Loża Krytyków 26.10.2024 – Festiwal Kamera Akcja

W tym roku Loża Krytyków towarzysząca Festiwalowi Kamera Akcja ponownie gości w progach Pełnej Sali. Poniżej znajdziecie oceny filmów z trzeciego dnia festiwalu wystawione przez krytyczki, krytyków i osoby związane z kinem, które uczestniczą w łódzkim wydarzeniu. 15. odsłona FKA trwa od 24 do 27 października.

PSYCHOZA
9/10
9/10
9/10
9/10
9/10
9/10

Kino Absolutne!

10/10
10/10
10/10
10/10
8/10
8/10
10/10
10/10
10/10
10/10

Szczytowy film Hitcha. Pierwszy horror przesiąknięty atmosferą lęku w normalności. Bohaterka ginie, zło nie zostaje pokonane. To powinien był być Oscar za Film.

8/10
8/10
10/10
10/10
10/10
10/10
10/10
10/10

No raczej.

9/10
9/10
10/10
10/10

Ponadczasowe arcydzieło i największe dokonanie Hitcha.

8/10
8/10
10/10
10/10

W imieniu wszystkich miłośników i miłośniczek slasherów: Alfred kłaniamy Ci się w pas!

8/10
8/10

Kino klasyczne kończy się, gdy Hitchcock na czarno-białej taśmie szokuje przede wszystkim eksperymentalnym uśmieszkiem. Literally synonim słów „dzieło filmowe”.

9/10
9/10
9/10
9/10

Mommy issues w arcydzielnej formie filmowej.

9/10
9/10
8/10
8/10
TRZY KILOMETRY DO KOŃCA ŚWIATA
6/10
6/10

Standardowy traktat o zaściankowości

6/10
6/10
6/10
6/10
SUBSTANCJA
7/10
7/10

Dla mnie najbardziej kinofilski film roku – królicza nora, z której można wypaść i do retrospektywy Davida Lyncha, i pana Franka Henenlottera

8/10
8/10

Powiedzieć o Substancji, że to świetny body horror, to tak jakby nic nie powiedzieć. Coralie Fargeat tworzy wielowarstwową opowieść o kulcie piękna, satyrę na świat gwiazd i celebrytów i fantazję wiecznej młodości. Piękno ekscesu.

8/10
8/10

Dla takich filmów powstała sala kinowa! Co za czysty, poj*bany FUN! Cudne Midnight Madness, przestylizowane, przesadzone i jadące po bandzie do samego końca! Jak ten film wciąga i bawi! No Kino! 😍

8/10
8/10

Najbardziej niewiarygodne jest tu Los Angeles pokazane jako miasto, w którym wszędzie można dojść na piechotę.

10/10
10/10
9/10
9/10
4/10
4/10

Oto, jak zrobić w 2/3 dobry film, by w 3 akcie groteskowo spuścić go w kiblu jako pretensjonalny gore slasher. A lalkowata Qualley to trochę miscast, bo Demi Moore, nawet 2 razy starsza, ma od niej wciąż bardziej zjawiskową urodę.

7/10
7/10
4/10
4/10

Zapętlone męczenie identycznych formalnych rozwiązań, które mają ukryć fakt, że reżyserka po pół godzinie przestaje mieć jakikolwiek plan na rozwinięcie opowieści, a w jej wywodzie zaczyna brakować ciekawych spostrzeżeń.

6/10
6/10

Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu. Troma goes mainstream. Fergeat za bardzo poniosło z tym splatterem w trzecim akcie, przez co film momentalnie traci stawkę, popadając w autoparodię.

7/10
7/10
8/10
8/10

Baśń braci Grimm rozpisana na zielony botoks, pękającą skórę i wyłaniającą się zza zmarszczek desperacką żądzę akceptacji. Jak być kochaną…?

8/10
8/10
9/10
9/10

Jak patrzymy na stare zdjęcia, tak stare zdjęcia patrzą na nas. Also: body horror, gore, seks, montaż tyłków, Pump It Up i do przodu.

8/10
8/10

Spożycie tej substancji grozi refleksją nad fetyszyzacją kobiecego ciała. Postfeministyczne refleksje połączone z estetyką baśni, komedią i okropnościami rodem z wytwórni Troma. Zestawienie dwóch ikon piękna – Demi i Margaret zrodzi nowy koszmar, w którym istotą body horroru staje się starość.

8/10
8/10

Baśń o współczesnej kulturze, projektującej pustki pod powierzchniami tkanek, czyli być może najsmutniejsze wnioski, jakie widziałem w tym całym postmodernizmie.

