Wizyta – recenzja filmu „Schyłek dnia”

schyłek dnia

Kiedy świat zachwycał się „Synem Szawła”, ja stałem z boku. Produkcja, choć posiadająca niewątpliwie ciekawą formę i wielki ciężar emocjonalny, trąciła grzechami debiutanta – efekciarstwem i szarżami. Śpieszę donieść, że László Nemes przez ostatnie trzy lata dorósł i swoją drugą fabułą dostarcza nam dzieło przemyślane i dojrzałe. Po prostu wielkie. Budapeszt u progu XX wieku … Dowiedz się więcej