Sputnik nad Polską 2020 – zapowiedź festiwalu

14. edycja Festiwalu Filmów Rosyjskich „Sputnik nad Polską” potrwa od 12 do 20 grudnia. Wszystkie wydarzenia z uwagi na pandemię koronawirusa odbędą się na platformie mojeekino.pl. Na przyszły rok za to zaplanowano repliki festiwalu już w formule stacjonarnej.

Najpierw rzucamy okiem na filmy mistrzów, które znalazły się w programie. Zdecydowanie nie można odpuścić trzech dzieł Andrieja Konczałowskiego. Pierwsze z nich, startujące w konkursie filmów fabularnych Drodzy towarzysze, miało premierę na festiwalu w Wenecji, a w Polsce było pokazywane już na zakończenie Warszawskiego Festiwalu Filmowego oraz podczas Nowych Horyzontów (NASZA RECENZJA). Kolejny projekt to Człowiek niezłomny, czyli tegoroczny dokument, który opowiada siedem historii z różnych zakątków Rosji. Ostatni z filmów, Grzech (pokazywany dotąd tylko na Transatlantyku), opowiada o życiu Michała Anioła, a konkretnie o momencie, gdy równocześnie pracował nad grobowcem papieża Juliusza II (dziś w rzymskiej bazylice św. Piotra w Okowach) i fasadą bazyliki San Lorenzo we Florencji.

Nie można też przegapić retrospektywy „Magiczna podróż w świat Andrieja Chrżanowskiego” – 80-lecie Mistrza animacji”. Na tych, którzy kochają styl reżysera, ale i tych, którzy dopiero teraz będą mieli szansę na kontakt z jego twórczością, czekają jego prace z lat 1994-2003 (Długa podróż, Lew z siwą brodą i Półtora kota). W przeglądzie znalazł się też jego film fabularny Półtora pokoju (o nagrodzonym Noblem poecie Josifie Brodskim), który w 2010 roku zdobył Grand Prix festiwalu, oraz najnowsze dzieło w dorobku, czyli Nos lub spisek odmieńców (oparty na powieści Nikołaja Gogola Nos i operze, stworzonej w 1930 roku przez kompozytora Dmitrija Szostakowicza o tym samym tytule). Oprócz tego przygotowano blok etiud studentów Szkoły Filmowej Kina Animacyjnego „Szar”, gdzie jubilat obecnie wykłada. Przy okazji przypominamy, że kinem od ojca zaraził się też Ilja Chrżanowski, czyli autor ogromnego projektu DAU, w którego skład wchodzi prezentowany na Nowych Horyzontach DAU. Natasza (NASZA RECENZJA)

Grzech
Grzech

Podczas festiwalu odbędą się dwa konkursy. Filmy fabularne oceniać będzie Jury w składzie: Robert Gliński (przewodniczący), Karolina Gruszka i Michał Oleszczyk. Dokumentom zaś przyjrzy się Jury tworzone przez Cezarego Grzesiuka (przewodniczący), Joannę Sławińską i Macieja Cuskego.

W konkursie fabuł, oprócz wspomnianego obrazu Konczałowskiego czy nowych dzieł twórców doskonale znanych sputnikowej publiczności, takich jak Walerij Todorowski (Hipnoza) czy Andriej Smirnow (Francuz), warto zwrócić uwagę na filmy pokazywane wcześniej na innych polskich festiwalach. Najciekawszym z nich, nie tylko tematycznie, ale i formalnie, wydaje się Konferencja w reżyserii Iwana I. Twierdowskiego, opowiadająca o niemożności wyjścia z traumy po stracie bliskiego. Młody twórca przepracowuje tu w imieniu rodaków tragedię, jaka wydarzyła się w Teatrze na Dubrowce w październiku 2002 roku. Scenariusz filmu nagrodzono na festiwalu „Kinotawr” w Soczi. Polska premiera odbyła się podczas Warszawskiego Festiwalu Filmowego. Dwa lata temu na Sputniku pokazywano inne dzieło reżysera, Podrzutki (NASZA RECENZJA).

Na Nowych Horyzontach pokazywane były dwa kolejne obrazy z konkursu fabuł: Miasto głęboko uśpione w reżyserii Marii Ignatienko oraz Wielorybnik Filippa Jurjewa. Obie produkcje to debiuty młodych twórców. Pierwszy z nich prezentowano na Berlinale, a jego autorka skończyła Moskiewską Szkołę Nowego Kina pod okiem Dmitrija Mamuliji (Inne niebo ze Sputnika 2010), do którego twórczości zresztą ma nawiązywać poetyką swojego filmu. Organizatorzy dodają, że to „kino autorskie, nasycone symboliką, ale też oniryczno-fantasmagoryczne, bliskie dokonaniom Andrieja Tarkowskiego i… Piotra Szulkina”. Drugi z filmów zyskał już spory rozgłos – w Wenecji wygrał sekcję Giornate degli Autori, zaś w Soczi otrzymał nie tylko nagrodę za reżyserię i dla aktora, ale też Dyplom Gildii Historyków Krytyki Filmowej. Ci, którzy znają i cenią Wieloryba z Lorino (którego wyreżyserował wspomniany juror konkursu dokumentów, czyli Maciej Cuske), odnajdą się doskonale w świecie sportretowanym przez Jurjewa. Także tutaj śledzimy losy niewielkiej osady na rubieżach Rosji. Z Czukotki blisko już na Alaskę, a więc do Stanów Zjednoczonych, utożsamianych z wolnością i spełnianiem marzeń. A tak się składa, że nastolatek Liosza na zabój zakochał się w dziewczynie z erotycznego wideoczata, która mieszka podobno w Detroit. Czy chłopak porzuci rodzinę i rybacki fach, aby spełnić swój american dream?