9/10
9/10

Szalona i transgresyjna przejażdżka po gatunkowych obrzeżach gore, body horroru i slashera, a także komentarz na temat kultu młodości i piękna. FarGOAT!

7/10
7/10

Agresywne wykrzywianie (zawłaszczanie?) męskiego spojrzenia. Szanuję triggerowanie amerykańskiego oka, który starość utożsamia z brzydotą.

7/10
7/10
7/10
7/10

Bulwar zachodzącego słońca na sterydach i kubrickowskie kadry. Świetnie opowiedziane, bawiłam się doskonale, ale ostatecznie trochę za proste, żeby zachwyciło.

9/10
9/10
9/10
9/10

Porywające kino opowiadające obrazami, które zostają w głowie na długo.

UKRYTY MOTYW
7/10
7/10

„Ukryty motyw” to przede wszystkim bolesna opowieść o zatraceniu w chęci zemsty. Mocne kino. Nie zawsze idealne, ale wchodzące pod skórce intensywnością odczuć.

4/10
4/10

Doceniam pomysł, ale ten film jest tak nieprawdopodobnie poprowadzony, że dość szybko przestaję wierzyć w tę sytuację/te postaci. Tylko mnie zdenerwował!

4/10
4/10
4/10
4/10

„Czasem nic nie zrobisz”, mówi nam film. Czasem też lepiej nie robić filmu, kiedy tak mało mówi.

6/10
6/10

Rozważania o moralności, których areną staje się miejsce prawie całkowicie jej pozbawione. Duńska opowieść o tym, że niezabliźnione rany z przeszłości są jak najgorsze więzienie. Pomimo intensywnej atmosfery i znakomitej kreacji aktorskiej Sidse Babett Knudsen film niestety nie wytrzymuje własnego ciężaru i odpływa w absurdalne rejony w trzecim akcie. Czy puenta uformowana pod tezę ma szansę wybrzmieć przy kolejnych seansach? Czas pokaże…

4/10
4/10
DZIKI DIAMENT
5/10
5/10

Opowieść, w której w intrygujący sposób zostaje pokazana droga do decyzji o mówieniu prawdy. To sprawnie pokazana konfrontacja z lękiem ofiary i próba zrozumienia skomplikowanych uczuć nastolatki.

6/10
6/10

Chciałabym, żeby wyreżyserowała to Céline Sciamma

7/10
7/10

Film, który doskonale rozumie swoich bohaterów, traktuje ich z wielką empatią, ale przede wszystkim bez typowej nonszalancji.

6/10
6/10

Andrea Arnold vibes. Przyzwoicie i z empatią do bohaterki, ale nie wiem czy wnosi coś interesującego do tematu, który potrzebuje bardziej wnikliwych portretów ofiar kultu piękna z Instagrama rodem.

6/10
6/10
6/10
6/10
7/10
7/10

Andrea Arnold rozkminiająca how to have sex. Może czasami wpada w pułapki parareporterskiego stylu, ale dobrze buja i ma momenty gdy potrafi dostarczyć konkretnej życiówki.

7/10
7/10
MAX I FERAJNA
9/10
9/10

Takie chłodniki emocji, intrygi i rezerwy tylko u mistrza Sauteta.

6/10
6/10

Kryminał, w którym intryga nie jest najistotniejsza, a główną wartość stanowi niejednoznaczna relacja pomiędzy dwójką głównych bohaterów. Magnetyczna kreacja Romy Schneider.

RED PATH
6/10
6/10

Jest to produkcja niezwykle trudna do ocenienia. Granica między filmem fabularnym a dokumentem bardzo się tu zaciera. To, co osobiście najbardziej doceniłam w tej produkcji, to fakt, że opowiada historię tragiczną, którą być może nikt z nas by się nie przejął, gdyby ten film nie powstał.

4/10
4/10
7/10
7/10
ZEMSTA
6/10
6/10
7/10
7/10

Dzikie kino, w którym znajdują się inscenizacyjne perełki. Samoświadoma zabawa gatunkiem, utartymi schematami i uproszczeniami. Swietna zabawa.

9/10
9/10
6/10
6/10
9/10
9/10

Nie wiem czy da się bardziej kreatywnie wykorzystać szablony kina zemsty pozostając tak wiernym gatunkowi. Każda scena to inscenizacyjna perełka.

7/10
7/10

Widziałem ten film wiele razy, ale nigdy nie wyglądał tak dobrze jak u Fargeat.

9/10
9/10

Motywy biblijne, lolity, w końcu nie tylko kobieca, ale też męska nagość w obrębie gatunku, czyli pop kino rape and revenge w najlepszym wydaniu.

