W zeszły poniedziałek na HBO miał swoją premierę ostatni odcinek pierwszego sezonu serialu „Gentleman Jack”. Jest to już drugie podejście telewizji BBC do ekranizacji pamiętników „pierwszej nowoczesnej lesbijki” - Anne Lister. Wcześniej, w 2010 roku ukazały się one na ekranach brytyjskiej telewizji w postaci pełnometrażowego filmu „The Secret Diaries of Miss Anne Lister”. Nie był to jednak zbyt udany projekt. Brakowało mu dynamiki i przebojowości, którymi dzienniki są przepełnione. Prawdopodobnie dlatego, dziewięć lat później postanowiono dać im jeszcze jedną szansę i mogę już na wstępie zapewnić, że bardzo mnie to cieszy.
Zanim zacznę pisać o samym serialu, myślę że warto by było opowiedzieć trochę o owych pamiętnikach. Są one niesamowicie obszerne, składają się z 4 milionów słów i dokumentują życie Anne Lister od 15 roku życia, aż do jej śmierci w 1840 roku, w wieku 49 lat. Dodatkowo w jednej szóstej spisane są kodem złożonym z mieszanki algebry i greckiego alfabetu. Na kartach dzienników kobieta bardzo szczegółowo opisuje zarówno swoje życie codzienne, jak i liczne przygody miłosne z kobietami. Zaszyfrowane fragmenty opiewają w najbardziej intymne szczegóły romansów, a jej stosunek do związków jest o tyle ciekawy, że prowadziła życie playboya, dla którego w relacji wyznacznikiem był przede wszystkim majątek i status społeczny partnerki. Rękopisy leżały zapomniane w rodzinnej posiadłości aż do połowy lat 90. XIX wieku, kiedy to po raz pierwszy zostały odkodowane przez spadkobiercę, Johna Listera. Mężczyzna postanowił jednak ukryć ich istnienie, sam był gejem i bał się, że takie znalezisko mogłoby przyciągnąć niepotrzebną uwagę na jego własną seksualność. Ostatecznie świat usłyszał o zapiskach Anne dopiero pod koniec lat 80. XX wieku, kiedy to zostały ponownie odnalezione, w całości odkodowane i po raz pierwszy wydane.
Serial opowiada jednak historię nieco cieplejszą, niż mogłaby na to wskazywać treść samych pamiętników. Historia rozpoczyna się w momencie, kiedy do Lightcliffe przyjeżdża Ann Walker (Sophie Rundle). Jako że Shibden Hall, którego właścicielką jest Anne Lister (Suranne Jones), leży nieopodal, kobiety szybko zostają sobie przedstawione. Kiedy zaś staje się jasne, iż Ann jest bogata, ładna i zainteresowana niezależną sąsiadką, panna Lister postanawia zrobić co w jej mocy, by uczynić z niej swoją “towarzyszkę życia”. Jednym z ważniejszych wątków, napędzających fabułę serialu jest spór o złoża węgla między tytułową bohaterką (a może raczej właścicielką pseudonimu, jaki wybrali dla niej mieszkańcy Halifax) a wpływowym bankierem Christopherem Rawsonem (Vincent Franklin). W tle przewija się także wiele życiowych perypetii służby, lokalnych robotników i szlachetnie urodzonych mieszkańców West Yorkshire.
Z opisu mogłoby się wydawać, że poza nieco kontrowersyjnym życiem bohaterki jest to typowy historyczny dramat. I tak, i nie. Przyznaję, że momentami przypomina to trochę scenariusz jednej z powieści Jane Austen, gdzie wiele czasu ekranowego poświęcone jest na etykietę, rozmowy przy herbatce i zaloty. Na szczęście limit jednego odcinka w tygodniu sprawiał, że wciąż z zaciekawieniem wyczekiwałam kolejnego. Zresztą „Gentleman Jack” to również ciekawe wykonanie: bardzo lekka, niepozbawiona humoru narracja wielokrotnie przełamująca “czwartą ścianę”. Dodatkowym atutem jest naprawdę doborowa obsada. Suranne Jones jako Anne Lister to strzał w dziesiątkę, podobnie Sophie Rundle jako niepewna siebie Walker. Nie mogłabym również zapomnieć o siostrze Anne – Marian – w której rolę wcieliła się przezabawna Gemma Whelan, oraz o wujostwie Lister, w rolach których wystąpili Gemma Jones i Timothy West.
Jak wiadomo brytyjska szkoła serialu nie ma zbyt wielu równych sobie, a już na pewno jeżeli chodzi o gatunek historyczny. Najnowsze dzieło Sarah Harding i Jennifer Perrott to na pewno nie produkcja z dużym budżetem, ani nawet z dużą oglądalnością, ale jest to mimo wszystko kawał porządnie wykonanej pracy, która znajdzie swoją rzeszę odbiorców i zaspokoi jej oczekiwania. Mam nadzieję, że mimo wszystko serial przyciągnął wystarczającą ilość widzów, aby doczekać się drugiego sezonu. BBC ma jednak to do siebie, że lubi opowiadać swoje historie do końca. Cieszy fakt, że mając tak wyjątkowy materiał historyczny, wpisany nawet na listę dziedzictwa UNESCO, który udało im się wręcz cudem zachować do naszych czasów, Anglicy starają się go popularyzować. Ileż to prac i zapisów pisarzy młodopolskich i dwudziestolecia międzywojennego zostało bezpowrotnie straconych z powodu swojej niewygodnej dla wyobrażeń społecznych tematyki. Kto wie, może i my doczekamy się czasów, kiedy TVP zamiast kolejnego, koszmarkowatego dokumentu o żołnierzach wyklętych nakręci film historyczny o Marii Rodziewiczównie czy Marii Komornickiej, a raczej Piotrze Właście.
Gentleman Jack
Rok: 2019
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Wielka Brytania, USA
Reżyser: Sally Wainwright
Występują: Suranne Jones, Sophie Rundle, Gemma Jones
Dystrybucja: HBO
Ocena: 3.5/5