Na żywym organizmie – recenzja filmu „Odbicie” – Nowe Horyzonty

Walentyn Wasjanowicz dostał się do świadomości polskiego widza festiwalowego trzy lata temu za sprawą głośnej Atlantydy, która wygrała wówczas wenecką sekcję Orizzonti. W ubiegłym roku ukraiński reżyser i operator powrócił na Lido (tym razem do konkursu głównego) z nowym filmem pt. Odbicie.

Oba dzieła wiele łączy, na czele z głównym tematem – traumą związaną z rosyjską inwazją oraz zniszczeniami dokonanymi na ukraińskiej ziemi i w tamtejszej duszy. Jeśli jednak Atlantyda osadzona była w niedalekiej przyszłości i prezentowała postapokaliptyczny świat po zakończonym boju, Odbicie cofa się do roku 2014, kiedy wojna dopiero się zaczęła. Do zaprezentowania jej grozy Wasjanowicz wykorzystuje dwie perspektywy – pogrążonego w konflikcie Donbasu oraz położonego poza linią frontu Dniepropietrowska – w obie te przestrzenie wprowadzając głównego bohatera, Serhija, chirurga, który decyduje się podjąć walkę.

Zmiana czasu akcji nie wpłynęła znacząco na podejście reżysera do tematu. Mimo osadzenia w okresie konfliktu Odbicie nie ukazuje wprost jego przebiegu, skupiając się na doświadczeniu jeńców i traumie ocalałych. Twórca unika efektownych obrazów potyczek (jedyna scena tego typu sfilmowana została z mocno ograniczonej perspektywy); zamiast nich wojnę reprezentuje tu bowiem psychiczna i fizyczna opresja uwięzionej jednostki. Choć na spotkaniu po seansie reżyser podkreślał, że zależało mu na zwiększeniu świadomości na temat donieckiej katowni „Izolacja”, to jednak jego film zupełnie odarty jest z publicystycznych czy dydaktycznych zapędów. Zamiast tego podąża szlakiem wytyczonym przez poprzednie dzieło – można pokusić się o stwierdzenie, że jeśli w Atlantydzie Wasjanowicz dokonywał sekcji zwłok, to w Odbiciu, niczym główny bohater, operuje na żywym, skatowanym ciele.

Reżyser przeprowadza Serhija przez trzy etapy uwikłania w wojnę. W początkowych scenach bohater zmaga się z dylematem, czy udać się na front (nie jest przecież bierny, jako lekarz w szpitalu codziennie walczy o życie rannych żołnierzy), następnie staje się uczestnikiem i ofiarą konfliktu, wreszcie straumatyzowanym weteranem próbującym na nowo poukładać swoje życie. Lekarz reprezentuje w filmie zwykłego człowieka zmuszonego do przyjęcia określonej postawy w obliczu wojny, zawieszonego między strachem a poczuciem obowiązku. Wasjanowiczowi daleko do pogłębionego psychologizowania lub bezpośredniego wyrażania wewnętrznego stanu protagonisty; równocześnie reżyser dużo czasu poświęca (zwłaszcza w drugiej części) codzienności Serhija, cierpliwie przyglądając się jego reakcjom na konieczność życia w cieniu wojennej grozy.

Odbicie

Z takim podejściem do bohatera łączy się zastosowana w Odbiciu poetyka. Oszczędny montaż wydłuża czas obcowania z kolejnymi statycznymi ujęciami, sugestywnie przedstawiając widzowi chłód i pustkę ekranowej rzeczywistości, ale jednocześnie ustanawiając badawczy dystans, z którego obserwowane są zdarzenia. Pełno tu świetnych pomysłów wizualnych, by wymienić choćby stłumioną paletę barw czy oszczędne oświetlenie scen więziennych. Szczególnie imponuje jednak inny zabieg, najbardziej konsekwentnie stosowany na początku filmu – każde ze statycznych ujęć zostało tam skomponowane wokół wyznaczanej przez wewnątrzkadrową szybę ramy, a zdarzenia inscenizowane są zarówno przed nią, jak i w głębi kadru. Wasjanowicz często podkreśla obecność szklanej tafli, poprzez np. spływające po niej strugi deszczu w kinie samochodowym, plamy zostawione przez kulki paintballowe czy ślad po ptaku, który dostrzegł w niej „odbicie nieba”. Wizualne opracowanie filmu nie tylko imponuje inwencją, lecz również rygorem twórcy i świadomością języka, którym operuje.

Odbicie to dzieło gęsto wypełnione podatnymi na interpretacje motywami; niektóre z nich układają się w paralele, np. spalenie szczątków gołębia i mobilne krematoria albo stół operacyjny w szpitalu i kamienna płyta w więzieniu. Wasjanowicz potrafi wydobyć poetycką siłę z elementów codzienności – jak choćby czyszczenia trudno dostępnego fragmentu okna czy znalezionej na śmietniku obrazkowej Biblii. W drugiej części filmu brutalna bezpośredniość partii więziennych ustępuje cichemu cierpieniu, wzbogaconemu o subtelny naddatek duchowy. Mimo wciąż solidnego poziomu słabnie wówczas siła surowego minimalizmu Odbicia, a niektóre motywy wydają się nieco zbyt oczywiste (zwłaszcza sfora wściekłych psów kodująca traumę bohatera). Obraz Wasjanowicza to jednak bez wątpienia dzieło spełnione – nie tylko formalnie znakomite, lecz również niepokojąco aktualne, odbijające lęki Ukraińców, które po eskalacji rosyjskiej agresji zajrzały także w polskie oczy.

Jędrzej Sławnikowski
Jędrzej Sławnikowski
Odbicie

Odbicie

Tytuł oryginalny:
 Vidblysk

Rok: 2021

Kraj produkcji: Ukraina

Reżyseria: Walentyn Wasjanowicz

Występują: Roman Łuckyj, Andrij Rymaruk, Nadia Lewczenko i inni

Ocena: 3,5/5

3,5/5