7/10
7/10

Ok, już mam jasność: Fargeat zdecydowanie zawłaszcza male gaze i dyktuje własne warunki. Slapsticku się nie spodziewałem a dostałem. I za to ♥️

9/10
9/10
7/10
7/10

Coralie Fargeat wie, co chce robić i jak chce to robić!

NELLY I PAN ARNAUD
7/10
7/10

Lekcja o tym kiedy spojrzeć wstecz, a kiedy iść na przód.”Porywająca nuda”, bardzo nastrojowe, płynące kino, które moje serce zdobyło przede wszystkim wyjątkowymi bohaterami, którzy udanie unikają zaszufladkowania

8/10
8/10

Powidok cudownego *glow*, jakim cieplutko świeciły francuskie mid-najntisy.

5/10
5/10
BLACKBERRY
7/10
7/10

Czy jako film BlackBerry również przegrywa z Jobsem? Moim zdaniem nie. Poza tym, że ukazuje odmienną perspektywę na kluczowy moment technologicznej rewolucji, robi to w zabawny i przewrotny sposób. W dodatku świetnie potrafi podjąć dialog z problemami współczesności, skłaniając widza do naprawdę wielu refleksji. Jednak myśl, która na długo pozostanie ze mną po tym filmie, to że wszyscy powinniśmy być bardziej jak Doug, a mniej jak Jim: szukajmy okazji do zabawy, zamiast skupiać się wyłącznie na nieustannej pogoni za sukcesami.

6/10
6/10

Oskubane do kości, niby klasyczne, a jednak subtelnie antyhollywoodzkie. No i teraz mam wielkie pragnienie powrotu do „Halt and Catch Fire”!

6/10
6/10
6/10
6/10

Niezły ala biopic, który usilnie próbuje być „Social Network”, ale nie do końca mu wychodzi. Ma jednak swoje tempo i styl, i dobrze się ogląda. Tylko to taki bezpieczny film dla wszystkich, trochę bez pazura.

9/10
9/10

Jeden z najlepszych filmów biograficznych ostatnich lat z rewelacyjnym scenariuszem.

7/10
7/10
9/10
9/10

Mój ukochany film o budowaniu firmy, erozji przyjaźni i o bajzlu towarzyszącym każdej kreatywności. The Social Network, meet The Office!

8/10
8/10

Mały duży film o wielkim przełomie, pokazany z perspektywy leżącego. Przypomina o tych, którzy chcieli zmniejszać dystans między ludźmi, a go zwiększyli. Świetni nieopatrzeni aktorzy strzelają błyskotliwymi dialogami jak u Sorkina. „BlackBerry” to kanadyjski „Social Network”, „Jobs” i „The Office” w jednym. Niech moc będzie z Mattem Johnsonem.

6/10
6/10
7/10
7/10

Tematycznie powtórka z Finchera, ale Johnson wpycha tu wszystko, co kocha w kinie: sitcom, mumblecore, komedię o dorastaniu, drżącą kamerę i dokumentalną zgrywę.

8/10
8/10

Mężczyźni wykrzykują swoją potrzebę postępu: jedni w imię idei, drudzy ku chwale niepohamowanej żądzy władzy. I nigdy się nie dogadają. Tęsknię za klawiaturami w telefonach.

8/10
8/10
7/10
7/10
8/10
8/10

3 lata współcześnie, to jak 300 w wiekach średnich – sukces, upadek, zmiana, plan na sukces nie istnieje. Liczy się tylko walka między piratami a rekinami.

ARMAND
5/10
5/10

Podoba mi się tu wiele elementów – tańce, płaszcz – a jednak zakończenie pozostawia pewien niesmak. Nie tylko nachalną symboliką, ale ostatecznie zbanalizowaniem przemocy wobec dzieci (!!!)

7/10
7/10

Można się nieco zatopić w tym nadmiarze, ale trzeba przyznać, że w tym szaleństwie jest metoda. Prawda nie istnieje, a wszystko, co robimy podlega interpretacjom. Metafizyka miesza się z bolesnymi emocjami i nieprzepracowanymi trauami – w tym konflikcie tak naprawdę nie chodzi o dzieci.

6/10
6/10

Przerażające oskarżenie i próba dojścia do prawdy. „Armand” to film, który wchodzi pod skórę i wywołuje dyskomfort, jak i dużą dozę zdziwienia, zaskoczenia i niepewności. Ale jednak w pewnej chwili zbytnio gubi widza.

