Welcome to the United States – recenzja filmu „Do granic”

Trudno trafić na duży ekran prostszymi środkami: 74 minuty, 17 dni zdjęciowych, akcja zamknięta w poczekalni i dwóch pokojach bez okien w strefie przejściowej dla migrantów na amerykańskim lotnisku. Tu naprzeciw siebie czwórka aktorów: dwoje agentów i przylatująca z Europy para trzydziestolatków. Tak z grubsza wygląda film, który w polskich kinach domyka ekranowy sezon otwarty … Dowiedz się więcej