If I Had Legs, I’d Kick You Mary Bronstein, Na krawędzi Mar Coll, Nocna suka Marielle Haller – ostatnie miesiące obrodziły w premiery rozhisteryzowanych i przepełnionych metaforami opowieści o postnatalnym rozpadzie rodziny i kobiecej psychiki. Od psychologicznego thrillera, przez kryminał, po horror, produkcje te były zaskakująco zróżnicowane formalnie i gatunkowo, lecz ten świeżo upieczony nurt ma nową imperatorkę — Lynne Ramsay z jej Die, My Love.
Gdy w 2018 roku polski światek literacki świętował nominację do Międzynarodowej Nagrody Bookera dla Biegunów Olgi Tokarczuk, po drugiej stronie globu ten sam sukces celebrowali Argentyńczycy. Napisana we Francji debiutancka powieść Ariany Harwicz Zgiń, kochanie kilka lat wcześniej szturmem zdobyła księgarniane półki nad Loarą, a teraz z honorami witana była w USA. Fala wydawniczego sukcesu zaprowadziła utwór do uczęszczanego przez Martina Scorsese klubu książki, a legendarny filmowiec oczyma wyobraźni zobaczył w głównej roli Jennifer Lawrence. Kilka lat później możemy w końcu zobaczyć owoc tej idei. Akcję z Europy przeniesiono do zapomnianych przez Boga odludzi Montany (granych przez kanadyjską prowincję Alberta), a za kamerą stanęła szkocka ikona bezkompromisowych opowieści o jednostkach w sytuacjach skrajnych.
Grace (w roli imienniczki protagonistki Dogville Jennifer Lawrence z najlepszym występem w swojej dotychczasowej karierze) jest młodą pisarką pragnącą stworzyć nową Wielką Amerykańską Powieść. Wspólnie z Jacksonem (Robert Pattinson) wprowadzają się do zapuszczonego domku w środku lasu odziedziczonego po jego wuju; już wkrótce na świat ma przyjść ich dziecko. Prawdziwa rodzinna sielanka zdaje się czekać za rogiem. Amerykańska sielanka ma jednak to do siebie, że rzadko dostępuje spełnienia.
Depresja poporodowa oraz psychiczne zaburzenia stają się paliwem zapalnym dla opowieści o frustracji, buncie niemożliwym oraz rozpadzie, tak jednostki, rodziny, jak i społeczeństwa. Ramsay z maestrią łączy tu trzy warstwy rzeczywistości: „prawdziwą”, tę projektowaną przez mózg Grace oraz przedstawioną w pisanej przez nią książce. Die, My Love płynnie i bez szwów przemieszcza się między nimi, pozostawiając widzowi zagadkę do rozkodowania, niczym David Lynch w Mulholland Drive. To niedopowiedzenie i zagubienie wzmocnione zostaje przez zastosowanie subiektywnej, niewiarygodnej narracji i stałe połączenie ekranowego obrazu z recepcją protagonistki, inspirowane klasycznymi horrorami Romana Polańskiego – Wstrętem i Dzieckiem Rosemary. Bardzo głośno wmontowane rockowe piosenki (nierzadko śpiewane przez samą Lawrence) mieszają się z odgłosami otoczenia: gazującym motocyklem, szczekającym i jęczącym psem, płaczącym niemowlakiem, w sensoryczne piekło, co jeszcze głębiej pcha widza w perspektywę rozsypanej kobiety.

Atmosferę osamotnienia i dekompozycji na taśmie 35 mm maluje swoimi zdjęciami Seamus McGarvey, operator większości dzieł Ramsay, ale także np. Zwierząt nocy Toma Forda. Podobnie jak w tym ostatnim filmie kluczową rolę w wizualnej układance pełnią zmiany palety barw. Horrorowy mrok może w mgnieniu oka przejść w mieniącą się od barw imprezę podmiejskiej klasy średniej lub przywdziać opończę Malickowskiej golden hour z kamerą sunącą przez łany zboża. W kierunku skojarzeń z dekonstrukcją amerykańskiego społeczeństwa dokonywaną przez autora Badlands pcha też decyzja o obsadzeniu w kluczowej roli teściowej Sissy Spacek. Jej Pam jawi się niby obciążona pięcioma dekadami dalszego życia Holly, która z dobrotliwym uśmiechem zrozumienia spogląda na młodszą wersję siebie rezonującą w Grace.
Szkotka wyposażona we francuskojęzyczną powieść Argentynki oraz kanadyjskie plenery z reżyserską precyzją i swadą podejmuje tu grę z amerykańskimi mitami i konserwatywnymi fantazjami. Osadzona poza czasem produkcja zamyka w kapsułce strachy i fantazje ostatniego pół wieku jankeskiej kultury, a przy tym sprawdza się też jako gatunkowe kino pierwszej wody. W Die, My Love Lynne Ramsay po raz kolejny udowodniła, że zasługuje na miejsce w panteonie największych filmowców XXI wieku, a przedzielone latami sporadyczne premiery jej kolejnych dzieł to prawdziwe święta X muzy.


Die, My Love
Rok: 2025
Kraj produkcji: Wielka, Brytania, USA
Reżyseria: Lynne Ramsay
Występują: Jennifer Lawrence, Robert Pattinson, Sissy Spacek i inni
Ocena: 4/5