Cały ten kraj potrzebuje psychologa – recenzja filmu „Arab Blues”

Nawet wśród wytrawnych kinofili, ciężko spotkać osoby znające dogłębnie afrykańskie kino. Nie ma w tym nic dziwnego, biorąc pod uwagę dostępność tych produkcji oraz to, jak niewiele filmów powstaje tam, w porównaniu do innych kontynentów. Tym bardziej cieszy fakt, że Gutek Film wprowadza do naszych kin dzieło Manele Labidi - Arab Blues, którego fabuła toczy się w Tunisie. Warto jednak dodać, iż nie jest to stuprocentowo tunezyjska produkcja, a powstała w koprodukcji z Francją, co da się zauważyć również w samym filmie, wpisującym się stylistycznie w nurt francuskiego kina niezależnego.

Główną bohaterką filmu jest Selma, która po ukończeniu studiów we Francji wraca do rodzinnego Tunisu, gdzie planuje, zgodnie z wykształceniem, otworzyć gabinet psychoterapii. Za sprawą marketingu szeptanego już w dniu otwarcia jej pokój przyjęć staje się jednym z najbardziej obleganych miejsc w mieście, a do zarządzania kolejką bohaterka musi zatrudniać asystentkę. Oczywiście w dużej mierze dzieje się tak ze względu na to, że jej usługa jawi się w oczach Tunezyjczyków jako coś zupełnie nowego, bardzo europejskiego i nowoczesnego, znalazło się też kilku klientów przekonanych, że psychoterapia jest tylko alibi dla świadczenia usług seksualnych, co Selma musi im do skutku wybijać z głowy.

Rozmowy młodej psychoterapeutki są niezwykle istotną częścią całej fabuły, oraz pretekstem reżyserki do pokazania problemów, z jakimi borykają się współcześni Tunezyjczycy. Tematów w ten sposób poruszonych jest multum, zaczynając od tych związanych ściśle z życiem w konserwatywnym islamskim społeczeństwie, jak brak prawa kobiet do samodzielnego decydowania o swoim losie czy niemożliwość zaakceptowania własnych ciągot homoseksualnych, nie brakuje również zaburzeń psychicznych, wywołanych przyczynami zupełnie uniwersalnymi, takimi jak, chociażby złe relacje rodzinne. Niestety trzeba przyznać, że chociaż mnogość poruszonych wątków może być traktowana sama w sobie jako zaleta, to niewiele z nich jest wyczerpanych w stopniu co najmniej zadowalającym. Historie kolejnych klientów zazwyczaj sprowadzone są do wymiany raptem kilku zdań, niemających dalszego wpływu na rozwój fabuły, czy wręcz gagów, co momentami można odbierać jako nieszczególnie eleganckie wyśmiewanie schorzeń natury psychologicznej.

Drugą z głównych części fabuły jest pojedynek bohaterki z bezdusznym systemem mającym twarz policjanta Naima. Selma swoją działalność rozpoczęła niemal od razu po powrocie do miasta rodzinnego, nie rejestrując działalności i prawdopodobnie nie odprowadzając podatków. Nie w smak jest to lokalnej policji, a w szczególności komendantowi, który mimo dość wyraźnej sympatii do bohaterki stara się przede wszystkim stać na straży przepisów prawa, zmuszając ją do jak najszybszego sformalizowania swoich usług. Niestety przez opieszałość urzędników Selma jest bezsilna i może jedynie biernie czekać, lub starać się wszystkimi możliwymi sposobami unikać kolejnych kontroli. Urzędowa epopeja bohaterki, podobnie jak sceny jej pracy, wnosi do filmu sporą dozę krytyki działania państwa. Całość oczywiście podana jest w nieco komediowym zabarwieniu, co tym bardziej sprawia, że obywatele wielu krajów będą mogli się utożsamić z bohaterką walczącą z urzędowymi absurdami.

Łącząc dwa wspomniane wątki, Labidi utworzyła obraz współczesnej Tunezji widzianej z perspektywy osoby wyedukowanej w Europie, dostrzegającej jak bardzo państwo działa przeciw ludziom, jednocześnie wykorzystując tradycję i religię do tłamszenia ich wolności. Arab Blues ma charakter bardzo osobisty i może to być postrzegane zarówno jako zaleta, jak i wada. Nie sposób zarzucić filmowi grama fałszu, jednak momentami autorka za bardzo chce przenieść na ekran wszystko co ma do powiedzenia, przez co koniec końców jedynie prześlizgujemy się przez szereg ważnych i interesujących tematów i małych dramatów poszczególnych postaci. Finalnie tunezyjsko-francuska reżyserka serwuje nam dzieło lekkie i przyjemne oraz w pewien sposób zaangażowane społecznie, jednak ciężko pozbyć się odczucia, że ambicje tego projektu znacząco przewyższały finalny efekt.

 
Marcin Grudziąż
Marcin Grudziąż
Arab Blues

Arab Blues

Tytuł oryginalny: „Un divan à Tunis”

Rok: 2019

Gatunek: Komedia

Kraj produkcji: Francja i Tunezja

Reżyseria: Manele Labidi

Występują: Golshifteh Farahani, Majd Mastoura i inni

Dystrybucja: Gutek Film

Ocena: 3/5