HBO GO – najciekawsze filmowe premiery ostatnich dni

Dużo Wam piszemy o filmach z Netflixa, wszak ma największą bazę, ale rozglądamy się po innych streamingach w poszukiwaniu wartych zobaczenia pozycji. Dziś na Państwa monitorach ląduje krótka, acz treściwa lista nowości z HBO GO. Obiecujemy, że niebawem zajrzymy do innych zakamarków vod dostępnych na polskim rynku i czym prędzej doniesiemy co się tam kryje.

Zacznijmy od absolutnej premiery, która zawitała na HBO zaledwie kilka godzin temu. Obecny w polskich kinach w maju zeszłego roku za sprawą M2 Films dokument Asifa Kapadii pod tytułem Diego może zainteresować nie tylko fanów piłki nożnej. Opowiada on co prawda o legendzie tego sportu, ale mówi o czymś więcej. Jak przystało na autora Amy (znajdziecie na cinemanie i vod.pl) i Senny (w ofercie Netflixa), innych historii opisujących żywoty współczesnych herosów, także tutaj nie obywa się bez sięgnięcia po materiały archiwalne. Układa z tych puzzli portret opisywanego człowieka i czasów, w jakich przyszło mu żyć. Sławny piłkarz w jego ujęciu staje się dwoma postaciami, tym ludzkim, kochającym rodzinę i przyjaciół Diego oraz boskim Maradoną, któremu stawiano ołtarzyki w Neapolu. Który z nich potykał się co rusz, miał kontakty z camorrą i uzależniał się narkotyków, którego z nich całe Włochy w okamgnieniu znienawidziły po pewnym karnym? Te i inne odpowiedzi znajdziecie w filmie. A po seansie możecie zapoznać się z dość krytyczną opinią Marcina Prymasa (TUTAJ)

Następna w kolejce będzie czarna komedia, która wyszła spod ręki nie byle kogo, bo scenarzysty Poszukiwaczy zaginionej Arki (do obejrzenia m.in. na Prime Video), którego możecie znać też jako twórcę tak udanych filmów jak Żar ciała, Wielki chłód (oba dostępne na iTunes), Wielki kanion (Złoty Niedźwiedź 92’ / jest na playerze) czy Silverado (w kolekcji Netflixa). Lawrence Kasdan, bo o nim mowa, stworzył w roku 1990 Kocham cię na zabój. Zawarł w nim nieraz poruszany w Hollywood wątek zdrady mężów, która spotyka się z krwawą zemstą ich żon. Podobnie jak w słynnym Ze śmiercią jej do twarzy Roberta Zemeckisa (powtórka na Chili.tv i iTunes?) zostaje ona opowiedziana w konwencji groteski. Grana przez Tracey Ullman kura domowa nagle orientuje się, że jej włoski małżonek (laureat Oscara Kevin Kline) ma na boku kochankę. Za radą swej jugosłowiańskiej matki (Joan Plowright) postanawia odpłacić ogierowi pięknym za nadobne. W drugim planie Keanu Reeves, William Hurt i nieodżałowany River Phoenix. Idealny seans dla oczyszczenie atmosfery w Waszych zatłoczonych mieszkaniach.

Na platformę dodano również Ostatnie drzewo w reżyserii Shola Amoo, brytyjski niezależny film startujący w zeszłym roku w konkursie głównym festiwalu Sundance. Drugie dzieło w dorobku filmowca o korzeniach nigeryjskich skupia się na historii luźno opartej na jego własnych przeżyciach. Dorastając w Lagos, a potem po wyjeździe do Anglii, w hrabstwie Lincolnshire i południowym Londynie, zmagał się z wykluczeniem. Było ono spowodowane imigranckim pochodzeniem i kolorem skóry. Jego bohater Femi został zagrany przez dwóch aktorów, chłopka obserwujemy bowiem na przestrzeni kilkunastu lat. Obraz pozwala doświadczyć jego inicjacji i poszukiwania tożsamości w nieznanej kulturze. Krytycy okrzyknęli The Last Tree brytyjską odpowiedzią na oscarowy Moonlight Barry’ego Jenkinsa.

Inną produkcją, jaką łatwo można przeoczyć w przepastnym i niezbyt czytelnym katalogu HBO GO jest łotewskie Bille (reż. Inara Kolmane). To adaptacja pierwszej części autobiograficznej trylogii wybitnej poetki i pisarki Vizmy Belševicy. Fabuła filmu skupia się na dzieciństwie autorki, które przypadło na lata 30. ubiegłego stulecia. Były to niełatwe czasy dla Łotyszy. W kraju rządził Kārlis Ulmanis, który niebawem ograniczy prawa obywatelskie i złamie wszelkie demokratyczne standardy (rozwiązanie sejmu, partii politycznych). Ich młode państwo musiało radzić sobie nie tylko z rosnącym apetytem okrutnego sąsiada (ZSRR), ale i z szalejącym na świecie kryzysem gospodarczym. W takich dziwnych czasach przyszło dorastać tytułowej dziewczynce. Za radą babci pogrąża się ona w świecie marzeń. Tam nigdy nie brakuje smakołyków, przygód ani chętnych do zabawy przyjaciół. Reżyserka dziecięce imaginacje zestawia z prozą życia: przemocą domową, narastającym też w państwach nadbałtyckich faszyzmem i innymi społecznymi bolączkami. W roku 2018 Bille otrzymało 9 nominacji do rodzimych nagród filmowych, zdobywając tytuł najlepszego filmu.

Dorzucam jako bonus opowieść, która doda nieco magii w naszym szarym życiu na kwarantannie. Film sprzed ponad dekady, który wciąż jednak nie stracił na świeżości. Zaczarowana to uwspółcześniona wersja bajki o Śpiącej Królewnie przeniesiona do tętniącego życiem Nowego Jorku. W roli głównej wystąpiła rozpoczynająca dopiero wielką karierę Amy Adams (miała już wówczas nominację do Oscara za Świetlika), o jej serce rywalizowali Patrick Dempsey i James Marsden. Rolę złej królowej powierzono natomiast Susan Sarandon. Film łączy w sobie aktorskie występy z elementami live-action i klasycznej animacji. Nie brakuje w nim również udanych piosenek, aż trzy zostały nominowane do Oscara. Nie dziwota, za oprawę muzyczną odpowiadał Alan Menken, disnejowski spec od kreskówkowych musicali (m.in. Piękna i Bestia – obie wersje, z 1991 i z 2017, znajdziecie na HBO Go). Za całość odpowiadał Kevin Lima, reżyser Tarzana, drugiej części 101 Dalmatyńczyków czy Goofy’ego na wakacjach.

Ostatnią nowością na platformie, choć pochodzącą aż z roku 1994, której warto poświęcić uwagę, jest dzieło Gillian Armstrong Małe kobietki. To jedna z wielu adaptacji powieści Louisy May Alcott. Za bary z tą książką, z dużym sukcesem moim zdaniem, brała się ostatnio także Greta Gerwig (inne zdanie ma Ania Grudziąż – TUTAJ). Choćby ze względu na porównanie obu wersji warto zapoznać się z filmem z lat 90. W obsadzie zresztą czeka sporo znanych nazwisk: Winona Ryder, Claire Danes, zaledwie 12-letnia Kirsten Dunst, Susan Sarandon czy doprawdy fatalnie obsadzony Christian Bale. Trudno wymyślić lepszą pociechę na te smutne czasy niż takie  familijne, ciepłe opowieści.