Aby malować, musisz zamknąć oczy – recenzja filmu „Daleko w górach”

„Pieniądz jest dobrym sługą, ale złym panem”. Łatwo uzależnić się od pogoni za materialistycznymi bogactwami świata, rezygnując po drodze ze swoich głębszych potrzeb. W Chinach przy szybkim wzroście gospodarczym wiele wydatków idzie na utrzymanie rodziny. Kiedy rywalizacja o własne miejsce na zatłoczonym obszarze miejskim bywa agresywna, coraz częściej przeniesienie się na łono natury staje się celem samym w sobie.

Taki zamiar wcielił w życie w 2009 roku Shen Jianhua zamieszkując daleko w górach w prowincji Yunnan, gdzie prowadzi własną szkołę malarstwa. Nietrudno zrozumieć, dlaczego zielone pola i żywe, dzikie kwiaty zainspirowały nauczyciela i jego uczniów. Wioska Shuangliang położona jest poza chaotycznym, zabieganym światem wielkich aglomeracji. Shen wychowuje tam nastoletnią córkę wraz z żoną, która poprawia ją, gdy ta pisze w znakach uproszczonych, a nie w tradycyjnych. Na pierwszym planie widzimy wtedy wierzgające nóżkami niemowlę w łóżeczku. Ojciec pociesza niespokojną córkę, dla której rodzicielka jest surowa: „Karmiące matki są emocjonalne. Musimy to uszanować”. W innej scenie przez ekran przemykają pomiaukujące kociaki i ich mama, Gruszeczka, gdy w klawisze akordeonu uderza pieczołowicie Yingying do naszych uszu dochodzą dźwięki nieskładnej jeszcze melodii początkującego grajka. Chwilę potem dziewczyna przy pomocy piórka kreśli na papierze obrazy ukazujące sielskie życie na wsi. Należą do nich sceny rodzajowe z udziałem licznego grona przepełnionych pozytywnym nastawieniem, starszych kobiet.

Cioteczki malują i snują luźne rozważania nad przemijaniem. „Byłam stara jak zmętniała woda, teraz płynę jak rzeka, mam spokojny umysł”. W rozmowy na poważne tematy wplatany jest nieustannie humor: „Po co mi trumna? Chciałam zrobić stół z desek, ale po co mi stół? Ktoś inny potrzebował na trumnę, to sprzedałam”. Nad procesem twórczym w tej artystycznej kolonii czuwa pan domu. Kobiety śledzą pilnie mądre rady swego mistrza: „Liść zostaw mniejszy. Dłoń ustaw inaczej. Przesunęło się. Trochę wyżej”. Poprawia przy tym jeden z wyciętych szablonów krów, wykorzystywanych przy kompozycji obrazu. Nauki nie idą w las i wkrótce kobiety zaczynają się wzajemnie kontrolować. Przy malowaniu wołu jedna drugiej zwraca uwagę: „Szyja wisi za nisko”. Starsze niewiasty raźnie sobie śpiewają przy przygotowywaniu posiłków. Wyrabiają też często kadzidła, wykorzystywane, aby pokłonić się i oddać cześć opiekuńczemu bóstwu, Benzhou.

Mniejszość Bai wiedzie proste życie, ale zasobne w pierwiastki duchowe, uporządkowane i kolorowe. To ostatnie wrażenie jest nie tylko efektem barwnych obrazów, ale też aury podekscytowania towarzyszącej licznym aktywizującym społeczność festiwalom. Radosne podejście do celebrowanie łączności ze zmarłymi przodkami w „Daleko w górach” przypomina równie przepojone kolorami meksykańskie Święto Zmarłych z „Coco”. Cykliczne w dziejach narodu ceremonie sprzyjają oddawaniu hołdu życiu, nowonarodzonym, jak i tym co odeszli. Podczas Festiwalu Pochodni budowana jest z drewna i słomy kilkumetrowa pochodnia. Wnoszone są w tym czasie modlitwy o dobre plony, a sam festiwal jest manifestacją wartości wyznawanych przez społeczność, kultywowaniem pamięci o cnotliwej i czystej księżnej na zamku Baijie. Święto upamiętnia tragiczne wydarzenie w wieży Songming, siegające przeszło tysiąca lat wstecz, którego celebracja była pierwotnie objawem protestu przeciw totalitarnym rządom wczesnej dynastii Ming. Miejsce, w którym diaboliczny konkurent do tronu, książę Piluogue z Nanzhao, wydał bankiet na cześć zmarłych przodków z okazji nastania dwudziestego czwartego dnia szóstego miesiąca cyklu lunarnego, okazało się być śmiertelną pułapką. W pożarze zginął mąż księżnej Cishan, a ona sama odebrała sobie życie, nie godząc się na pojednanie z wrogiem i rozłam swojego klanu. W mniejszości etnicznej Bai cenione są cnoty kobiece, co pokazuje chociażby moment, kiedy podczas procesji pogrzebowej wychwalana jest wierność żony, która opiekowała się przez jedenaście lat obłożnie chorym mężem.

Nieodłącznym elementem codzienności jest widoczne w rozmowach na tematy śmierci pozytywne podejście do starości, ale i czerpania z doświadczeń, które przychodzą wraz z wiekiem. Mistrz Shen mówi do jednego z bliskich protegowanych: „Musisz wiele przeżyć, aby poprawić swój styl i wiedzieć, co malować”. Przekonuje go tym samym do małżeństwa jako cennego doświadczenia wspierającego w rozwoju duchowym. Zhao jako artysta nie zarabia wiele, zwłaszcza że maluje jeden obraz na rok. Niechętnie porzuca idyllę i spokój tradycyjnego życia na rzecz prowadzenia biznesu z ojcem narzeczonej, Xu Lin. Możliwe, że rodzice panny młodej są przesadnie zaniepokojeni, bo w ich wyobrażeniach wieś jest bardziej zacofana i uwsteczniona w rozwoju niż w rzeczywistości. Tymczasem istotne jest stworzenie pięknej przestrzeni poświęconej współczesnym ideom relaksu i spokoju, a nie idei skutecznej oszczędności. W mieszkaniu jednej z kobiet wybudowana zostanie łazienka, aby córka czuła się komfortowo odwiedzając dom rodzinny z zamożnym mężem. Młode pokolenie najpewniej nie zostanie na wsi, chcąc posłać swoje dzieci do szkół. Mimo to, ich powrót będzie zawsze wyczekiwany i w każdej chwili zostaną ciepło przyjęci.

Minimalistyczny styl życia jawi się jako panaceum, sposób na znalezienie szczęścia, płynącego ze wzbogacania duchowego świata o związki człowieka z naturą i sztuką. Dokument Zhang Yanga dobrze podsumowują słowa Lucy Maud Montgomery:

„Ten świat ma tak wiele dla nas
jeśli tylko mamy oczy, które to widzą,
serce, które to kocha
i dłonie, które to dla nas zbierają”.

Przyjemność obserwowania malowideł dorównuje uczuciu satysfakcji pojawiającemu się wraz z ostatnim muśnięciem pędzla. Mężczyzna orający pługiem pole widzi już oczami wyobraźni, jak latem będzie zbierał plony kukurydzy, jeśli bóstwo urodzaju mu na to pozwoli.

Anna Strupiechowska
Anna Strupiechowska
daleko_w_gorach_2018

Daleko w górach

Tytuł oryginalny: „Huo shan”

Rok: 2018

Gatunek: dokument

Kraj produkcji: Chiny

Reżyser: Yang Zhang

Występują: Jianhua Shen, Dinglong Zhao i inni

Dystrybucja: Against Gravity

Ocena: 4/5