Na co do kina? #94 Cotygodniowy przegląd premier

Nie każdy tydzień może być jak Gwiazdka, czasem zdarzają się chudsze lata, gdy Mikołaj i Dziadek Mróz są zajęci. Mimo, że kiniarze mają dla nas aż dziewięć propozycji to żadna z nich nie prezentuje się jak wymarzony prezent. My z lekkim dystansem polecamy oscarowy dokument o wspinaczce, nagrodzony w Sundance remake izraelskiego filmu o poezji oraz polski horror pożeniony z filmem wojennym i metaforyczną opowieścią. Poza tym (niestety tylko z dubbingiem) aktorska wersja disnejowskiej bajki sprzed lat o sympatycznym słoniu, biopic wybitnego baletmistrza spod ręki Ralpha Fiennesa oraz kolejna próba kina religijnego, tym razem o św. Faustynie Kowalskiej. Na co się wybieracie?

PREMIERA TYGODNIA

WILKOŁAK

Tytuł oryginalny : Werewolf
Rok: 2018
Gatunek: thriller, dramat
Kraj produkcji: Polska | Holandia | Niemcy
Reżyser: Adrian Panek
Występują: Kamil Polnisiak, Nicolas Przygoda, Sonia Mietielica i inni
Dystrybucja: Velvet Spoon

JUŻ WIDZIELIŚMY

Naszą premierą tygodnia został „Wilkołak” Adriana Panka. Nie mogło być inaczej wszak trudno nie wspierać polskiego kina gatunkowego, tak spychanego na margines przez lata. Twórca „Daas” zabiera nas do pałacyku na Dolnym Śląsku, który wraz z przybyciem Armii Czerwonej został przekształcony na sierociniec dla wyzwolonych z pobliskiego obozu koncentracyjnego dzieci. Jeszcze niedawno obserwujący i walczący o życie w okropnych realiach obozu Groß-Rosen teraz zostali zamknięci na małej przestrzeni pośrodku lasu. Bez zapasów jedzenia za to z licznymi traumami. Wkrótce przyjdzie im się zmierzyć z kolejnych zagrożeniem, zbiegłymi z obozu owczarkami niemieckimi, które przywykły już do smaku mięsa osadzonych i nie planują zmiany swoich nawyków żywieniowych. „Wilkołak” to horror pełną gębą, nie bawiący się w artyzm „Demona” czy filmów Jagody Szelc. Zamiast tego dostajemy tu liczne jump scare’y, straszenie losem dzieci i tłumaczenie wszelkich metafor tak bardzo wprost by przypadkiem żaden widz nie miał po seansie wątpliwości. Założenia fabularne sprawiają, że większość obsady stanowią dzieci a jak często w polskim kinie bywa zaowocowało to bardzo drewnianym aktorstwem. Mimo wszelkich przywar to film o którym warto wyrobić sobie własne zdanie.

Marcin Prymas
Marcin Prymas

PRZEDSZKOLANKA

Tytuł oryginalny : The Kindergarden Teacher
Rok: 2018
Gatunek: dramat, psychologiczny
Kraj produkcji: USA
Reżyser: Sara Colangelo
Występują: Maggie Gyllenhaal, Gael García Bernal, Michael Chernus i inni
Dystrybucja: M2 Films

JUŻ WIDZIELIŚMY

Trochę ponad miesiąc temu Nadav Lapid przestałbyć anonimowym Izraelczykiem, stałym gościem Warszawskiego Festiwalu Filmowego, a stał się uznanym twórcą, nagrodzonym Złotym Niedźwiedziem w Berlinie. Teraz do kin wchodzi amerykański remake jego fabuły sprzed pięciu lat – „Przedszkolanka”. Film Sara Colangelo, nagrodzony na zeszłorocznym festiwalu w Sundance, opowiada o kobiecie w średnim wieku, która z całego serca kocha sztukę, zwłaszcza poezję. Miłość ta jest jednak zaborcza, obsesyjna i żądna chwały a przy tym niepodbudowana talentem ni pozycją społeczną. Gdy odkrywa ona poetycki geniusz swojego podopiecznego z przedszkolnej grupy zaczyna rodzić się w niej szaleństwo i pragnienie wyrwania z klatki. W „Przedszkolance” zachwyca wybitna Maggie Gyllenhaal w roli głównej, niestety cała reszta filmu nie zbliża się do jej poziomu. W scenariuszu względem pierwotnej wersji dodane zostało bardzo dużo wątków przy jednoczesnym zmniejszeniu metrażu. To zaowocował nieznośnym tempem, za szybkim by się delektować i „czuć”, a w połączeniu z ultraprzewidywalną i schematyczną historią całość staje się zwyczajnie nudna i dłużąca się. Całość warto obejrzeć dla wybitnego aktorstwa w roli wiodącej i ze względu na dość słaby tydzień.

