Kikla dni temu na serwisie streamingowym MUBI pojawił się nowy film Eugena Greena. „Jak Fernado Pessoa uratował Portugalię” pokazywane było na tegorocznych Nowych Horyzontach w ramach bloku filmów krótkometrażowych sekcji Lost Lost Lost (razem z „L. Cohenem” Jamesa Benninga oraz „Likwidacją” Christophe’a Bissona) i był zdecydowanie najoryginalniejszym i najbardziej godnym polecenia elementem tego zestawu.
Twórca „Syna Józefa” przenosi nas na niecałe pół godziny do swojej ukochanej Lizbony, roku 1927 a w roli głównej umieszcza tytułowego Fernando Pessoe, uznawanego za najwybitniejszego portugalskiego poetę XX wieku. Pewnego dnia mało znany wtedy pisarz, otrzymuje propozycję napisania sloganu reklamowego napoju Coca-Louca, który do Portugali chce importować z USA jego szef. Tej samej nocy jego heteronim Álvaro de Campos ostrzega go, że robiąc to, przyniesie krajowi zgubę. Jak zwykle u Greena film poza warstwą fabularną jest głęboko osadzony w naukach humanistycznych. Poza samą postacią Pessoi i wprowadzonych przez niego do świata literatury heteronimów, czyli artystycznych alter ego, postaci kreowanych przez prawdziwego autora, które nie tylko sygnowały jego dzieła, ale także miały własną osobowość i życiorys, ważny jest tu też wątek z historii ekonomii.
Fabuła osnuta wokół importu owocu gospodarki bardziej rozwiniętego kraju do Portugalii jest jasnym nawiązaniem do krytyki koncepcji przewag komparatywnych opracowanej na początku XIX wieku przez Davida Ricardo. Zgodnie z tą teorią, będącą rozszerzeniem tez Adama Smitha, w handlu międzynarodowym nie ma znaczenia bezwzględny poziom nakładów potrzebnych do wytworzenia danego dobra w danym kraju, lecz stosunek kosztów wytworzenia dwóch wymienianych dóbr w dwóch handlujących krajach. Ricardo swoje tezy (będące zasadniczo jedynie rozwinięciem tez Robera Torrensa) argumentował w książce „Zasady ekonomii politycznej i opodatkowania” właśnie na przykładzie Portugalii.
Tańsze koszty pracy sprawiały, że Portugalia tworzyła zarówno wino, jak i sukna taniej niż Anglia, jednak w Iberii wino było tańsze niż sukna (bo lepszy klimat), a w Anglii sukno było tańsze od wina (bo lepszy przemysł). Dlatego zgodnie z tą teorią Anglicy zaczęli masowo eksportować sukno do Portugalii w zamian za wino, dzięki czemu na krótką metę oba te kraje zyskiwały – Anglia miała lepsze i tańsze wino, Portugalia za to zyskiwała dostęp, do takich tkanin jakich sama nie byłaby w stanie wytworzyć.
Późniejsze obserwacje krytyków Ricardo, odnotowały jednak, że ze względu na zalanie portugalskiego rynku brytyjskim suknem de facto upadł przemysł sukienniczy w Portugalii, gdyż nie opłacało się inwestować w produkcje czegoś, co taniej jest ściągnąć zza granicy. W dłuższej perspektywie doprowadziło to do znacznego wzrostu rozwarstwienia gospodarczego między dwoma państwami, w Anglii postępowało uprzemysłowienie dzięki licznym zagranicznym rynkom zbytu na ich produkty i ciągłym inwestycjom w produkcje i rozwój. Produkcji wina nie da się efektywnie zrewolucjonizować poprzez inwestycje, przez co gospodarka portugalska, uzależniona od dobra agrarnego rozwijała się dużo wolniej, a zyski z handlu szły na import i konsumpcję.
Film Greena dostępny będzie w serwisie streamingowym jeszcze przez 26 dni. Przypominamy, że Mubi to serwis, który codziennie udostępnia jeden film na 30 dni, dzięki czemu jego oferta cały czas się zmienia, pojawia się tam zarówno klasyka kina (aktualnie m.in. nagrodzone Złotym Niedźwiedzniem „Wybór Hobsona” Davida Leana i „Adopcja” Marty Meszaros), jak i arthousowe nowości jak np. „Góra Sulejmana” Elizavety Stiszowej z zeszłorocznego Sputnika. Dla studentów serwis jest dostępny za darmo (jeśli założą konto na uczelniany adres e-mail) dla wszystkich innych kosztuje 32,99 zł miesięcznie.
Jak Fernando Pessoa uratował Portugalię
Tytuł oryginalny: „Como Fernando Pessoa Salvou Portugal”
Rok: 2018
Gatunek: komedia, historyczny, biograficzny, krótkometrażowy
Kraj produkcji: Portugalia / Francja
Reżyser: Eugene Green
Występują: Carloto Cotta, Manuel Mozos, Eugene Green i inni
Dystrybucja: MUBI
Ocena: 4/5