Na co do kina? #95 Cotygodniowy przegląd premier

W kwiecień wkraczamy z nową energią. Piękna pogoda zachęca do tego, żeby pomiędzy kinami przemieszczać się na rowerze lub hulajnodze. Trzecią opcją może być deskorolka, czyli atrybut bohatera i zarazem reżysera wspaniałego dokumentu, który w zeszłym roku triumfował na festiwalu Millennium Docs Against Gravity. Film Binga Liu tylko o włos przegrał tytuł premiery tygodnia z pokazywanym w Wenecji drugim dziełem autora "Syna Szawła". Na ekranach też szykowana na hit adaptacja komiksu – "Shazam!", a dla fanów arthouse'u filmy z Egiptu i Hiszpanii. Część z premierujących pozycji zobaczycie zresztą na ruszającej właśnie Wiośnie Filmów - my się wybieramy, a Wy?

PREMIERA TYGODNIA

SCHYŁEK DNIA

Tytuł oryginalny : Napszállta
Rok: 2018
Gatunek: dramat, kostiumowy, kryminał
Kraj produkcji: Węgry / Francja
Reżyser: László Nemes
Występują: Juli Jakab, Vlad Ivanov, Marcin Czarnik i inni
Dystrybucja: Gutek Film

JUŻ WIDZIELIŚMY

Tytuł naszej premiery tygodnia wywalczył drugi film Lászla Nemesa i choć osobiście nie zgadzam się z tezą Marcina, jakoby był to film równie dobry, a tym bardziej lepszy niż “Syn Szawła”, to jednak “Schyłek dnia” jest bez dwóch zdań wartościowym seansem. To ten sam, autorski język filmowy, z kamerą natrętnie śledzącą i nierespektującą przestrzeni osobistej bohaterów. Poprzez ich eteryczną prezencję filtruje ona wstrząsającą rzeczywistość dookoła. Poprzedni film opowiadał o Holokauście, traumie na nieopisywalną skalę, na którą sztuka nigdy nie odnalazła uniwersalnej recepty. Jednak obraz, choć przytłaczający, pozostawał czytelny, z motywacją protagonisty na czele – zrobić chociaż jedną, jedyną rzecz “jak należy”. W tytułowym “schyłku dnia”, kropce nad i wydarzeń XIX wieku, zmierzchu złotych czasów europejskiego imperializmu i przededniu Wielkiej Wojny, nie ma mowy o takiej przejrzystości. Wrzuceni w sam środek jednej ze stolic cesarstwa austro-węgierskiego gubimy się wraz z bohaterką w labiryncie historii. Stajemy wobec różnic klasowych wyznaczanych nakryciami głowy, stosunków monarchiczno-arystokratycznych, pokątnych interesów, sieci spiskowców oraz niekończących się aktów seksualnej przemocy i próbujemy wyciągnąć z nich jakieś sensy. Bywa frustrująco, bywa zachwycająco na poziomie audiowizualnym (zdjęcia wykonane i wywołane na taśmie 35-milimetrowej, praktycznie bez ingerencji cyfrowych), a niektórych ta długa wędrówka po upale i duchocie Budapesztu roku 1910 może po prostu znużyć. Film na pewno podzieli widzów, jednak my z całego serca zalecamy dać mu szansę.

Dawid Smyk
Dawid Smyk

JUTRO ALBO POJUTRZE

Tytuł oryginalny : Minding the Gap
Rok: 2018
Gatunek: dokumentalny
Kraj produkcji: USA
Reżyser: Bing Liu
Występują: Keire Johnson, Bing Liu, Zack Mulligan i inni
Dystrybuja: Against Gravity

