Oczy szeroko zamknięte – recenzja filmu „Copilot” – Tydzień Filmu Niemieckiego

Jednym z najmocniejszych punktów tegorocznej odsłony Tygodnia Kina Niemieckiego, był Copilot, trzeci fabularny film Anne Zohry Berrached, którego światowa premiera miała miejsce na zeszłorocznym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Niemiecka reżyserka i scenarzystka wraca do swoich ulubionych tematów i z właściwym sobie analitycznym chłodem przygląda się anatomii związku. O ile w jej wcześniejszych filmach: Dwie matki (2013) i 24 tygodnie (2016), narracyjnym katalizatorem wyznaczającym nadzieje, wątpliwości i wynikające zeń zachowania bohaterów, było nienarodzone dziecko, o tyle jej najnowsze dzieło skupia się przede wszystkim na problemie zaufania i granicach odpowiedzialności, jaką ponosimy za osobę, z którą dzielimy życie.

Film rozpoczyna sekwencja czytanego przez jednego z bohaterów, Saeeda (Roger Azar), listu, który dla wymowy całości ma tyleż kolosalne, co tragiczne znaczenie. Następnie cofamy się o pięć lat, do momentu w którym poznaje on Asli (Canan Kir), sumienną studentkę medycyny, mającą spore zawodowe ambicje. Pochodzący z Libanu Saeed uczęszcza na tę samą uczelnię, jednak już na pierwszym spotkaniu deklaruje, że wybrana przez niego stomatologia jest planem jego rodziców, on zaś marzy o karierze pilota. Miłość między nimi jest gwałtowna, żarliwa i niezważająca na nic, co dookoła. Ponieważ matka Asli nie godzi się na związek córki z mężczyzną arabskiego pochodzenia, a Saeed, jako religijny muzułmanin nie chce żyć bez ślubu, pobierają się w tajemnicy. Jednocześnie dopingowany słowami partnerki, porzuca medycynę i rozpoczyna naukę w szkole lotniczej. Wkrótce zaczyna znikać bez słowa, a na wspólnie umówione odwiedziny w Libanie nie przybywa, zostawiając Asli samą z jego krewnymi i bagażem niejasności, z którego ta musi się tłumaczyć.

Reżyserka swoją opowieść zamyka w pięciu rozdziałach, odpowiadających kolejnym wspólnym latom życia dwójki bohaterów. Prowadzi ich od euforycznego, bezwarunkowego zauroczenia, przez wątpliwości dotyczące zasadności lojalności, po gorzką konfrontację z prawdą. Jednocześnie sporo zostawia poza kadrem, urywając fragmenty opowieści w momentach potencjalnie ciekawych, bo mogących wyjawić motywacje Saeeda. Jednak nie przyczyny są dla niej najważniejsze, a wiwisekcja psychologiczna postaci w konfrontacji z samotnością w związku. Saeed zapewnia o miłości, prosi o zaufanie i milczenie przed rodziną na temat jego wyjazdów, jednocześnie nie dając niczego w zamian. A Asli czeka.

Berrached ponownie podchodzi do związku jak do świętości, w której należy trwać, nawet jeśli układ sił rozkłada się asymetrycznie. Już w DWÓCH MATKACH przyglądała się temu, jak daleko przebiegać może granica kompromisu i przedkładania cudzych potrzeb nad swoje. W tym kontekście Asli najbliżej do Katji (Sabine Wolf), bohaterki debiutu fabularnego Niemki. Rachunek zysków i strat w przypadku ich obu ciągle wypada na korzyść tych pierwszych, choć jego przesunięcie w drugą stronę wydaje się być jedynie kwestią czasu. W COPILOCIE dodatkowo zadaje pytanie o autentyczną możliwość poznania drugiego człowieka oraz granice wolności, jaką możemy go obdarzyć. Kim tak naprawdę jest Saeed? To pytanie wiercące dziurę w głowie tak samo głównej bohaterce, jak i nam – dysponujemy przecież takimi samymi fragmentami poznawczymi co do jego osoba, jak ona. W jakich okolicznościach i pod czyim wpływem narodził się jego fanatyzm religijny? Czy wyluzowanie w pierwszym rozdziale filmu, czyli pierwszym roku ich znajomości, kiedy przysłowiowe motylki w brzuchu są w stanie nakarmić do syta duszę, było jedynie maską, kamuflażem, chroniącym przed ewentualnymi podejrzeniami? Czy rzeczywiście dzieląc z kimś życie, może nam umknąć dwoistość jego natury? I w końcu na ile jesteśmy odpowiedzialni za „przymykanie oczu” czy po prostu nie drążenie trapiących kwestii w obawie przed niewygodnymi odpowiedziami czy nawet odrzuceniem?

Twórczyni skupia się tu głównie na postaci Asli, używając wobec niej bardzo ciekawych środków analitycznych. Znamienna jest scena snu bohaterki, w którym przygląda się ona sobie samej oraz ujęcie w windzie pełnej luster, kiedy na bezbronną dziewczynę patrzy wiele jej odbić. Czy to próba zrozumienia czy może usprawiedliwienia własnej inercji? Czy Asli powinna czuć się współwinna czynów męża? Czy może odwrotnie – związek nie jest tożsamy z odebraniem drugiemu człowiekowi wolności do posiadania swojego świata, z którego nikomu nie musi się tłumaczyć? Nawet jeśli świat ten jest oparty na złych intencjach? Jak ma się to jednak do składanych, szczególnie oficjalnie, na drodze zaślubin, obietnic? Trudno oprzeć się wrażeniu, że jedno z najważniejszych i najbardziej tragicznych wydarzeń we współczesnej historii, na którym reżyserka stawia swoją opowieść, jest jedynie pretekstem, bardzo radykalnym w swojej naturze, do przyjrzenia się psychologicznej przestrzeni, jaką ludzie między sobą tworzą. I że gdyby postawiła na inną oś narracji, te dylematy nie miałyby szansy wybrzmieć z taką siłą.

Berrached nie można odmówić ambicji w sięganiu po tematy trudne, czy wręcz kontrowersyjne,  zwiększające ryzyko narracyjnych potknięć i wyciągania pochopnych wniosków. Kolejny jednak raz obroniła swój punkt widzenia, tworząc historię wiarygodną i spójną psychologicznie, w obszarze trzymania uwagi poprowadzoną najlepiej ze swoich dotychczasowych produkcji. COPILOT jest też najbardziej dojrzałym obrazem w co prawda niewielkim, ale intensywnym tematycznie dorobku niemieckiej reżyserki. Za jego najcenniejszy element uznać należy otwarcie obszaru do dyskursu nad granicami zaufania i wolności, jakimi powinniśmy obdarzyć drugą osobę. Oraz tego, gdzie leży granica odpowiedzialności czynów człowieka. Zostawia nas z pytaniami, nie próbując narzucać konkretnych tez – w końcu życie samo w sobie jest obszarem wielowymiarowym, w którym często nie ma jedynych i słusznych odpowiedzi, a punkt widzenia zależy od kontekstu, w której się znajdujemy i warstw, z których jesteśmy zbudowani.

Agnieszka Pilacińska
Agnieszka Pilacińska

Copilot

Tytuł oryginalny:
Die Welt wird eine andere sein

Rok: 2021

Kraj produkcji: Francja / Niemcy

Reżyseria: Anne Zohra Berrached

Występują: Canan Kir, Roger Azar, Özay Fecht

Ocena: 3,5/5