Na Bliskim Wschodzie bez zmian – recenzja filmu „Israelism”

23 lutego 2023 roku odbył się pierwszy pokaz Israelism w reżyserii Erin Axelman i Sama Eilertsena. Ani publiczność Big Sky Film Festival w Stanach Zjednoczonych, ani nawet twórcy nie przypuszczali wówczas, jak proroczy będzie wyświetlany film dokumentalny. Eskalacja konfliktu w Izraelu i na terenach okupowanych nastąpiła pół roku później, 7 października 2023 roku.

W anglojęzycznej dystrybucji Israelism został opatrzony podtytułem The awakening of young American Jews (tłum. Przebudzenie młodych amerykańskich Żydów). Zdradza on podstawowe założenia, które kierowały osobami reżyserującymi w trakcie realizacji filmu. Chociaż Jerozolimę oddziela od Waszyngtonu dystans 9490 kilometrów, oba kraje żyją w nierozerwalnej symbiozie. Symbiozie, której dobre i złe strony unaoczniono w filmie.

Twarze Israelism

Mówiono nam, że tam nie mieszkał żaden człowiek, deklaruje Simone Zimmerman o ziemiach palestyńskich w 1948 roku. Potem wypowiada się Eitan: Jednym ze sposobów na dołączenie do Izraelczyków było wstąpienie do tamtejszej armii (…). Chciałem bronić „swojego kraju”. Eitan jest młodym Amerykaninem. Przed laty wstąpił do armii Izraela jako ochotnik. Dziś pomaga innym weteranom leczyć traumy i psychiczne urazy przywiezione z Bliskiego Wschodu.

Simone i Eitan wywodzą się ze środowisk amerykańskich Żydów. Osoby reżyserujące wypracowują z ich wspomnień i świadectw główną oś narracyjną. Razem z nimi widzowie odwiedzają Zachodni Brzeg, poznają zagrożenia wynikające z indoktrynacji oraz propagandy – nienawiść prowadzącą do przemocy. Eitan ukazuje kulisy działań nastolatków przebranych w mundury, wykonujących nocne naloty na mieszkania i zatrzymujących Palestyńczyków w uporczywych checkpointach. Simone przedstawia reakcję środowisk amerykańskich Żydów na głosy propalestyńskie.

Obok głównych narratorów w filmie pojawiają się inni rozmówcy, m.in. postępowa rabinka Miriam Grossman, uznany filozof Noam Chomsky oraz palestyński edukator Baha Hilo, goszczący na przełomie listopada i grudnia 2024 roku w Polsce na tournée wykładów o sytuacji Palestyńczyków.

Duża liczba osób, którym udzielono głosu w ramach dokumentalnej narracji, pozwala spojrzeć na konflikt Izraela z Palestyną w licznych perspektywach i kontekstach. Mimo relatywnie krótkiego metrażu – dokument trwa godzinę i dwadzieścia minut – film pokazuje kompleksową panoramę poglądów młodego pokolenia amerykańskich Żydów oraz mieszkańców terenów okupowanych.

Kamery GoPro i animowane karabiny

W warstwie wizualnej Israelism zastosowano trzy estetyki kina dokumentalnego. Przede wszystkim dominują tutaj zdjęcia wykonane na potrzeby filmu przez współreżysera. Tam, gdzie kamera Sama Eilertsena nie zdołała dotrzeć, osoby reżyserujące sięgnęły po formalny klucz found footage. Spontaniczne nagrania z GoPro, smartfonów czy kamerek samochodowych przyjmują pierwszoosobową perspektywę na obrazy cielesnego i moralnego przekraczania granic ludzkiej prywatności. Tworzą audiowizualny kolaż strachu i przemocy, którymi naznaczeni zostali rdzenni mieszkańcy współczesnego Izraela i terenów okupowanych. 

Nowe technologie stają się dla Axelman i Eilertsena źródłem pozyskiwania wiedzy o świecie. Osoby reżyserujące Israelism zaznaczają, że współczesne media pozwalają dojść do głosu mniejszościom i anonimowym jednostkom; osobom pomijanym w minionych dekadach przez dyskurs mediów głównego nurtu. To właśnie dzięki takim nagraniom świat szybko dowiedział się o zbrodniach Izraela na ludności cywilnej w Strefie Gazy.

Ostatnią stylistyczną konwencję Israelism tworzą fragmenty zrealizowane w poetyce filmu rysunkowego. Animowane sekwencje dopełniają militarną opowieść Eitana. Axelman i Eilertsen wykazali się w tym aspekcie wiedzą filmoznawczą, odwołując się do izraelskiego filmu kontestującego działania zbrojne w Libanie w 1982 roku, Walcu z Baszirem w reżyserii Ariego Folmana z 2008 roku. Autobiograficzne wspomnienia Folmana, osadzone w realistycznej estetyce animacji, otwarcie krytykowały (bierny) udział armii Izraela w ludobójstwie dokonanym na ludności z obozów palestyńskich uchodźców w trakcie libańskiej wojny.

Tworząc skojarzeniowy pomost między Israelism, Walcem z Baszirem i działaniami zbrojnymi na terenie Libanu, Axelman i Eilertsen podkreślają, jak niewiele zmieniło się w polityce Izraela na przestrzeni minionych dekad.

Fenomen czy przekleństwo?

Erin Axelman i Sam Eilertsen bynajmniej nie żerują na taniej sensacji, nie epatują niepotrzebnymi obrazami przemocy. Sami wywodzą się ze środowisk amerykańskich Żydów i szczerze dążą do reformacji założeń syjonistycznych w obrębie swojej kultury i systemu religijnego. W Israelism wskazują też prawdziwe zagrożenia dla Żydów na całym świecie, które wynikają ze środowisk radykalnej prawicy dochodzącej do głosu w licznych państwach. Tutaj za przykład zostały podane Stany Zjednoczone w okresie pierwszej kadencji Donalda Trumpa.

Mimo to Israelism podzielił międzynarodową publikę z mocą wczesnych filmów Michaela Moore’a. Sam Eilertsen porównał swoją sytuację do innego reżysera, Jonathana Glazera. Twórca Strefy interesów, odbierając statuetkę Oscara za film o Holocauście, otwarcie skrytykował ludobójstwo w Strefie Gazy. Jego przemówienie zostało ocenzurowane w mediach. Zarzuty o „antysemityzm” powracają w przypadku Israelism, chociaż osoby tworzące dokument podkreślają, że z jego pomocą starają się uleczyć duszę żydowską. 

Dawno nie było filmu w obrębie kina niefikcjonalnego, który z taką mocą prowokował do dyskusji i zadawania pytań, jak Israelism. Oczywiście, duże znaczenie miała eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie, której daty pokryły się z trasą festiwalową pierwszego dokumentu w twórczości Axelman i Eilertsena.

Liczby mówią same za siebie. 24 października 2024 roku Israelism został opublikowany bezpłatnie w serwisie YouTube. Obecnie zobaczyło go prawie milion widzów.

Kornel Nocoń

Israelism

Rok: 2023

Kraj produkcji: USA

Reżyseria: Erin Axelman, Sam Eilertsen 

Ocena: 4/5

4/5