JUŻ WIDZIELIŚMY

Innym filmem, którego nie możecie przegapić, jest „Jutro albo pojutrze”, czyli bez dwóch zdań najlepszy dokument nominowany w tym roku do Oscara. Stworzony przy współpracy z festiwalem w Sundance obraz opowiada o małym amerykańskim miasteczku, z którego wywodzi się reżyser. Bing Liu zaczynał kręcić swoich kolegów i ich rodziny już w wieku 19 lat jako amator. Portretował codzienność, w tym niezliczone popisy skaterskie trójki przyjaciół. W ostatecznym kształcie film stał się jednak opowieścią o tym, jak przemoc rodzi przemoc, zwłaszcza ta domowa. „Jutro albo pojutrze” to nie jest prosty seans, ale zostawiający motywację i siłę. Pokazujący, że akt cierpienia można przekuć w coś kreatywnego i wzajemne wsparcie. Dodatkowo realizacja stoi na absolutnie najwyższym poziomie.
Marcin Prymas
Marcin Prymas

SHAZAM!

Tytuł oryginalny: Shazam!
Gatunek: superbohaterski, familijny, komedia
Kraj produkcji: USA
Reżyser: David F. Sandberg
Występują: Zachary Levi, Mark Strong, Asher Angel
Dystrybucja: Warner Bros. Entertainment Polska Sp. z o. o.

JUŻ WIDZIELIŚMY

“Shazam!” potwierdza, że kinowe uniwersum DC żyje i ma się lepiej niż kiedykolwiek. Wraz z komercyjnym i artystycznym sukcesem ”Aquamana” utwierdził studio Warner w przekonaniu, że zamiast oglądać się na konkurencję, warto stawiać na bardziej autonomiczne produkcje. I takie podejście procentuje! O ile poprzedni film z serii wyróżniał się ogromnym rozmachem i bezpretensjonalnie operował kampem, tak w przypadku “Shazama!” czuć wyraźną inspirację kameralnym kinem familijnym z przełomu lat 80. i 90. z “Dużym” Penny Marshall na czele.  Główny bohater Billy to nastolatek szczerze zafascynowany zdobytymi mocami, który wydaje się bardziej zainteresowany żartami i popisówką niż ratowaniem świata i wzięciem odpowiedzialności za bliskich. Przechodzi zatem przyspieszony kurs dojrzewania do heroizmu. Słynący dotychczas z horrorów reżyser David F. Sandberg nie rezygnuje co prawda zupełnie ze swoich firmowych zagrań, ale esencją opowieści pozostaje humor, przygoda i morał na temat wartości rodziny na wzór “Złodziejaszków” Koreedy. Mógłbym narzekać na antagonistę, średnią realizację scen akcji, rozwleczony trzeci akt i mało finezyjne zdjęcia, ale wolę skupić się na pozytywach i cieszyć się że DCEU rośnie w siłę.

Grzegorz Narożny
Grzegorz Narożny

YOMEDDINE: PODRÓŻ ŻYCIA

Tytuł oryginalny: Yomeddine
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Austria, USA, Egipt
Reżyser: A.B. Shawky
Występują: Rady Gamal, Ahmed Abdelhafiz, Shahira Fahmy i inni
Dystrybucja: PMPG Polskie Media

JUŻ WIDZIELIŚMY

Zakulisowa droga kariery filmu “Yomeddine. Podróż życia” jest równie interesująca jak sama produkcja. Od skromnego krótkiego metrażu, przez sfinansowanego za pośrednictwem Kickstartera projektu, do konkursu głównego w Cannes. Debiutujący egipski reżyser A.B Shawky snuje wielokrotnie przerobioną przez kino historię wędrówki społecznych wyrzutków. To przyspieszona lekcja tolerancji, wyzbycia się uprzedzeń i elementarnego szacunku do drugiego człowieka, bez względu na jego społeczny status. Egipt przemierzają wspólnie mieszkaniec obozu dla trędowatych, kopt Beshay i młody osierocony chłopiec zwany Obamą. Choć starszy z nich został wyleczony z choroby, zdążyła ona w znacznym stopniu zdeformować jego ciało. Narażony na ostracyzm bohater jest jednak mocno zdeterminowany żeby odnaleźć swoją biologiczną rodzinę, w czym wspiera traktujący go jak ojca Obama. Być może “Yomeddine” usatysfakcjonuje tych, którzy nie mają dość złożonych ze schematów pokrzepiających produkcji, przy których z bezpiecznego dystansu mogą przyglądać się problemom trzeciego świata. Dla mnie to jednak kino zbyt prostych wzruszeń, które broni się charyzmą naturszczyków w rolach protagonistów.  