Marcin Prymas
Marcin Prymas

BIAŁY KRUK

Tytuł oryginalny : The White Crow
Rok: 2018
Gatunek: biograficzny, dramat
Kraj produkcji: Wielka Brytania | Francja
Reżyser: Ralph Fiennes
Występują: Oleg Iwenko, Ralph Fiennes, Adèle Exarchopoulos i inni
Dystrybucja: United International Pictures Sp. z o.o.

„Biały kruk” to już trzeci film wyreżyserowany przez Ralpha Fiennesa, znakomitego i popularnego aktora brytyjskiego. Po uwspółcześnionej adaptacji Szekspira („Koriolan”) oraz inspirowanej faktami historii miłosnej Karola Dickensa („Kobieta w ukryciu”) postanowił opowiedzieć historię jednego z najsłynniejszych i najwybitniejszych tancerzy w historii, jakim był Rudolf Nuriejew (w tej roli zawodowy baletmistrz Oleg Iwenko). Film skupia się podobno na jego słynnej ucieczce z Rosji oraz prześladowaniach, jakie go spotkały z rąk KGB.

Scenariusz powstał na podstawie powieści Julie Kavanagh, a jego autorem jest David Hare („Godziny”, „Lektor”). Z tego, co słychać, Fiennes podjął nieco ambitną i miejscami ryzykowną próbę przełamania schematów kina biograficznego, m.in. poprzez prowadzenie akcji równocześnie w trzech planach czasowych. Nie możemy się doczekać, aby przekonać się, czy reżyserowi udało się zapanować nad tym materiałem i zarazić widza pasją do sztuki Nuriejewa. Miejmy tylko nadzieję, że film, dystrybuowany u nas przez UIP, będzie łatwiej dostępny w kinach niż poprzednie reżyserskie dokonania Ralpha Fiennesa.

OCZEKIWANIA:

  • filmów o artystach nigdy dość,
  • solidna ekipa doświadczonych twórców filmowych,
  • za produkcję odpowiedzialna jest m.in. BBC, która jest zwykle gwarantem zadowalającej jakości.

OBAWY:

  • dotychczasowe dokonania reżyserskie Ralpha Fiennesa, choć przyzwoite, niespecjalnie porywały,
  • czy ambitne podejście do opowiadanej historii nie będzie skutkowało nadmiernym chaosem na ekranie?
  • czy niezawodowy aktor udźwignie ciężar głównej roli?

DUMBO

Rok: 2019
Gatunek: familijny, fantasy
Kraj produkcji: USA
Reżyser: Tim Burton
Występują: Colin Farrell, Michael Keaton, Danny DeVito i inni
Dystrybucja: Disney

Odmieniec zdany sam na siebie stawia pierwsze kroki szukając swojego miejsca na świecie. „Dumbo” – prosta historia o słoniku o wielkich uszach i zarazem ponadczasowa opowieść o potężnym ładunku emocjonalnym doczekała się remake’u. Hollywood lubi przypominać o swoich sukcesach. Wspaniale byłoby, gdyby najnowszy obraz Burtona odnosił się w jakiś sposób do obecnych czasów, będąc wciąż tą samą uniwersalną historią o potędze matczynnej miłości.

OCZEKIWANIA:

  • wspaniale użyte, bardzo realistyczne efekty CGI okraszone potężną dawką wzruszeń,
  • bez względu na ryzyko przewidywalności ich wykorzystania – miło jest popatrzeć na aktorów znanych z innych filmów Burtona,
  • poczciwa i podnosząca na duchu opowieść dla całej rodziny.

OBAWY:

  • powstał tylko po to, aby złożyć hołd jednemu z wielkich obrazów w historii kina,
  • hipnotyzująca moc “Dumbo” z 1941 roku jest nie do podrobienia,
  • dużo dziwacznych i mało znaczących dla fabuły postaci drugoplanowych,
  • wszystko na to wskazuje, że Micheal Keaton ma odegrać typowego złego gościa,
  • Why Tim Burton, why? – tak najpewniej zareagują fani obeznani z wcześniejszymi dokonaniami reżysera,
  • w końcu Disney stać na więcej.

W DOMU INNEGO

Tytuł oryginalny: The Aftermath
Rok: 2019
Gatunek: melodramat
Kraj produkcji: Wielka Brytania | USA | Niemcy
Reżyser: James Kent
Występują: Keira Knightley, Jason Clarke, Alexander Skarsgård i inni
Dystrybucja: Imperial CinePix

Uwagę miłośników kostiumowych melodramatów może przykuć ekranizacja ciepło przyjętej powieści Walijczyka Rhidiana Brooka pt. „W domu innego”. Akcja rozgrywa się niedługo po kapitulacji Niemiec. Pułkownik brytyjskich sił okupacyjnych (Jason Clarke) zamieszkuje z żoną (Keira Knightley) w hamburskiej willi, w której nadal przebywa jej dawny właściciel (Alexander Skarsgård). Jak nietrudno się domyślić – zgodnie z prawidłami gatunku – początkowa niechęć ustąpi miejsca zauroczeniu, a zabytkowe wnętrza staną się świadkami romansu Brytyjki i Niemca. Równie łatwo sprawdzić, że nowe dzieło Jamesa Kenta nie dorównuje jego „Testamentowi młodości”. Opinie zgromadzone na Rotten Tomatoes i Metacriticu są wyjątkowo chłodne, a niektóre wręcz druzgocące. Zatem nie zachęcamy, chyba że…

