Hollywood to dla wielu europejskich filmowców mekka i spełnienie marzeń. Szansę na to, by pracować z amerykańskimi gwiazdami i budżetami, otrzymują tylko nieliczni, a sam Jan Komasa na jednym ze spotkań tegorocznego festiwalu odpowiada wprost, że Rocznica mogła powstać dlatego, że w krótkim oknie między nominacją dla Bożego Ciała a samą galą oscarową producenci chcieli dać mu szansę.
Najnowszy film reżysera Miasta 44 bazuje na politycznym futuryzmie, przypominającym chociażby głośne Opowieści podręcznej. Głównym wątkiem są tu diametralne przemiany polityczne, o których paradoksalnie wcale nie dowiadujemy się tak wiele. Kluczem jest ograniczona perspektywa, na którą wystawieni są widzowie. Jedyne strzępy informacji przedstawiane są na kolacjach organizowanych przez Ellen (Diane Lane) i Paula (Kyle Chandler) w kolejne rocznice ich ślubu. Jednak tak się składa, że rodzina ta znajduje się w oku cyklonu zachodzącej rewolucji. Nowy ruch przejmujący władzę w Stanach zapoczątkowany został przez książkę świeżo upieczonej synowej wspomnianego małżeństwa – Liz (Phoebe Dynevor), żony ich jedynego męskiego potomka Josha (Dylan O’Brien). O samych ideach promowanych przez młodą, politycznie zaangażowaną pisarkę dowiadujemy się niewiele. Krytycy, na czele z teściową, zarzucają autorce idee autorytarne, antydemokratyczne czy wręcz faszystowskie. Sama Liz twierdzi zaś, że chodzi jej o odrzucenie polityków, jedność narodową i przeniesienie władzy w ręce zwykłych ludzi.
Teatralna konwencja rodzinnych obiadów, w których tło i okoliczności zmieniają się całkowicie, a sytuacja staje się coraz bardziej napięta, nadaje Rocznicy imponującej świeżości. Nie są tutaj potrzebne pogłębione wizualizacje politycznych napięć, obrazy strajków czy policji na ulicach, by zrozumieć, w jakim świecie przyszło żyć bohaterom. Jednocześnie poczucie niestabilności i niepokoju tylko narasta. Ważny jest też kontrast między skrajnie uprzywilejowanymi w nowej rzeczywistości Joshem i Liz a resztą rodziny, która niemal męczeńsko wyrzeka się każdej propozycji pójścia z prądem obecnej koniunktury, de facto rezygnując ze swojego wygodnego, niemal bajkowego życia, jakie poznaliśmy w pierwszych scenach filmu.
Ograniczenie całej opowieści raptem do kilku postaci mających jakiekolwiek znaczenie pozwala aktorom zbudować żywe, charakterystyczne kreacje, z którymi widzowie są w stanie się utożsamić lub im współczuć. Główny konflikt rozgrywa się między osobami najbardziej ideowymi, czyli Liz i jej teściową Ellen. W tej relacji synowa buduje obraz wilka w owczej skórze – osoby, która nie ma nic złego na myśli i chciałaby być zrozumiana oraz zaakceptowana, jednocześnie będąc prowodyrem faszystowskich ruchów w całych Stanach Zjednoczonych. Ellen natomiast poczuwa się do stania na straży wartości uznawanych za pryncypialne nie tylko przez nią, ale i przez środowisko akademickie, które reprezentuje właśnie postać Diane Lane. Dużo bardziej stonowanym bohaterem wydaje się tu być ojciec, który kieruje się przede wszystkim troską o rodzinę, niejako oszukując się, że da się pogodzić osoby o odmiennych poglądach i interesach – w końcu tak cudownie byłoby mieć dobre relacje z dziećmi i wnukami. Podobnie wygląda również sytuacja Josha, który z jednej strony stara się wyciągać pomocną dłoń w stronę rodziny, z drugiej zaś jawi się jako osoba zachłyśnięta władzą i wpływami jeszcze bardziej niż jego małżonka. Mamy też postać dopiero wchodzącej w dorosłość Birdie (McKenna Grace), stojącej przed decyzją, po której stronie politycznego konfliktu powinna się opowiedzieć; Cynthii (Zoey Deutch), dla której poglądy stały się kością niezgody w jej małżeństwie; oraz Anne (Madeline Brewer), zajmującej się stand-upem, która – będąc orędowniczką wolności słowa i entuzjastką ciętego poczucia humoru – jako pierwsza członkini rodziny doświadczyła represji.
Komasa przyznaje, że pomysł na Rocznicę pojawił się jeszcze przed kręceniem Bożego Ciała [NASZA RECENZJA] i pierwotnie bazował na polskiej sytuacji politycznej. Wraz ze scenarzystką Lori Rosene-Gambino dostosował więc pierwotną koncepcję do potrzeb amerykańskiego widza – i wygląda na to, że dobrze wpisuje się ona w obecne niepokoje społeczne. Sytuacje pojawiające się na ekranie łatwo bowiem skojarzyć ze szturmem na Kapitol, zabójstwem Charliego Kirka oraz będącym jego bezpośrednią konsekwencją zawieszeniem programu Jimmy’ego Kimmela. Tak napisana opowieść może trafić na podatny grunt i – wraz z doskonałą obsadą – pozwolić reżyserowi dylogii Sali samobójców [Hejter: NASZA RECENZJA] na owocny start międzynarodowej kariery, której kolejny owoc w postaci brytyjsko-polskiego Dobrego chłopaka już niedługo będą mieli okazję oglądać widzowie festiwalu w Valladolid.
Rocznica
Tytuł oryginalny: Anniversary
Rok: 2025
Kraj produkcji: USA
Reżyseria: Jan Komasa
Występują: Diane Lane, Kyle Chandler, Phoebe Dynevor i inni
Dystrybucja: Monolith Films
Ocena: 4/5