Zależność – recenzja filmu „Submissão” – Tallinn Black Nights

Kino portugalskie w ostatnich latach przyzwyczaiło nas do artyzmu na najwyższym światowym poziomie. Dzieła Pedra Costy, Miguela Gomesa, czy queerowe szaleństwa João Pedra Rodriguesa bliskie są sercu każdego fana nowohoryzontowej uczty. Mniej mówi się o tamtejszym kinie społecznym, nawet wspaniałe Gniazdo Teresy Villaverde nie odbiło się w Polsce prawie żadnym echem. Mam nadzieję, że inny los spotka Submissão, które jest przykładem filmu całkowicie spełnionego.

Pewnego dnia młody reżyser Leonardo Antonio usłyszał od swojego znajomego, szefa psychiatrii szpitala w Lizbonie, że 90% jego oddziału byłoby puste, gdyby zwalczać problem gwałtu i prostytucji w małżeństwie. Słowa te zapadły mu w pamięć tak bardzo, że począł badać temat, spotkać się z psychiatrami, policjantami, sędziami, dziennikarzami, a nawet ofiarami. Po zakończeniu wywiadów scenariusz powstał podobno w kilka dni, a następnie przez ponad dwa lata był poprawiany, konsultowany i dopieszczany przy współpracy z obsadzoną w głównej roli już na etapie draftu nieznaną szerzej, a wybitną w tej roli, Iolandą Laranejeiro. W efekcie powstało dzieło wyjątkowe, tak rozdzierający film społecznie zaangażowany zdarza się bardzo rzadko. Dzieje się tak dlatego, że całość została przedstawiona z dramaturgiczną maestrią, a przy tym dokumentalnym chłodem.

Roztrzęsiona kobieta zgłasza w nocy na policji gwałt, szybko okazuje się jednak, że sprawcą nie tylko miał być jej mąż, ale ów mąż jest też synem zastępcy prokuratora generalnego. Nie jest to jednak kolejny wyciskacz łez portretujący walkę jednostki o prawdę i sprawiedliwość z potężniejszymi od siebie siłami. Jak sam reżyser stwierdził podczas sesji Q&A istnieją trzy prawdy: jej prawda, jego prawda i prawdziwa prawda. Zadaniem sądu, do którego ostatecznie zaprowadzi nas cała historia, ale też widza, jest poszukanie tej ostatniej. Usłyszymy dwie wersje wydarzeń, czy możliwym jest by w obu kryły się ziarna prawdy?

Zarówno tytuł oryginalny Submissão, jak i angielski: Submission są tu dwuznaczne. Słowa te z jednej strony oznaczają zgłoszenie, jak na przykład zgłoszenie gwałtu na policję, ale jednocześnie innym ich znaczeniem jest uległość / posłuszeństwo. Reżyser Leonardo Antonio podkreśla, że to drugie znaczenie jest tu tym kluczowym, gdyż według niego film ten jest po pierwsze o tym: „jak nasze poczucie winy sprawia, że podejmujemy określone decyzje, zachowania, czy przywiązujemy się do kogoś”.

Stworzone przy współpracy z grupami wsparcia dla ofiar przemocy domowej Submissão powinno stać się elementem programu nauczania liceum. To kino, które pokazuje, że człowiek nie musi być potworem, by drugiemu człowiekowi zrobić potworne rzeczy. Które podkreśla wieloznaczności relacji, na które wielu może nie zwrócić uwagi. Przemoc seksualna dokonuje się każdego dnia, w wielu domach, w wielu rodzinach. Po seansie portugalskiego filmu może pomyślicie o zachowaniach, których sami się kiedyś dopuściliście? 

Marcin Prymas
Marcin Prymas

Submissão

Tytuł oryginalny: „Submissão”

Rok: 2020

Gatunek: społeczny, psychologiczny, obyczajowy

Kraj produkcji: Portugalia

Reżyseria: Leonardo Antonio

Występują: Iolanda Laranjeiro, Maria João Abreu, João Catarré i inni

Ocena: 4,5/5