Niemiłość własna – recenzja filmu „Straszydło” – Sputnik

Wiernym fanom Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską”, jakuckiego kina przedstawiać nie trzeba. Uwodzące kameralnością i surowością w portretowaniu zarówno człowieka, jak i jego otoczenia, jest propozycją zawsze unikatową i wartą uwagi. W tym roku mieliśmy okazję zobaczyć na nim jeden z najważniejszych rosyjskich filmów ubiegłego roku, Straszydło Dmitrija Dawydowa.

Zwiększenie w latach 90-tych środków na kinematografię w regionie kojarzącym się głównie z siarczystymi mrozami, zaowocowało utworzeniem Wytwórni Filmowej SachaFilm, która dla wielu twórców stała się jedyną szansą zrealizowania rodzimych produkcji. Wśród nich jest Dmitrij Dawydow, którego sputnikowa publiczność pamięta z Ogniska na wietrze, jego fabularnego debiutu z 2016 roku. W tym roku jakucki reżyser wraca do nas aż z dwiema produkcjami. Pierwszą z nich, YT, stworzoną we współpracy ze Stepanem Burnaszewem, a będącą zbiorem prześmiewczych nowel, punktujących uniwersalne przywary ludzkiej natury, mogliśmy zobaczyć w ramach 37-go Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Natomiast na „Sputniku” odbyły się pokazy Straszydła, jego filmu z 2020 roku, laureata Grand Prix oraz nagrody za rolę żeńską dla Walentiny Romanow-Czyskyyraj na festiwalu filmów rosyjskich Kinotawr w Soczi.

Straszydło jest opowieścią o wiejskiej szamance (Walentina Romanow-Czyskyyraj), która niczym John Coffey z Zielonej mili Franka Darabonta, leczy ludzi z przeróżnych przypadłości – od jąkania, przez bezpłodność, po rany postrzałowe. Metody, które stosuje są dość niekonwencjonalne i choć skuteczne, nie obojętne dla jej własnego zdrowia. To niewątpliwe poświęcenie nie przynosi jej jednak szacunku wśród miejscowej ludności, wręcz przeciwnie – staje się regularnym obiektem drwin, wyzwisk, a nawet rękoczynów. Mimo tego nie ma w niej buntu – poproszona o pomoc, nigdy nie odmawia. Ta inercja uwiera, ale bardziej widza niż bohaterkę. Dla niej jest swoistą samopokutą za winę sprzed lat. Winę, której odkupienie wydaje się być niemożliwe. Walka z demonami trwa więc w najlepsze – pomaga w tym butelka wódki, po spożyciu której łatwiej walczyć z powietrzem i mówić do ścian. Łatwiej nie zwracać uwagi na zimne jedzenie, brudne ubranie czy zdechłe myszy w kącie. Prościej jest przecież pomóc komuś innemu, niż sobie. Ta swoista forma samookaleczania się wypycha ją coraz z bardziej na margines życia społecznego, tworząc zamknięty krąg frustracji.

Dawydow konstruuje bolesny portret samotnej i wykluczonej jednostki, dźwigającej swój ciężar, również za pomocą gry kontrastów – naturalizm, pierwotne instynkty i empatia konfrontowane są z tym, co społeczne, nastawione na korzyść i nieznoszące odstępstw od ustalonych norm. Natura ma w tym obrazie szczególne miejsce, co wynika z silnego związku kina jakuckiego z dziewiczością przyrodniczą kraju. Dlatego też tamtejsi twórcy nierzadko stawiają ją jako osobliwego bohatera swoich filmów. Ogromny respekt wobec jej siły widzieliśmy chociażby w Carze-ptaku Eduarda Novikova (NASZA RECENZJA), opowieści o parze staruszków opiekujących się przybyłym na ich gospodarstwo orłem. Dawydow również sięga do tego, co nie zostało zniszczone ludzką ręką i nadaje temu mistyczny wymiar – w końcu sam proces uzdrawiania odbywa się zawsze za zamkniętymi drzwiami, poza zasięgiem wzroku bohaterów i obiektywu kamery, tworząc intymny spektakl, którego natura leży poza zasięgiem poznawalności ludzkiego rozumu.

Reżyser w snuciu swej opowieści daleki jest od kompromisów i zadowalania widza. Wrzuca nas w przestrzenie naturalistyczne i „brudne” – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie jest to seans łatwy i przyjemny, tak samo jak łatwa i przyjemna nie jest sama bohaterka. Jednak tę chropowatość opowieści wynagradza jej wybrzmienie – koniec końców dostajemy dojrzały, konsekwentny, ale przede wszystkim surowy i mięsisty traktat o kołowrotku traumy i szukaniu odkupienia, który wytrąca z dobowego rytmu i bardzo powoli wierci „dziurę w głowie”.

Agnieszka Pilacińska
Agnieszka Pilacińska
Straszydło plakat

Straszydło

Tytuł oryginalny:
Pugalo

Rok: 2020

Kraj produkcji: Rosja

Reżyseria: Dmitrij Dawydow

Występują: Walentina Romanow-Czyskyyraj, Anatolij Struczkow, Artur Zacharow i inni

Ocena: 3,5/5