5/10
5/10
8/10
8/10

Przeciekawa anegdota o wschodnioeuropejskiej duszy w późnym kapitalizmie z soundtrackiem z klaksonów i bluzgów. Najlepiej oglądać na niewyspaniu po długiej zmianie w słabo płatnej pracy.

2/10
2/10

Głębokie nieporozumienie, w którym cudowna aktorka brodzi z gracją jak po bajorku złych reżyserskich pomysłów.

7/10
7/10
5/10
5/10
5/10
5/10

Niby dużo emocji a nie porywa.

4 MIESIĄCE 3 TYGODNIE I 2 DNI
8/10
8/10
7/10
7/10
7/10
7/10
8/10
8/10
10/10
10/10
9/10
9/10
7/10
7/10

Najlepszy film dot. aborcji. Słuszna Złota Palma. Bez łatwej publicystyki, reżyser zabiera nas w podróż do rumuńskiego jądra ciemności. Do dziś aktualne. I to przeraża…

8/10
8/10
8/10
8/10
7/10
7/10

To już klasyk — ale zarazem najbardziej spatynowany z rumuńskich filmów Nowej Fali.

8/10
8/10
7/10
7/10
8/10
8/10

Jeden z najmocniejszych, a zarazem najpotrzebniejszych filmów w historii kina.

9/10
9/10

Kobiety kontra państwo. Wstrząsające nie tylko w obrębie diegezy, ale też aktualnej (i przygnębiająco podobnej) rzeczywistości.

7/10
7/10
8/10
8/10
POD WULKANEM
4/10
4/10

Zbiór scen, które są nieinteresująco zmontowane. Dialogi, które przyprawiają o zawrót głowy. Kompletnie nietrafiona opowieść o narodzinach poczucia winy, osamotnienia i strachu przed niepewną przyszłością.

6/10
6/10
7/10
7/10
5/10
5/10

Plusy to pomysł, piękna Teneryfa i to, że Kocur nie nudzi. Ale słaby skrypt, amatorski montaż, zdjęcia tylko w obciętym 4:3 (na Kanarach!) i ukraińska rodzina, która zupełnie nie budzi emocji. Nie było lepszych aktorów?

5/10
5/10

Poprawny, ale tak przeciętny, że nawet nie chce się o nim myśleć. Jedynie scena rozmowy ojca z córką zostaje w pamięci.

5/10
5/10
6/10
6/10
5/10
5/10
5/10
5/10

Kocur tym razem nie pokazał pazurów. Ważne społeczne obserwacje znikają w plataninie dłużyzn, oczywistych metafor i momentami niewystarczającego aktorstwa. Tendencyjnie, z zachodnim patosem i pokazywaniem palcem ważnych rzeczy. Fedir słusznie płacze…

2/10
2/10

Kompletne nieporozumienie.

6/10
6/10

Próba opisania uniwersalnych lęków i zmian w postrzeganiu wartości w czasie pokoju i w czasie wojny. Mnie porusza.

DRUKOWANYMI LITERAMI
7/10
7/10

Radu Jude w trybie archiwalno-konfrontacyjnych. Oby więcej takich Teatrów telewizji u nas.

7/10
7/10

Forma bohaterem, bohater formą. Czerpiąc inspirację z tekstu Gianiny Cărbunariu, Radu Jude przeprowadza eksperymentalną operację na materii teatralnej, z archiwalnymi materiałami jako punktem odniesienia. Raporty Securitate nawet rodzinne relacje i kłótnie pozbawią wszelkiej emocji. Tak jak polityczny ucisk pozbawia wolności. Miejscami zabawny, miejscami bolesny. Choć nie dla każdego

DAHOMEJ
8/10
8/10
8/10
8/10
4/10
4/10

Ja wiem, że ponadczasowa istota narodowej tożsamości to temat większy niż życie, ale dlaczego to musi być podane w formie takiego pretensjonalnego nudziarstwa? 

8/10
8/10
7/10
7/10

Temat wielki, film prowokacyjnie malutki. W tej szalupie przybywa do nas temat, o którym będziemy dyskutować jeszcze długo.

6/10
6/10
DEMONOID
2/10
2/10

VHS i to z najniższej półki. Bardziej komedia niż horror. Wszystko tu krzyczy, że to zły film. I to aktorstwo… Ale jest nawiedzona ręka atakująca ludzi! Tylko za nią punkt w górę. Może to po tym filmie Sam Raimi wpadł na ten genialny pomysł ze złośliwą raczką w Evil Dead 2?

5/10
5/10

Bergman to nie jest.

3/10
5/10

Jako mańkut w pełni utożsamiałem się z bohaterami.

♥️/10
0/10

Zaskakująco dobrze zrealizowana głupotka.