Grzegorz Narożny
Grzegorz Narożny

BERLIN, BARCELONA

Tytuł oryginalny : Les distàncies
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Hiszpania
Reżyser: Elena Trapé
Występują: Alexandra Jiménez, Miki Esparbé, Isak Férriz i inni
Dystrybucja: Aurora Films

JUŻ WIDZIELIŚMY

Zwycięzca zeszłorocznego festiwalu w Maladze to skromny, intrygujący obraz ewidentnie bardzo utalentowanej reżyserki. “Berlin, Barcelona” to coś w rodzaju skrzyżowania “Rzezi” Polańskiego z “Płomieniami” Lee Chang-donga. Widz musi aktywnie zbierać poszlaki z postrzępionych, acz zupełnie naturalnie płynących dialogów między ludźmi, którzy znają się od lat i między wierszami przemycają długo skrywane wyrzuty wobec siebie. Nie można się tu nastawiać na żadne jednoznaczne odpowiedzi czy inne “nagrody”, a zgrabnie skonstruowany i rewelacyjnie zagrany kawał psychodramy.
Dawid Smyk
Dawid Smyk

POWRÓT

Tytuł oryginalny : Powrót
Rok: 2018
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Polska
Reżyser: Magdalena Łazarkiewicz
Występują: Sandra Drzymalska, Agnieszka Warchulska, Katarzyna Herman i inni
Dystrybucja: Holly Pictures

JUŻ WIDZIELIŚMY

Najnowszy film Magdaleny Łazarkiewicz – „Powrót” – to kolejna próba zmierzenia się polskiej wielkomiejskiej inteligencji z problemami i świadomością prowincji. Tym razem reżyserka „Ostatniego dzwonka” i „Maratonu tańca” bierze na warsztat temat sensacyjny wręcz, a przy tym obecny w kinie od jego zarania – sutenerskie porwania młodych kobiet. Niczym w „Twarzy” Małgorzaty Szumowskiej śledzimy losy osoby, która powraca do rodzinnego domu po nagłym zniknięciu przed kilkoma miesiącami. Obserwując stosunek rodziny do bohaterki, poznajemy powoli prawdę o tym, co się wydarzyło, a kolejne tajemnice wychodzą na jaw. Niestety twórczyni bardzo gęsto popada w przesadę, a całości bliżej do telenoweli niż kina szczerze zaangażowanego. Toporna krytyka Kościoła i płytkość antyklerykalnego przesłania oraz scenariusz bardziej ośmieszający niż wspierający bohaterów pozostawiają niesmak. Mimo wszystko to kompetentne kino, które może zadowolić fanów produkcji pokoju „Wszyscy wiedzą”.

Marcin Prymas
Marcin Prymas

INNE PREMIERY

Na ekrany trafią także dwie gatunkowe pozycje. Dla sympatyków podwodnych klasyków takich jak “Okręt” i “Polowanie na Czerwony Październik” czekają “Wilcze echa” w gwiazdorskiej obsadzie (Omar Sy, Mathieu Kassovitz, Reda Kateb). Oby tylko była to produkcja ciekawsza niż niedawny “Kursk” czy “Ocean ognia”. Kiepskie noty zbiera póki co “Impostor”, irlandzki horror w klimatach “Babadooka”, ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Fanów gatunku i tak nie powstrzymamy, żeby się wgryźć w ten temat. Ten tydzień uraczył nas również animacją CGI prosto z Niemiec o mewie, która pewnego dnia odkrywa swoje prawdziwe powołanie. Dumny przywódca mew oczekuje, że jego adoptowany syn Manu stanie się modelowym przedstawicielem jego gatunku. Wysoko ponad Niceą żyją dwie bardzo różne kolonie ptaków. Okazuje się, że nawet dumne mewy szczycące się wielką zwinnością w locie będą potrzebować pomocników jerzyków jak nadejdzie niebezpieczeństwo. W zwiastunie “Manu. Bądź sobą!” przewijają się imponująco realistyczne krajobrazy stromych wybrzeży Nicei z wodospadami i wąwozami, które oferują wspaniałą przestrzeń dla dynamicznych i wirtuozerskich podniebnych lotów. Pełna przygód fabuła ma potencjał zarazić widza zainteresowaniem światem ptaków i przekazania empatii względem outsidera Manu.

