Jutro będą morele – recenzja filmu „Limbo” – Nowe Horyzonty

Limbo to termin używany w teologii chrześcijańskiej na określenie otchłani, w jakiej znajdują się dusze zmarłych, które nie trafiają ani do piekła, ani do czyśćca, ani do nieba. Korzenie tej idei tkwią jeszcze w Biblii hebrajskiej, która podobną otchłań nazywa Szeolem. Jest to miejsce swoistego zawieszenia między bytem a niebytem, w którym nie ma mowy ani o zbawieniu, ani o potępieniu. W podobnym stanie zawieszenia znajdują się bohaterowie drugiej fabuły młodego brytyjskiego reżysera Bena Sharrocka (Pikadero), która znalazła się w programie 21. edycji festiwalu Nowe Horyzonty.

Omar (znakomity Amir El-Masry) pochodzi z Syrii i jest młodym muzykiem grającym na ud, tradycyjnym instrumencie zwanym również lutnią perską lub arabską. Jako uchodźca trafia na małą wyspę w archipelagu Hebrydów Zewnętrznych na północy Szkocji, gdzie oczekuje na decyzję w sprawie azylu. Zostaje zakwaterowany wraz z trzema innymi imigrantami, będącymi w podobnym położeniu. Jego współlokatorami zostają Afgańczyk Farhad (Vikash Bhai), fan Freddiego Mercury’ego i wielbiciel kurczaków, oraz Wasef (Ola Orebiyi) i Abedi (Kwabena Ansah), którzy udają braci, choć różni ich niemal wszystko i jeden pochodzi z Ghany, a drugi z Nigerii. Połączyły ich dramatyczne doświadczenia wspólnej podróży do Europy. Uchodźcy są więc tutaj nie jakąś bezimienną masą, ale zyskują własne twarze, imiona i osobowości, nawet jeśli tylko szkicowo zarysowane i sprowadzone do kilku cech.

Mężczyźni, nie mogąc podjąć żadnej pracy i tkwiąc w nieustannej niepewności i zawieszeniu, trwającym wiele miesięcy, a nawet lat, powoli popadają w katatonię. Tęskniąc za bliskimi oraz krajami pochodzenia, pragną odnaleźć cień wspomnień poprzez wskrzeszanie smaków ojczyzny. Domowe potrawy przygotowane za pomocą miejscowych produktów nie mogą jednak dać satysfakcji. Nie pomagają również zajęcia integracyjne prowadzone przez Helgę (zaskakująca rola Sidse Babett Knudsen) i Borysa (Kenneth Collard), którzy sami są imigrantami i stanowią nadzwyczaj oryginalną parę. Na nic zdają się próby zabicia czasu przez oglądanie amerykańskich seriali. Chociaż mężczyźni nie są zamknięci w jakimś ośrodku czy obozie i mogą przemieszczać się w miarę swobodnie po okolicy (głównie w poszukiwaniu zasięgu telefonicznego), na niewiele to się zdaje, gdyż sama wyspa pełni dla nich de facto rolę swoistego więzienia. Jest to zresztą teren niespecjalnie przyjazny. Wiecznie zachmurzone niebo, silny wiatr, deszcz i śnieg, zimno i mgły tylko pogłębiają depresję przybyszów z cieplejszych zakątków ziemi. Również nieliczni miejscowi mieszkańcy, delikatnie mówiąc, nie są specjalnie zachwyceni obecnością obcych.

Sharrock miał pewne doświadczenie w pracy z uchodźcami dla jednej z organizacji pozarządowych w obozie w Algierii, studiował również przez rok w Syrii. Dużą siłą jego opowieści są sami bohaterowie, których losami jesteśmy w stanie się przejąć i z zainteresowaniem śledzić ich losy. Reżyser i scenarzysta w jednej osobie potrafi przykuć uwagę widza dobrze działającą mieszaniną powagi i oryginalnego, nieco czarnego humoru. Niestety, zwłaszcza w drugiej połowie filmu, coraz bardziej popada w schematy podobnych opowieści, na czym film sporo traci. Pomimo tego jest on wart uwagi, poruszający wciąż ważny i aktualny temat migracji, co czyni w dodatku w bardzo przystępnej formie. Dzieło serwuje nam potrzebną lekcję empatii, będąc jednocześnie bardziej uniwersalną opowieścią o tym, jak nie tracić ducha w skrajnie nieprzyjaznych okolicznościach – nawet na dnie otchłani. 

Limbo jest produkcją dobrze przyjmowaną przez widzów (pokazywaną m.in. na festiwalach w Toronto i San Sebastián), o czym świadczy szereg wyróżnień, m.in. zeszłoroczny „znak jakości” festiwalu w Cannes i drugie miejsce w głosowaniu publiczności podczas BFI London Film Festival, a także dosyć wysoka średnia ocen w naszym gridzie Nowych Horyzontów. Miejmy nadzieję, że już wkrótce będzie on szerzej dostępny również dla polskich widzów, nawet jeśli nie w kinach, to w którymś z serwisów streamingowych.

 

Paweł Tesznar (Snoopy)
Paweł Tesznar

Limbo

Rok: 2020

Gatunek: dramat, komedia

Kraj produkcji: Wielka Brytania

Reżyseria: Ben Sharrock

Występują: Amir El-MasryVikash BhaiSidse Babett Knudsen i inni

Ocena: 3,5/5