi. Jednak potwierdzały one regułę, … Dowiedz się więcej