WILCZE ECHA

Tytuł oryginalny: Le chant du loup
Rok: 2019
Gatunek: dramat
Kraj produkcji: Francja
Reżyser: Abel Lanzac
Występują: Omar Sy, Reda Kateb, Mathieu Kassovitz i inni
Dystrybucja: Kino Świat
IMPOSTOR

Tytuł oryginalny: The Hole in the Ground
Rok: 2019
Gatunek: horror
Kraj produkcji: Irlandia Reżyser: Lee Cronin
Występują: Seána Kerslake, James Quinn Markey, James Cosmo i inni
Dystrybucja: M2 Films
MANU. BĄDŹ SOBĄ!

Tytuł oryginalny: Manou the Swift
Rok: 2019
Gatunek: animacja
Kraj produkcji: Niemcy
Reżyser: Christian Haas, Andrea Block
Występują:  Kate Winslet, Willem Dafoe, Rob Paulsen i inni
Dystrybucja: Luxx Studios

CO NA VOD?

NIEZATAPIALNI

Tytuł oryginalny: Le grand bain
Rok: 2018
Gatunek: komediodramat
Kraj produkcji: Francja / Belgia
Reżyser: Gilles Lellouche
Występują: Mathieu Amalric, Guillaume Canet, Benoît Poelvoordei inni
Dystrybucja: Kino Świat (CHILI, Inea, Ipla, Multimedia Polska, nc+, Netia, Orange, Play Toya, vod.pl, Vectra)

Na zeszłorocznym festiwalu w Cannes furorę zrobił skromny komediodramat z plejadą gwiazd francuskiego kina zatytułowany “Le grand bain”. Film w reżyserii znanego aktora Gillesa Lellouche’a obronił się znakomicie również na rynku, przyciągając nad Sekwaną ponad 4 miliony widzów (i 34 miliony w skali globalnej). Wisienką na torcie było 10 nominacji do Cezarów. Teraz już z nowym tytułem “Niezatapialni” trafiają na polskie podwórko. Lellouche traktuje swoich bohaterów z czułością i wyrozumiałością, choć żadnego nie oszczędza przecież przy rozdzielaniu przywar i wad. W końcu basenowa szatnia staje się kozetką psychiatryczną czy może raczej zastępstwem dla terapii grupowej, której faceci normalnie wstydziliby się podjąć. Tym samym, czym była dla ich fińskich kuzynów sauna w znakomitym dokumencie “Para do życia”. Nietrudno zgadnąć, że budowanie społecznego tła czy dotykanie współczesnych bolączek są dla twórców fundamentami starej opowieści o przezwyciężaniu własnych słabości. Fajtłapy, frajerzy czy też osoby w pewnych kręgach/czasach/krajach dyskryminowane muszą dać z siebie sto procent, by na turnieju osiągnąć ostateczny triumf. Nie jest ważne zwycięstwo, kluczowy jest udział, team spirit czy zwalczenie własnych słabości. Tak było choćby w klasycznych już “Potężnych kaczorach”, “Reggae na lodzie”, “Mistrzowskim rzucie”, ale też współczesnych filmach sportowych “Jak chłopaki” czy “Campeones”.

Maciej Kowalczyk
Maciej Kowalczyk