(Nie)codzienna czułość – recenzja filmu „Adam”

Debiutancki film Maryam Touzani i jeden z najpiękniejszych obrazów tegorocznej edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty, swoją światową premierę miał w Cannes, gdzie konkurował z innymi obrazami o nagrodę w sekcji Un Certain Regard. Cichy, wyważony i subtelny. „Adam” w bardzo delikatny sposób obnaża patriarchalne społeczeństwa. Snuje opowieść o dwóch kobietach żyjących na co dzień w Casablance.

Abla wychowuje córeczkę Wardę, jednocześnie prowadząc miejscową piekarnię. Pewnego wieczora widzi z okna ciężarną Samię, siedzącą na podeście z jedną torbą w ręce. Kobieta próbuje ją przegonić, ale gdy ta usłużnie przenosi się w inne miejsce, wdowa zaczyna mieć ogromne wyrzuty sumienia. Niechętnie pozwala zostać dziewczynie na kilka dni. Jest wroga, ma w sobie dużo złości, która przez dłuższy czas była hamowana. Nigdy nie miała szansy na pogodzenie się ze śmiercią ukochanego męża. Nie może znieść ich wspólnej ulubionej muzyki, której słuchali w najszczęśliwszych momentach. Po jego stracie nie umie dopuścić do siebie innych ludzi, nieustannie śmieje się ze swojego zalotnika. Na barkach dźwiga ciężar utrzymania całego domu. W marokańskim mieście samotną kobietę stawia się na końcu hierarchii, toteż narażona jest na niechęć ze strony innych. Bunt zrodzony w Abli nietrudno zrozumieć, nieoczekiwanie złagodzi go spodziewająca się dziecka Samia. 

Jest znacznie spokojniejsza, choć równie ciężko doświadczona przez życie. Gdy puka do kolejnych drzwi pytając o pomoc i pracę, zmaga się z odrzuceniem. Musiała uciec z rodzinnej miejscowości by nikt nie zauważył ciążowego brzucha. Przez co stała się jeszcze bardziej narażona na silną niechęć wobec siebie i absolutne wykluczenie przez marokańską ludność. Nie byłaby w stanie zyskać aprobaty, uznana za frywolną kobietę lekkich obyczajów. Po urodzeniu chce jak najszybciej pozbyć się dziecka i oddać go do adopcji. Świadoma niepewnej przyszłości u jej boku, ma nadzieję, że tak będzie dla niego lepiej. Stąd wynika podjęcie decyzji o opuszczeniu niemowlęcia. 

Przewrotna znajomość kobiet przeradza się w bardzo dojrzałą przyjaźń, która zacieśnia się przez obecność Wardy. Córka Abli wszelkie konflikty zamienia na uśmiechy. Bardzo powolne ruchy kamery pozwalają dostrzec to co najważniejsze. Dotyk, czułość, empatię, zrozumienie oraz akceptację. Wspólne mieszkanie ma terapeutyczny wpływ na wszystkie trzy. Pozbywając się sentymentalizmu, Touzani stawia na surowość. Reżyserka dyskretnie dogląda zwykłego życia. Szuka siły w prostocie pozwalając widzowi samemu oceniać. Z ogromną wyrozumiałością i ciepłym uśmiechem na twarzy kreśli świat, w którym nie ma miejsca na melodramat i użalanie się nad sobą. Lokalny przysmak rziza, mała Warda i jeszcze mniejszy Adam zmieniają świat kobiet nie do poznania.

Ola Szwarc
Aleksandra Szwarc

Adam

Tytuł oryginalny: „Adam”

Rok: 2019

Gatunek: dramat

Kraj produkcji: Maroko

Reżyser: Maryam Touzani

Występują: Lubna Azabal, Nissrine Erradi, Douae Belkhaouda 

Ocena: 4,5/5