Homo digitalis – recenzja filmu „Real” – Locarno 2024

W popandemicznym dokumencie Poznaliśmy się w wirtualnej rzeczywistości Joe Hunting był trochę jak Frederick Wiseman, który przywdział gogle do VR-u i w swoim dyskretnym stylu zbliżył do przyjaznego queerowego środowiska VRChatowców. Obywatelom wirtualnych światów (siebie samych nazywających uciekinierami bądź eskapistami) niemało uwagi poświęca również Adele Tulli w prezentowanym na festiwalu Locarno dokumencie Real.

Z perspektywy tak zwanego reala wirtualna „bańka” jest jedynie symulacją świata fizycznego, ale dla pokiereszowanych, niechcianych jednostek to ich „prawdziwy” świat, w którym znajdują aprobatę. Jaskrawokolorowe mikrokosmosy realizują utopijną misję wczesnych społeczności sieciowych gromadzących się wokół IRC-a i Usenetu, stając się miejscem, gdzie można urządzić sobie względnie bezpieczną przystań. Względnie, bo ostatecznie nie wiadomo, czy po drugiej stronie pod awatarem tożsamości nie chowa podstarzały fetyszysta cycatych anime lasek. Jak zresztą pokazała betatesterka Horizont Worlds (odpowiednika VRChatu od firmy Meta) Nina Jane Patel – wystarczyło 60 sekund od dołączenia, by jej awatar został obmacany i padł ofiarą seksualnego i werbalnego molestowania1.

Reżyserkę Real interesuje performatywny charakter interakcji online, a więc tymczasowo ustabilizowane konfiguracje świata. Obserwujemy influencerów, których egzystencja jest określona przez ich cyfrowy dorobek. Nie trzeba myśleć o bionicznym człowieku i dosłownej inkorporacji technologiii w organizm, żeby odczuć, że walczący o uwagę, „przyklejony” do ręki smartfon bombardujący powiadomieniami z kilkudziesięciu aplikacji zwrotnie przekształca ontologię tego, kto jest przekształcany. Autorka naprzemiennie podsuwa materiały z transmisji na żywo – raz dostawca streamujący na Twitchu przejażdżki ulicami Seulu, raz nadająca z sypialni twórczyni kontentu w serwisie OnlyFans. W znacznej części filmu reżyserka zdradza swoje zainteresowanie wirtualnymi przestrzeniami, do których realnie nie ma dostępu. Momentami jest blisko człowieka, by następnie, jakby wciskała „rewind” w odtwarzaczu, oddalić się i sprezentować kakofoniczną kompilację byle czego z byle czym. Już w poprzednim filmie Normalny (-na) zmontowane w nieciągły sposób obrazy nieświadomego poddawania się sztywnym normom płci układały się w strukturę mozaiki. W Real dodatkowo dochodzi do odrealnienia rzeczywistości. Symulacja z Google Earth w pewnym momencie do złudzenia przypomina zdjęcie z drona. Zniekształcone nagranie utrwalone przy pomocy sferycznej kamery jawi się jak psychodeliczny majak na pograniczu snu i przećpania.

Początkowo cyfrowe artefakty starały się wyglądać jak ich fizyczne odpowiedniki. Pulpit miał przypominać biurko z porozsypywanymi na nim folderami. Teraz zmierzamy w kierunku fazy, gdzie to, co digitalne – choć nie ma fizycznej postaci –  zostaje wepchnięte do przestrzeni fizycznej, tworząc artefakty, których komponent cyfrowy ma być wszechobecny, ale niekoniecznie widoczny. Dlatego też Tulli nie dystansuje się wobec materialności rozłożonych na dnie oceanów tysięcy kilometrów światłowodów. Ten kręgosłup internetu na zasadzie skojarzeń zestawia z projektem infrastrukturalnym Busan Eco Delta Smart City, w krótkich scenkach dopatrując „inteligentnego domu” obsługiwanego przez udzielającego wymijających odpowiedzi asystenta głosowego Bixby. Kadr dalej zagląda pod powierzchnię systemu przetwarzającego informacje w czasie rzeczywistym, gdzie w centrum dowodzenia super-nowoczesnego, zrównoważonego miasta przyszłości kamery analizują ruch pieszych. Widziane z perspektywy urządzenia życie jest takim samym surowcem jak reszta przechowywanych i przetwarzanych przez nie danych. Wizualny bełkot Real wpasowuje się w słowa Yuk Hui, otóż „obecnie jesteśmy świadkami przejścia od nieorganiczności zorganizowanej do nieorganiczności organizującej, co oznacza, że maszyny nie są już po prostu narzędziami, ale ogromnymi organizmami, w obrębie których żyjemy”2.

Real 

Rok: 2024

Kraj produkcji: Włochy, Francja

Reżyseria: Adele Tulli

Ocena: 3,5/5

3,5/5

1 Zob. https://medium.com/kabuni/fiction-vs-non-fiction-98aa0098f3b
2 Y. Hui, Rekursywność i przygodność, przeł. J. Bednarek, Katowice 2022, s. 44.