(Nie) wchodzi się do tej samej rzeki – recenzja filmu „By The Stream” – Locarno 2024

Tempo pracy i formuła twórcza Honga Sang-soo pozwala mu dostarczać festiwalom i swym wiernym widzom przynajmniej dwa dzieła rocznie. Koreańczyk uwielbia powracać do stałych tematów oraz odwiedzonych wcześniej miejsc. Stąd nie dziwi, że stara się przygotować ostatnio film na każde Berlinale, pojawić się od czasu do czasu w Cannes, Rotterdamie czy San Sebastián. Regularnie też … Dowiedz się więcej

Życie to są chwile, chwile, tak ulotne jak motyle – recenzja filmu „In Our Day” – Cannes 2023

In Our Day

Hong Sang-soo nie ustaje w swoim pościgu za rekordem w twórczej płodności. Jeszcze nie opadł kurz po berlińskiej premierze in water, polska publika wciąż czeka na torontońskie Walk up, a koreański mistrz kina (nie)komfortowych rozmów przy herbacie tudzież soju już zaprezentował w Cannes swoje kolejne dzieło – In Our Day. Co najważniejsze, tak jak przed … Dowiedz się więcej

Historie małżeńskie – recenzja filmu „Kobieta, która uciekła” – Berlinale 2020

The Woman Who Ran

Hong Sang-soo jest jednym z najbardziej płodnych i wiernych własnemu stylowi reżyserów w obiegu festiwalowym. Przez 24 lata od swojego debiutu zrealizował już dwadzieścia cztery filmy, w tym aż cztery miały festiwalowe premiery w 2017 roku – odpowiednio na festiwalach w Berlinie, Cannes (dwa) i San Sebastian. Po depresyjnym Hotelu nad rzeką na kolejny film … Dowiedz się więcej

Hotel radości, hotel samotności – recenzja filmu „Hotel nad rzeką” – Pięć Smaków

Hotel

Martin Scorsese określił reżysera Honga Sang-soo koreańskim Woodym Allenem. Inni widzą w nim spadkobiercę Yasujiro Ozu i Erica Rohmera. Co by nie mówić, to twórca konsekwentny, może nawet monotonny w swojej wizji. Już od debiutu, „Dzień, w którym świnia wpadła do studni”, podąża w stronę kina autorskiego z silnymi naleciałościami autobiograficznymi. Są to przeważnie komedie … Dowiedz się więcej