wielobrynik
Wielobrynik

Wśród dokumentów warto na pewno sięgnąć po pokazywany wcześniej na Millenium Docs Against Gravity Andriej Tarkowski. W świątyni kina. Film wyreżyserował syn autora Stalkera, a jego wyjątkowość polega w głównej mierze na tym, że głos oddano samemu wielkiemu reżyserowi, „wykorzystując w tym celu wcześniej niepublikowane zapisy audio i wideo, pochodzące z wywiadów, wykładów dla studentów oraz spotkań z widzami”. Waszej uwadze polecamy również dwa obrazy nominowane do Srebrnego Świętego Jerzego podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Moskwie. W Szamanie podjęto próbę przeanalizowania z pomocą archiwalnych kronik filmowych, jak doszło do tego, że przez lata Stalin był w Kraju Rad tak hołubiony. Niebiański Krym ukazuje półwysep, o który przecież wciąż toczy się spór między Rosją i Ukrainą, bez politycznego kontekstu. Siergiej Diebiżew spogląda na ten zakątek świata bez ukrytych intencji. Interesuje go ukazanie piękna przyrody, które zachwycało dawniej poetów, a obecnie przyciąga rzesze turystów.

Dla fanów wysokogórskiej wspinaczki gratką będzie Biełucha, o wyprawie na tytułowy najwyższy szczyt Ałtaju, położony na pograniczu rosyjsko-kazachskim. W 33 słowach o dizajnie twórcy z pomocą 33 projektantów starają się dociec, czy w Rosji wytworzyła się jakaś szkoła designu, czy może, jak twierdzą niektórzy, rodzimy rynek jedynie goni za wzorcami z zachodu. Zupełnie inną propozycją jawi się Klasztor. Kim jesteśmy?, którego autor, Ełła Tuchareli, wychował się w Paryżu. Młody Rosjanin należy do trzeciego pokolenia urodzonego na emigracji, a poprzez swój film stara się zbadać swoje korzenie i pogodzić z krajem przodków. W tym celu wyrusza z kamerą do prawosławnego klasztoru zbudowanego w XV wieku na Wyspach Sołowieckich na Morzu Białym. W latach 20. ubiegłego wieku Sowieci za jego murami stworzyli Sołowiecki Obóz Specjalnego Przeznaczenia, w którym przetrzymywano Gieorgija Osorgina, pradziada reżysera. Ucieczka reszty rodziny ze Związku Radzieckiego była z tym uwięzieniem ściśle powiązana.

Avanpost
Awanpost

Stałym punktem „Sputnika nad Polską” pozostaje też Kalejdoskop Nowego Kina Rosyjskiego. W tej sekcji zerkamy w kierunku nowelowych Bardzo damskich historii. Jak czytamy na stronie festiwalu, to „pięć powstałych niezależnie od siebie w latach 2016-2018 krótkometrażówek zebranych w antologię na potrzeby wielkiego ekranu. Wśród autorów znalazło się dwoje doświadczonych twórców – Natasza Mierkułowa (Człowiek, który zaskoczył wszystkich) i Anton Bilżo (Ambiwalencja) – oraz trzy reżyserki jeszcze przed pełnometrażowym debiutem: Oksana Michiejewa, Lika Jatkowska i Anna Saruchanowa”. Ilość nowel i tematyka z pewnością skłonią wielu widzów do porównań z niedawną premierą Netflixa, czyli Eroticą 2022 (NASZA RECENZJA). Zapewne warto sprawdzić też Awanpost, który jest przedstawicielem science-fiction. Postapokaliptyczna rzeczywistość, cała Ziemia pokryta jest ciemnościami, wszelka komunikacja została zerwana. Jedynym miejscem na globie, gdzie docierają promienie słoneczne, jest niewielki obszar w Europie Wschodniej. To tutaj powstaje ufortyfikowana baza rosyjska, z której ruszają tytułowe forpoczty mające zbadać inne strefy. Jednocześnie u niektórych ocalałych zaczynają ujawniać się zdolności telepatyczne.

W tym roku z uwagi na limitowany dostęp do filmów organizatorzy niestety nie przewidzieli karnetów. Bilety pojedyncze kosztują 15 zł. Wg FAQ na stronie Sputnika: „Od momentu dokonania zakupu, mają Państwo 48 godzin na dokończenie filmu. UWAGA! Nie dotyczy to biletów kupowanych 19 i 20 grudnia.”