Mruczek Apokalipsy – recenzja filmu „Flow”
Wiele mówi się ostatnimi czasy o spadku poziomu koncentracji wśród najmłodszych, tiktokizacji kultury, a wieść gminna prasowych przecieków donosi o zamiarach Netflixa, by narzucać scenarzystom bardziej ekspozycyjne dialogi, przyjazne dla widzów niezainteresowanych widzeniem. W kontrze do tych wszystkich mniej lub bardziej prawdziwych strachów sadowi się niezależna europejska animacja. Po zeszłorocznym artystycznym triumfie Psa i robota … Dowiedz się więcej