11. FF Pięć Smaków – Hema Hema

"Hema Hema", reż. Khyentse Norbu

Ocena: 4/5

Khyentse Norbu (autor “Podróżników i magów“, innego filmu pokazywanego w ramach sekcji Focus: Bhutan) będąc konsultantem na planie “Małego Buddy” Bernardo Bertolucciego poznał Jeremy’ego Thomasa. Brytyjski producent pracował, z takimi tuzami jak Skolimowski, Roeg, Ôshima, Cronenberg, Kitano, Miike, Wenders czy Jarmusch. Dostrzegł w skromnym buddyjskim mnichu talent reżyserski i zachęcił go do debiutu.

“Hema Hema” jest ich czwartym wspólnym projektem. Tym razem, żeby pozyskać pieniądze została zorganizowana specjalna akcja crowdfundingowa. O zdjęciach dowiedzieli się też chińscy filmowcy, dzięki temu za montaż odpowiadał znany reżyser Tian Zhuangzhuang (!), a na ekranie zobaczyliśmy sławy pokroju Zhou Xun (główna rola w pokazywanym na 5 Smakach “Nadejdzie nasz czas” Ann Hui) czy Tony’ego Leunga (ulubiony aktor Wong Kar-Waia).

W języku dzongkha tytuł oznacza “Dawno, dawno temu”, choć w istocie opowiada o świecie zawieszonym pomiędzy 24-letnimi cyklami czasowymi. W roku małpy w obozie położonym głęboko w dżungli spotykają się wybrani śmiałkowie. Zostają oni poddani rytuałowi bardo (stan pośredni między życiem a śmiercią), który ma ich duchowo odnowić. Uczestnicy zakładają kolorowe maski, tracąc tym samym tożsamość. Odtąd każdy zostaje wystawiony na pokuszenie!

O tym swoistym pojęciu, który w uproszczeniu nazwę tutaj “karnawałem” (chodzi o święty czas, wyjęty z ram profanum dnia codziennego, rządzący się osobnymi często nielogicznymi zasadami) pisał choćby Bachtin czy Huzinga. Reżyser porusza zatem tematykę, z którą zmagało się zarówno kino artystyczne (“Madeinusa”) jak i rozrywkowe (“Noc oczyszczenia”, “Battle Royale”).

W kontekście bhutańskim, wydaje się to nawet donioślejsze. Podczas, gdy inni krajowi reżyserzy z trudem opowiadają nawet najprostsze historie, Norbu urealnia swoją wizję z pomocą symboli, obrzędów, barw. Przy całej pompie i bogactwie przedsięwzięcia “Hema Hema” pozostaje kameralnym dramatem jednostki. Jeszcze jedna mądra lekcja, którą może otrzymać widz europejski od azjatyckiej kinematografii.

Maciej Kowalczyk
Maciej Kowalczyk