OCZEKIWANIA:

  • dużo Keiry Knightley błyszczącej w stylowych kreacjach,
  • przyjemne dla oka kostiumy, dekoracje i zimowe pejzaże zniszczonego miasta,
  • i w zasadzie tyle – pewnie nikogo nie poruszy kolejny taki sam romans, zapowiada się raczej guilty pleasure dla fanów Keiry Knightley (ewentualnie Jasona Clarke’a, gdyby takich miał).

OBAWY:

  • stylowa, ale jednak opera mydlana złożona z bezpiecznych klisz, a ponadto streszczona w zwiastunie,
  • festiwal pustych dialogów i drewnianych kreacji aktorskich,
  • anachroniczne potraktowanie realiów historycznych.

INNE PREMIERY

„Lomo: życie blogera” to niemiecki dramat, który mogliśmy zobaczyć na tegorocznym Warszawskim Festiwalu Filmowym, Marcin Grudziąż pisał o nim wtedy tak: “Ciekawe, chociaż odrobinę odrealnione podejście do życia online młodych ludzi. Social Media wplecione w film dużo lepiej niż w „Happy Endzie”.” Ukrytą perełką może być druga część okołowojennej trylogii Jana Hřebejka, o ile komuś się uda oczywiście złapać w kinach film „Ogród rodzinny. Dezerter” oraz ta sama sztuka udała się przed tygodniami z pierwszą częścią. Tym razem dostajemy opowieść o tworzeniu się komunizmu w Czechosłowacji zaraz po drugiej wojnie światowej. Do kin wchodzi też chrześcijański fabularyzowany dokument „Miłość i miłosierdzie” o siostrze Faustynie, który nawet w chrześcijańskiej prasie dostaje bardzo marne oceny.

LOMO_plakat

LOMO: ŻYCIE BLOGERA

Tytuł oryginalny: LOMO: The Language of Many Others
Rok: 2017
Gatunek: dramat, thriller
Kraj produkcji: Niemcy
Reżyser: Julia Langhof
Występują: Jonas Dassler, Lucie Hollmann, Eva Nürnberg i inni
Dystrybucja: Bomba Film

Ogród rodzinny. Dezerter

Tytuł oryginalny: Zahradnictví: Dezertér
Rok: 2017
Gatunek: familijny, przygodowy
Kraj produkcji: Czechy | Polska | Słowacja
Reżyser: Jan Hrebejk
Występują: Filip Brezina, Karel Dobrý, Anna Fialová i inni
Dystrybucja: Żółty Szalik

CO NA VOD?

AFTER LIFE

Tytuł oryginalny: After Life
Rok: 2018
Gatunek: komediodramat
Kraj produkcji: Wielka Brytania
Reżyser: Ricky Gervais
Występują: Ricky Gervais, Tom Basden, Roisin Conaty i inni
Dystrybucja: Netflix

Ricky Gervais to twórca znany szerszej publiczności przede wszystkim jako autor i odtwórca roli głównej w kultowym brytyjskim serialu „The Office”. Już tam udowodnił, że potrafi zręcznie manipulować emocjami widza, łącząc ostro cięty, błyskotliwy humor z gorzkimi życiowymi refleksjami. Sztukę tę opanował do perfekcji w zrealizowanym dla Netflixa sześcioodcinkowym „After Life”. Opowiada on historię Tony’ego (w tej roli sam reżyser), redaktora lokalnego brukowca, który zupełnie nie radzi sobie ze śmiercią ukochanej żony. Od samobójstwa powstrzymuje go tylko żal przed opuszczeniem innego członka rodziny, suczki Brandy. Tragedia uwalnia w nim mizantropijną postawę wobec otoczenia. Relacje Tony’ego z innymi bohaterami są siłą napędową tego serialu. Humor bywa niewygodny, zadziorny w typowo brytyjskim stylu, doprawiony pokaźną dawką ironii. Nie brak w tym refleksji, które mogą uchodzić za truizmy, zwłaszcza, że podawane są mało subtelnie. Jednak osobowość i wielka charyzma Gervaisa oraz barwne postacie drugoplanowe potrafią wiarygodnie sprzedać, wydawałoby się, największy banał. W rezultacie całość stanowi rodzaj terapii dla zgorzkniałych cyników. I nawet jeśli nie jest to specjalnie odkrywcze, pewne prawdy warto powtarzać i wcielać w życie.
Grzegorz Narożny
Grzegorz Narożny